Mark Hunt o Jonie Jonesie: „Żadnego szacunku z mojej strony. Żadnego”
Mark Hunt nie zostawia suchej nitki na mistrzu kategorii półciężkiej Jonie Jonesie za wpadkę dopingową sprzed ponad roku.
Od czasu niesławnej walki z przyłapanym później na dopingu Brockiem Lesnarem Mark Hunt prowadzi permanentną kampanię antydopingową, na każdym możliwym kroku wyrażając dosadnie, co myśli o zawodnikach, którzy wpadli na stosowaniu niedozwolonych substancji.
Podpytany w rozmowie z Mikiem Swickiem o możliwe zakończenie kariery, 43-letni Samoańczyk nie oszczędził nowego-starego mistrza kategorii półciężkiej Jona Jonesa, który nie przeszedł kontroli antydopingowej przed zeszłoroczną galą UFC 200.
Wszyscy ci hejterzy opowiadają to i tamto, ale nadal nokautuję gości połowę młodszych. Dlaczego mam więc kończyć? Ja nie oszukuję jak tamci goście. A ci goście oszukują. Jebać ich! Jebać ich wszystkich!
– stwierdził Hunt.
Jest na przykład taki Jon Jones. Gość jest prawdopodobnie najlepszym albo jednym z najlepszych zawodników na świecie – ale to oszust.
Mamy grupę dzieci z nauczycielem, którzy chcą zobaczyć jednego z najlepszych półciężkich na świecie. Idą więc do jego klubu. „Gdzie jest Jon Jones?” – pytają. „Siedzi pod oktagonem” – wyjaśnia nauczyciel. Dzieci więc pytają: „Co on robi pod oktagonem, proszę pana?”. Nauczyciel na to: „Ekhm… Ukrywa się”. „Przed czym się ukrywa, proszę pana?”. Nauczyciel odpowiada: „Przed tym gościem tam na górze”. Dzieci pytają: „Kim jest ten człowiek?”. „Ten człowiek nazywa się USADA”. Hahaha!
Samoańczyk nawiązał w ten sposób do robiącej swego czasu furorę opowieści Chaela Sonnena – rzekomo zgodnej z prawdą – który przekonywał, że kiedyś Jones na okoliczność odwiedzin kontrolera z Amerykańskiej Agencji Antydopingowej (USADA) schował się pod oktagonem w Jackson-Wink MMA, unikając w ten sposób pobrania próbek.
Kurwa! To nie miało żadnego uzasadnienia. To żart. Żart. Mam w dupie, co robiłeś ze swoją karierą, jakie tytuły wygrałeś. Tak jak Alistair Overeem, tak jak Brock Lesnar – jesteście bandą cholernych oszustów – i niczym innym!
– powiedział Hunt, który od dawna nawołuje, aby zawodnikowi przyłapanemu na dopingu nie tylko odbierać całą gażę, ale też wykluczyć ich ze sportu na stałe.
Szanowałem Jona Jonesa przed tym wszystkim. Jak wielu innych zawodników. Ale teraz ich nie szanuję. Złapali cię na dopingu – i dodatkowo na tych samych substancjach co Lesnara. Nie jesteś zawodnikiem MMA. Żaden z nich nie jest. Żadnego szacunku z mojej strony. Żadnego.
Samoańczyk skomentował też krótko zarzuty ze strony kibiców, którzy wypominają mu, że za czasów występów w PRIDE walczył w nafaszerowanymi sterydami rywalami i nie miał z tym problemu. Hunt stwierdził, że nie miał wówczas żadnego pojęcia, czy ktoś cokolwiek bierze czy nie – był, jak twierdzi, kompletnie „zielony”.
*****