Rafael dos Anjos odpowiada na wyzwanie „dzieciaka” Kamaru Usmana
Były mistrz kategorii lekkiej Rafael dos Anjos odpowiedział na regularnie ponawiane przez Kamaru Usmana medialne wyzwania do walki na gali UFC 218.
Kamaru Usman od dawna rzuca wyzwanie czołówce kategorii półśredniej, ale po swoim szóstym z rzędzie zwycięstwie – podczas gali UFC Fight Night 116 ubił Sergio Moraesa – wziął sobie za cel byłego mistrza kategorii lekkiej Rafaela dos Anjosa, na nim koncentrując swoją medialną ofensywę.
Jednak mający na swoim koncie dwa zwycięstwa z rzędu po przejściu do 170 funtów Brazylijczyk nie wyraża taką konfrontacją zainteresowania, mierząc w sam szczyt.
Dopiero co pokonałem numer 6. w dywizji i obecnie jestem na 5. miejscu, więc nie ma dla mnie sensu walka z numerem 10.
– powiedział RDA w rozmowie z MMAFighting.com, nawiązując do rankingów w kategorii półśredniej.
Rozumiem, że wszyscy próbują się promować, aby dostać ciekawe walki, ale skupiam się na zawodnikach, którzy są przede mną.
Dos Anjos stwierdził też, że termin zaplanowanej na 2 grudnia gali UFC 218 w Detroit, na której do oktagonu chciałby powrócić Nigeryjski Koszmar, jest dla niego zbyt szybki, bo obecnie przebywa na wakacjach.
Nawet jego (Usmana) menadżer (Ali Abdelaziz) powiedział, że zasługuję na walkę o pas, więc nie wiem, dlaczego się mną zajmuje.
– powiedział Brazylijczyk.
Jestem byłym mistrzem, jestem w UFC od prawie dziesięciu lat, a ten dzieciak dopiero się tu dostał. Wyluzuj, stary, zajmij się swoimi sprawami i nie próbuj iść na skróty.
Powracający po efektownej wiktorii z Neilem Magnym dos Anjos jest przekonany, że w następnej konfrontacji może pójść w oktagonowe tany z mistrzem Tyronem Woodley’em także dlatego, że takową walkę już mu proponowano – był bowiem opcją rezerwową na wypadek, gdyby Demian Maia nie zdecydował się wziąć walki z Amerykaninem podczas UFC 214.
Zaakceptowałem tamtą walkę od razu i wierzę, że wygrana z Magnym ustawia mnie w jeszcze lepszej pozycji. Jestem gotowy na walkę z mistrzem, a nie widzę żadnego innego gościa w dywizji, który mógłby go pokonać.
– stwierdził reprezentant kraju kawy.
Wszyscy przede mną już przegrywali z mistrzem albo przynajmniej pretendentem Demianem Maią, więc jako były mistrz, zawodnik niepokonany w kategorii półśredniej, wierzę, że powinienem otrzymać teraz swoją szansę.
RDA podkreśla, że jego zestaw umiejętności oznaczałby dla Tyrona Woodley’a zupełnie inny rodzaj wyzwania niż te, którymi stawiał czoło w konfrontacjach z Demianem Maią i Stephenem Thompsonem.
W walce z Wonderboy’em obawiał się tylko uderzeń, a w walce z Demianem tylko parteru – ze mną będzie zdezorientowany.
– zapowiedział.
Zaciągnę go na głęboką wodę, gdzie będzie musiał pracować dwa razy ciężej.
Wygląda więc na to, że grudniowym partnerem Kamaru Usmana do tańca może być właśnie ostatnia ofiara RDA, Neil Magny. Obaj bowiem ostatnio wyrazili gotowość do pójścia w oktagonowe tany.
*****
Conor McGregor: „Kasowe walki są już za mną – pora nadać wartość pasowi”