Matt Brown zapowiedział przejście na emeryturę
Zaprawiony w bojach weteran Matt Brown zapowiedział przejście na sportową emeryturę po walce z Diego Sanchezem podczas gali UFC Fight Night 120.
Jeden z najagresywniej walczących zawodników w UFC, piekielnie doświadczony Matt Brown (20-16) zapowiedział przejście na emeryturę, na którą uda się po swojej najbliższej walce, a więc konfrontacji z Diego Sanchezem podczas zaplanowanej na 11 listopada gali UFC Fight Night 120 w Norfolk.
https://www.instagram.com/p/BZUOH8sDSNP/
36-letni Amerykanin przegrał trzy ostatnie walki, padając pod uderzeniami Donalda Cerrone i Jake’a Ellenbergera oraz klepiąc w walce z Demianem Maią.
W ostatnich trzech latach przegrał aż pięć z sześciu walk, jedyne zwycięstwo odnosząc z Timem Meansem.
Od czasu walki z Ellenbergerem, w której po raz pierwszy w karierze wylądował na deskach po uderzeniu na głowę, Brown nie ukrywał obaw o swoje zdrowie.
Miałem kontuzję w 2015 roku, więc wiem, jak to jest i nigdy więcej nie chcę przez to przechodzić.
– mówił we wrześniu 2016 roku.
To było okropne i doświadczyłem tego w najgorszy możliwy sposób. Pierwszy uraz był naprawdę, kurwa, nędzny. Mówiłem do swoich dzieci i zapominałem zdań. Często kręciło mi się w głowie, a raz wstałem w nocy do toalety i przewróciłem się. Tego było już zbyt wiele i moja żona wysłała mnie do lekarza.
Najgorsze w tym wszystkim było to, że mówiłem do swoich dzieci i nagle w środku zdania zapominałem, co do nich mówiłem. To jednak z tych rzeczy, po których przyszło otrzeźwienie. Jestem w tym sporcie od dawna i mam wiele szczęścia, że nie doświadczyłem jeszcze żadnego poważnego urazu mózgu. Naprawdę miałem szczęście, szczególnie biorąc pod uwagę mój styl walki.
Przygodę z UFC Nieśmiertelny rozpoczął od The Ultimate Fighter 7, debiutując w oktagonie w 2008 roku. Jak dotychczas stoczył pod banderą amerykańskiego giganta dwadzieścia trzy walki, zwyciężając trzynaście z nich. Tylko pięć razy za czasów swoich bojów w UFC potrzebował w charakterze rozjemców sędziów punktowych.
W latach 2012-2014 miał swój najlepszy okres w karierze, zwyciężając aż siedem walk z rzędu, w tym sześć przez nokauty. Jego marsz na szczyt zatrzymał jednak Robbie Lawler.
*****