Norman Parke: „Mam nadzieję, że tym razem Gamrot nie będzie uciekał jak dziewczynka”
Norman Parke kontynuuje medialną ofensywę, po raz kolejny nie szczędząc gorzkich słów Mateuszowi Gamrotowi, z którym zmierzy się na KSW 40.
Podczas majowej gali KSW 39 na Stadionie Narodowym w Warszawie Norman Parke zawiesił wysoko poprzeczkę mistrzowi kategorii lekkiej Mateuszowi Gamrotowi, ale ostatecznie skończył na tarczy, przegrywając decyzją sędziowską.
Do rewanżu dojdzie 22 października podczas gali KSW 40 w Dublinie – i Irlandczyk z Północy nie ukrywa, że nie może się go doczekać.
Wiem, że Gamrot nie chciał, żeby doszło do tej walki.
– powiedział Parke podczas warszawskich targów FIWE (za MMAUno.com).
Chciał, żebym walczył z Mansourem Barnaouim, bo chciał, żeby Barnaoui mnie pokonał. Ta walka jest bez znaczenia, bo sam tylko obalał i kontrolował Barnaouiego, w ten sposób wygrywając – gdy próbuje więc opowiadać, że Barnaoui jest lepszym zawodnikiem ode mnie, nie ma to żadnego sensu.
Wziął walkę ze mną tylko z powodu pieniędzy. Gdy ktoś przychodzi i mówi, że możesz zarobić dwa albo trzy razy więcej pieniędzy, nie walczyłbyś ze mną? Oczywiście, że byś walczył. Rozmawiałem z nim po pierwszym starciu i nie chciał kolejnej walki. Absolutnie. Może tu siedzieć i opowiadać bzdury, ile chce, ale taka jest prawda.
Swoim zwyczajem Parke poddał też w wątpliwość klasę dotychczasowych rywali, których w swojej karierze w pokonanym polu zostawiał reprezentant Ankosu MMA.
Powinien się sprawdzić z najlepszymi zawodnikami, a nie dokładnie wybieranymi rywalami, o których wie, że ich pokona.
– stwierdził pretendent.
Bił się z gośćmi, o których wiedział, że pokona ich zapasami – ale wychodząc do mnie, a więc kogoś, kto potrafi bronić obaleń i wywiera presję, wymięka. Boi się.
Widzę w jego oczach strach. Nie chce ze mną walczyć przez pięć rund, bo wie, że gdy przyjedzie do Dublina, jego kondycja musi być doskonała, bo inaczej ma przejebane.
W pierwszym pojedynku to Parke przez większość czasu był agresorem, dobrze broniąc obaleń i wywierając presje. Inkasował jednak sporo ciosów od walczącego na wstecznym Polaka.
Gdy będziesz walczył ze mną kolejny raz, nie zachowuj się jak mała dziewczynka.
– zaapelował Parke do Gamrota.
Szedłem do przodu, wywierałem presję, broniłem obaleń. Ciągle rzucał mi się do nóg. Trafił mnie jednym dobrym kopnięciem na głowę w pierwszej rundzie, ale nie zrobiło to na mnie wrażenia. „Kurwa, właśnie kopnąłem go w głowę, a on nadal idzie do przodu”.
Wie, że jestem dla niego trudną walką i że będę napierał. Mam nadzieję, że wyjdzie tam, żeby się bić, a nie uciekać jak mała dziewczynka.
Ratował się ucieczką. Musi pokazać, że jest prawdziwym mistrzem. Pokazać polskie serce, jak polscy goście, z którymi trenuję.
*****
Michał Materla o potencjalnym rewanżu z Mamedem Khalidovem: „Chciałbym zmazać tę plamę”