Szymon Bajor rozbija w Soczi potężnego Uzbeka – video
Szymon Bajor nie miał żadnych problemów z porozbijaniem Alexandra Stolyarova podczas gali Plotforma S-70
Szymon Bajor (17-7) okrutnie porozbijał Alexandra Stolyarova (12-5) podczas gali Plotforma S-70 w Soczi.
Co ciekawe, Polak miał się bić z Dmitry’em Zabolotnym (19-6), ale na dzień przed galą sprezentowano mu Stolyarova.
Bajor rozpoczął od soczystego jaba, dokładajac potem proste na korpus i lowkinga. Potężny Uzbek wyraźnie odstawał od strony szybkościowej, inkasując co chwilę lewy prosty na korpus. Polak dołożył kros na schaby. Obaj mierzyli się na środku ringu. Stolyarov spróbował sierpa, ale bez powodzenia. Bajor kontynuował ostrzał jabami na korpus, przeplatając je z tymi na głowę. Cierpliwy Uzbek atakował od wielkiego dzwona krosem. Szymon trafił soczystym krosem na korpus. Dołożył dwa lowkingi. Stolyarov w końcu trafił kombinacją, ale Bajor zebrał ją na gardę. Następnie kontynuował obijanie korpusu rywala. Dwie minuty do końca rundy. Polak nadal terroryzował ciało Uzbeka. Ten w końcu dosięgnął naszego zawodnika lewym prostym, ale chwilę potem zainkasował krosa na głowę, a następnie kolejnego jaba na brzuch. Bajor zaczął nawet atakować korpus rywala kombinacjami, zaskakując go potem soczystym prawym sierpem na głowę. Uzbek odpowiedział kombinacją 1-2, ale na koniec zainkasował jeszcze kilka prostych na korpus, które wyraźnie zaczęły sprawiać mu problemy.
Drugą rundę Bajor rozpoczął bardzo ostro – tym razem zdecydowanie częściej atakował głowę przeciwnika, dosięgając go kilkoma soczystymi ciosami, ustawionymi tymi na korpus. Uzbek nie miał kompletnie nic do powiedzenia, będąc przeraźliwie biernym. Minutę po rozpoczęciu drugiej rundy wsadził jednak naszemu zawodnikowi palce w oczy, próbując opędzić się przed jego kolejnym atakiem. Po wznowieniu rzeszowianin od razu dobrał mu się do szczęki ciasnym sierpem z przedniej ręki. Nieliczne akcje Stolyarova ograniczały się do kombinacji 1-2. Polak był bez porównania aktywniejszy, lewym prostym na korpus lub na głowę torując sobie drogę do wszystkich innych uderzeń. Minęła połowa rundy drugiej. Szymon zdzielił rywala kolejnymi krosami na schaby. Uzbek miał już ręce nisko opuszczone, otwierające drogę do jego szczęki. Na niespełna dwie minuty przed końcem drugiej rundy Bajor popełnił jednak błąd – pomimo nawoływań narożnika, aby odpuścił, zaczął szukać obalenia, ale nie był w stanie przewrócić gigantycznego Stolyarova, lądując pod nim. Sędzia jednak szybko podniósł obu zawodników na nogi, oceniając, że nie dzieje się wystarczająco dużo. Uzbek był przeokrutnie zmęczony, kompletnie opuścił ręce. Trafił co prawda jeszcze dwa razy szarżującego Polaka – raz nawet bardzo mocno – ale wydawało się, że ma już dość walki. Polak znów wpadł w klincz, szukając obalenia, ale tym razem posłuchał nawoływań narożnika, który kazał mu zrywać uchwyt.
Trzecia runda – i reprezentant Spartakusa Rzeszów ostrzeliwuje korpus rywala szybkimi prostymi. Stolyarov ma dość, cofa się, ręce opuszczone, rezygnacja na twarzy. Stoi w narożniku obijany przez Polaka. W końcu nie zdzierżył i poddał walkę.
https://twitter.com/Jolassanda/status/895039311359488002
W ten sposób Bajor wraca na zwycięską ścieżkę po porażce z Valentinem Moldavskym w drugiej rundzie turnieju RIZIN.
*****