Marcin Tybura: „Rozmawialiśmy też o walce z Alexey’em Oleinikiem w Gdańsku”
Marcin Tybura opowiada o listopadowej potyczce z Markiem Huntem w walce wieczoru gali UFC Fight Night 119, zdradzając też, z kim mógł walczyć podczas UFC w Gdańsku.
Prawdopodobnie najlepszy polski ciężki Marcin Tybura trzema wiktoriami z rzędu w oktagonie UFC utorował sobie drogę do czołowej dziesiątki w rankingu kategorii ciężkiej oraz pierwszej walki wieczoru. 19 listopada uniejowianin pójdzie w tany z legendarnym już Markiem Huntem podczas gali UFC Fight Night 119 w Sydney.
Polski zawodnik nie ukrywał w najnowszym odcinku programu Klatka po Klatce zadowolenia z takiego zestawienia, choć przyznaje, że już od dłuższego czasu chodziło mu ono po głowie.
W wielką euforię nie popadam, bo tu trzeba przede wszystkim myśleć o tym, żeby wejść do klatki i wygrać walkę – ale mam nadzieję, że kibice się cieszą i czeka ich dobre widowisko.
– powiedział Tybura.
W swojej ostatniej potyczce Samoańczyk ubił Derricka Lewisa, przerywając jego serię sześciu kolejnych wiktorii, ale Tybur podchodzi do tamtego pojedynku z delikatnym dystansem.
Wszyscy mówią, że dotrwali do czwartej rundy, kondycja i tak dalej, ale moim zdaniem ta walka była toczona w niezbyt szybkim tempie.
– ocenił.
Moim zdaniem Derrick Lewis zaprezentował się tak sobie – i przegrał.
Z dotychczasowych dziewięciu zwycięstw pod banderą UFC aż osiem Hunt odnosił przez nokauty. I doskonale zdaje sobie z tego sprawę Tybura, choć zwraca też uwagę na inny mocny element w grze Samoańczyka.
Przede wszystkim – silne uderzenie, nokautujący cios ręką. I to jest największe zagrożenie.
– powiedział Tybur.
Druga sprawa – jest na pewno zawodnikiem takim, który szczękę teraz ma nie aż tak mocną, ale ciągle mocną. Niełatwo go znokautować. I ciężko go moim zdaniem przewrócić. Trzeba się naprawdę mocno namęczyć, żeby go przewrócić.
Polski zawodnik zdradził, że przez pewien czas były też toczone rozmowy na temat jego potencjalnej potyczki z Alexey’em Oleinikiem podczas gali UFC Fight Night 118 w Gdańsku.
Rozmawialiśmy też o walce z Alexey’em Oleinikiem w Gdańsku. Ale nie było tak, że ja czy on się nie zgodziliśmy, tylko były inne sprawy, które nie pozwoliły na to, abyśmy się spotkali.
Przygotowania do listopadowego pojedynku nasz zawodnik spędzi w renomowanym klubie Jackson-Wink w Albuquerque, trenując między innymi z Jonem Jonesem czy Alistairem Overeemem.
Zapytany o przewidywany przebieg walki z Huntem, Polak nie ukrywa, co będzie jego celem.
Na pewno nie widzę możliwości, żebym wygrał to w stójce, więc nie będzie jakąś niespodzianką wielką, jeżeli powiem, że chciałbym, żeby to było poddanie.
– powiedział.
Druga sprawa, że może jeszcze jakieś nogi można użyć w tej walce, więc czemu nie. We wszystkich walkach tak mam, że się nie rzucam do parteru od razu, jeżeli nawet biję się ze stójkowiczem. Nawet z Andreiem Arlovskim to było takie sprowadzenie, gdzie on popełnił właściwie błąd, więc to wykorzystałem. Myślę, że tutaj będzie podobnie.
*****
Tomasz Narkun: „Nie jest tak, że czekam na propozycję z UFC – to UFC czeka na mnie”