Mauricio Shogun Rua wyjaśnia wycofanie się z walki z OSP na UFC Fight Night 117
Mauricio Shogun Rua wydał oświadczenie, wyjaśniając powody swojej nieobecności w walce wieczoru gali UFC Fight Nigt 117 w Toki, gdzie miał stanąć w szranki z Ovincem St. Preuxem.
Legendarny Mauricio Shogun Rua miał powrócić do oktagonu już w ten piątek, podczas gali UFC Fight Night 117 w Tokio stając do rewanżu z Ovincem St. Preuxem. Plany pokrzyżowała mu jednak kontuzja, która zmusiła go do wycofania się z walki – w rezultacie naprzeciwko OSP stanie powracający do organizacji Yushin Okami.
Dziś natomiast Brazylijczyk wyjaśnił, dlaczego ostatecznie po 11 latach nie powróci jednak do kraju kwitnącej wiśni.
https://www.instagram.com/p/BZLlObvgcz3/
Walka jest moim życiem od 15 lat. Taką wybrałem dla siebie drogę i uwielbiam to robić. Jest mi bardzo trudno wycofywać się z walki, naprawdę trudno. Zaakceptowanie, że była to jedyna opcja, zdecydowanie nie było łatwe. Niestety, jeszcze na początku tego obozu przygotowawczego uszkodziłem kolano.
– napisał Shogun.
Spędziłem cały obóz, robiąc wszystko, co mogłem, aby wystąpić 23 września. Cały czas trenowałem, przyjmując leki, chroniąc kolano, stosując okłady z lodu i fizjoterapię. Wyszedłem nawet poza swoje ograniczenia, bo ponowna walka w Japonii była czymś, o czym marzyłem od dawna – nie chciałem zawieść fanów, tak zostałem wychowany w duchu mieszanych sztuk walki przez swojego mistrza.
Wiele razy w przeszłości wychodziłem do walki z kontuzją, więc nie jest tak, że teraz nie starałem się czy nie próbowałem wystąpić. Niestety jednak, wszystkie wysiłki tylko pogarszały urazy i w końcu doszliśmy z moim zespołem do punktu, w którym musieliśmy zaakceptować, że nie ma żadnych alternatyw poza wycofaniem się z walki. Nie było to proste.
Chcę przeprosić swojego rywala. Byłem w tej samej sytuacji, także wtedy, gdy walczyliśmy po raz pierwszy, więc wiem, że nie jest to proste. Przepraszam też fanów, szczególnie tych, którzy nie mogli doczekać się tej walki.
Teraz skupiam się na rehabilitacji, zaleczeniu kontuzji i powróceniu silniejszym. Każdego dnia mierzymy się z kolejnymi wyzwaniami, ale liczy się to, jak sobie z nimi radzimy.
I want to apologize to my opponent, I’ve been in the same situation, including when we fought the first time, and I know it’s not easy, and the fans, especially those who were anxious for this fight.
Dziękuję wszystkim za wsparcie.
Obaj zawodnicy zmierzyli się po raz pierwszy w listopadzie 2014 roku. St. Preux, który zastąpił kontuzjowanego Jimiego Manuwę, znokautował wówczas Ruę w ledwie 34 sekundy.
Od tamtego czasu sklasyfikowany obecnie na 5. miejscu w rankingu Brazylijczyk odniósł trzy kolejne zwycięstwa, mocno zbliżając się w rejony pasa mistrzowskiego kategorii półciężkiej, którego odzyskanie nadal pozostaje dla niego najważniejszym sportowym celem.
*****
„Teraz wiesz, kim, ku*wa, jestem?!” – czyli sześć wniosków z UFC Fight Night 116