Andrzej Wasilewski zabiera głos na temat możliwych występów w MMA Artura Szpilki
Wygląda na to, że zanim zamieni ring na klatkę, Artur Szpilka najpierw podejmie jeszcze jedną próbę rajdu po najwyższe cele w boksie.
Mamed Khalidov dryfuje w kierunku ACB, Michał Materla już zacumował w UFC, podczas gdy rejs leciwego Mariusza Pudzianowskiego po szlakach KSW powoli dobiega końca.
Nie musi to jeszcze w żadnej mierze oznaczać, że dowodzoną przez Macieja Kawulskiego i Martina Lewandowskiego organizację czeka jakakolwiek zapaść, bo zapewne KSW pozostanie, gdzie jest – ale nie ulega wątpliwości, że w takich oto okolicznościach przyrody pozyskanie Artura Szpilki solidnie wzmocniłoby medialną stronę polskiego giganta.
Właściciele KSW kilka razy w ostatnich tygodniach kusili już zresztą zakontraktowaniem Szpili, ale jeśli nie mija się z prawdą promotor Andrzej Wasilewski, to bokser nigdzie się z ringu w najbliższym czasie nie wybiera.
Pragnę jednak uspokoić kibiców bokserskich, że pogłoski o przejściu Artura do MMA są nieprawdziwe.
– powiedział Wasilewski w rozmowie z WP Sportowe Fakty.
Odbyło się spotkanie, na którym Artur powiedział wyraźnie i precyzyjnie, że w tej chwili jego priorytetem jest odbudowanie się w boksie. Absolutnie nie wyklucza jednak, że w przyszłości zdecyduje się na walki w formule MMA, a wtedy na pewno wybierze KSW, bo w tym sporcie to najlepsza firma w Polsce. Najbliższe plany Artur ma jednak czysto bokserskie.
Będziemy ciężko pracować nad odbudowaniem jego kariery. Jeśli uda się doprowadzić do rewanżu z Adamem Kownackim lub innych ciekawych walk, to może zdecyduje się pozostać w boksie dłużej. W ogóle myślę, że zawodnicy, którzy odnosili sukcesy w różnych sportach walki i udało im się zabezpieczyć finansowo na przyszłość, powinni szanować swoją przeszłość sportową.
Wasilewski zdradził też, że swoją kolejną walkę Szpilka może stoczyć już 14 października w Nowym Jorku z, cytując, łatwym rywalem.
*****