Rousimar Palhares przegrywa po morderczej walce z Shamilem Amirovem
Rousimar Palhares po piekielnie wyczerpującej i bliskiej walce przegrał z Shamilem Amirovem podczas gali Fight Nights 73.
Rousimar Palhares (19-9) nie zaliczy swojego drugiego występu pod banderą rosyjskiej organizacji Fight Nights do udanych. W Kaspijsku podczas gali Fight Nights 73 Brazylijczyk przegrał z Shamilem Amirovem (4-0) przez niejednogłośną decyzję.
Obaj zawodnicy rozpoczęli spokojnie. Walczący z odwrotnej pozycji 21-letni Rosjanin starał się trzymać Brazylijczyka na dystans, szczególnie kopnięciami na kolano. Brazylijczyk jednak napierał, szukając zwarcia i oczywiście obalenia. Minęło półtorej minuty. Amirov trafił ładnym bezpośrednim sierpem, potem dokładając kopnięcie – ale dał się wciągnąć do parteru, gdzie Palhares od razu zaczął się skręcać do nóg. Bez powodzenia jednak. Rosjanin zdołał się uwolnić, wracając na nogi. Po chwili sędzia podniósł i Brazylijczyka. Amirov dobrze orbitował w bezpiecznej odległości od siatki, nie dając się zamykać na niej wywierającemu presję, ale ograniczającemu swoją ofensywę do pojedynczych kopnięć Palharesowi. Amirov trafił ładnym sierpem z przedniej ręki, ale potem zainkasował dwa srogie lowkingi. W końcówce spróbował jeszcze latającego kopnięcia, ale przestrzelił i pierwsza runda dobiegła końca.
Na otwarcie drugiej rundy Amirov zdzielił Palharesa kopnięciem na kolano, potem inkasując lowkinga. Odpowiedział jednak dobrymi ciosami na głowę rywala. Brazylijczyk spróbował obalenia, ale został efektownie skontrowany i sam wylądował na plecach. Kros Rosjanina zaczął dochodzić, ale Palhares podkręcił tempo, atakując z coraz większą pasją. Nadal jednak inkasował sporo krosów i pojedynczych sierpów z przedniej ręki Amirova. Sam jednak kilka razy również dosięgnął szczęki młodziana, mocno okopując też jego wykroczną nogę. W końcówce rundy Rosjanin zaliczył jeszcze udane sprowadzenie, po którym szybko jednak wrócił na nogi. W ostatnich sekundach napierający Brazylijczyk trafił jeszcze jednym uderzeniem.
Trzecią odsłonę Palhares rozpoczął bardzo ostro, zmuszając Amirova do chwilami panicznej ucieczki. Rosjanin przetrwał jednak nawałnicę, odpowiadając kilkoma soczystymi prawymi. Obaj przez chwilę mocowali się pod siatką, a gdy walka znów przeniosła się na środek oktagonu, Rosjanin był już przeokrutnie wymęczony. Palharesowi też zresztą brakowało już tlenu, ale kontynuował natarcie. Amirov poszukał desperackiego obalenia, ale został przetoczony kimurą. Palhares poszukał skrętówki, ale Amirov przetrwał i walka wróciła na nogi. Obaj byli ledwie żywi. Rosjanin znów przewrócił Brazylijczyka, ale ponownie został przetoczony kimurą i wydawało się, że Pniak w końcu znajdzie sposób, aby go odklepać. Dzielny młodzian jednak nie odklepał, a gdy obaj wrócili na nogi, Palhares oparł się o siatkę, tam przyjmując pojedyncze razy od równie zmęczonego Amirova. W końcu pojedynek dobiegł końca. Obaj zawodnicy przeżyli, choć Rosjanin nie miał sił ustać na nogach, nawet kilka minut po walce.
Ostatecznie sędziowie niejednogłośnie wskazali na Amirova, który przy ogłaszaniu wyniku nie był w stanie samodzielnie utrzymać się na nogach.
Cała walka poniżej:
*****
Diego Brandao odmawia kontynuowania walki w Rosji, ostentacyjnie opuszcza klatkę – video