Entuzjasta MMA śmiertelnie pobił rosyjskiego mistrza świata w trójboju siłowym – video
Podczas „solówki” w Rosji zginął mistrz świata i Europy w trójboju siłowym.
Andriej Drachev, rosyjski mistrz świata i Europy w trójboju siłowym, zmarł w szpitalu w wyniku urazów odniesionych podczas ulicznej bijatyki z entuzjastą mieszanych sztuk walki, trenującym amatorsko Anarem Allahvenorovem. Do tragedii doszło na jednej z ulic Chabarowska, rodzinnego miasta Allahvenorova.
Co było przyczyną bójki i skąd taka agresja w poczynaniach mającego azerskie pochodzenie Allahvenorova?
Napastnik mógł spokojnie zostawić leżącego na chodniku Dracheva, jednak kiedy ten padł jak rażony piorunem od obrotowego kopnięcia, Azer dobiegł i z całej siły kilkukrotnie uderzał nieprzytomnego już Rosjanina. Co wywołało taką agresję ze strony Azera? Wygląda na to, że właśnie azerskie pochodzenie i muzułmańskie wyznanie oprawcy mogło mieć tutaj znaczenie.
Według świadków, między mężczyznami doszło do utarczki słownej, w trakcie której Drachev nazwał Allahvenorova “świńską mordą” (z ros. Чушка – prosiak, warchlak, w pejoratywnym określeniu oznacza świński ryj, mordę, przyp. red.). Dla muzułmanina nie ma większej obrazy. Obaj postanowili wyjść na zewnątrz lokalu i w pojedynkę wyjaśnić sobie swoje racje.
Skoro akcja miała miejsce przed lokalem, to dlaczego nie interweniowała ochrona? Ochroniarz postanowił nie wtrącać się w zajście, ponieważ miała to być rzekomo honorowa walka jeden na jeden.
Tak sprawę na policji przedstawiła kobieta będąca świadkiem zdarzenia (za Vzglyad.az):
Facet wyszedł zobaczyć, co się tam dzieje, ale zaraz go cofnęli. Powiedzieli, żeby tam nie szedł, bo jest solówka.
Zaraz po bójce oprawca zbiegł z miejsca zdarzenia. Nie wiadomo, gdzie przebywa. Na chwilę obecną cały czas trwają poszukiwania. Grozi mu 20 lat więzienia.
W rosyjskich mediach pojawiał się natomiast informacja, że nie jest odosobniony przypadek w rodzinie Allahvenorova – jego brat również ma problemy z prawem i obecnie odsiaduje wyrok w więzieniu. Został skazany za pobicie.
Całość widać na nagraniu poniżej: