Jorge Masvidal, Colby Covington czy Stephen Thompson? Tyron Woodley zabiera głos
Mistrz kategorii półśredniej Tyron Woodley zabrał głos na temat potencjalnych starć z Jorge Masvidalem, Colbym Covingtonem i Stephenem Thompsonem.
Obecnie w kategorii półśredniej UFC brak zdecydowanego pretendenta do walki, który miałby po swojej stronie wszelkie – sportowe i marketingowe – argumenty, aby otrzymać starcie o pas.
Zasiadający na tronie 170 funtów Tyron Woodley zdaje sobie z tego doskonale sprawę. Po trzeciej obronie tytułu – podczas gali UFC 214 wypunktował Demiana Maię – wypowiedział się na temat potencjalnych starć z Robbiem Lawlerem oraz Kelvinem Gastelumem, podkreślając, że ten pierwszy musi wygrać jeszcze jedno starcie przed ewentualnym rewanżem, a ten drugi musi odnieść dwie wiktorie z mocnymi rywalami, nie przekraczając limitu wagowego.
Natomiast w rozmowie z BloodyElbow.com mistrza podpytano o jeszcze trzech innych potencjalnych rywali – sklasyfikowanego na 8. miejscu w rankingu i rozpędzonego czterema wiktoriami Colby’ego Covingtona, Jorge Masvidala, którego seria trzech zwycięstw została ostatnio przerwana przez Demiana Maię, oraz Stephena Thompsona, z którym mierzył się już dwukrotnie.
Jakie zatem są szanse, aby Woodley w czwartej obronie poszedł w tany z jednym z nich?
Colby Covington
Zerowe. Cała ta uwaga mediów, którą otrzymuje… ciesz się tym. Wiem, że nie jest do tego przyzwyczajony. Po prostu próbuje zrobić wokół siebie szum, ale niestety płaci za to, robiąc z siebie głupca. Nie jest nawet na moim radarze. Jeśli uważa, że w ten sposób musi robić wokół siebie szum, niech to robi.
Jorge Masvidal
Jorge podchodzi do tematu z szacunkiem. Jorge jest w miejscu, w którym może walczyć już o pas. Gdyby nie przegrał niejednogłośnie – po bardzo bliskiej walce z gościem (Demianem Maią), którego zneutralizowałem – walczyłby już o pas mistrzowski, więc nie mam żadnym problemów z tym, że prowadzi kampanię na rzecz walki o złoto. Nie mam problemu ze sposobem, w jaki to robi. Jego celem powinna być walka o pas. Jak pokazałem w walce z Robbiem Lawlerem, czasami musisz bić się z klubowym kolegą albo przyjacielem, gdy na szali jest złoto UFC. Niezwykle szanuję Jorge.
Stephen Thompson
Musiałby zacząć chodzić na wodzie, żeby otrzymał kolejnego titleshota ze mną. Miał dwie szanse, a niewielu dostaje drugą szansę. Miał więc dwie okazje, aby pokazać, że jest lepszym zawodnikiem i uważam, że w żadnej walce tego nie pokazał. Nie ma to sensu, szczerze mówiąc. To tak, jakby dać Josephowi Benavidezowi trzecią szansę walki z Demetriousem Johnsonem. Ilu fanów będzie to interesować?
W walce z Maią Woodley nabawił się kontuzji ramienia, która prawdopodobnie wykluczy go z gry na kilka miesięcy – i wierzy, że ten okres jest idealny, aby w kategorii półśredniej ktoś utorował sobie drogę do miana prawdziwego pretendenta.
*****
Jorge Masvidal: „Więcej dzieje się w mediach społecznościowych niż w klatce”