Jon Jones wyjaśnia, dlaczego nie chce walki ze Stipe Miocicem – Brock Lesnar odpowiada na wyzwanie
Jon Jones wyjaśnił, dlaczego nie interesuje go pojedynek z mistrzem kategorii ciężkiej Stipe Miocicem, a zamiast tego chce bić się z Brockiem Lesnarem.
Zaraz po triumfalnym powrocie, zakończonym ubiciem Daniela Cormiera w trzeciej rundzie walki wieczoru gali UFC 214 w Anaheim, Jon Jones dał jasno do zrozumienia, z kim chciałby stanąć w szranki w swoim kolejnym występie, rzucając wyzwanie Brockowi Lesnarowi.
Zapytany z kolei podczas konferencji prasowej po gali, czy nie chciałby pójść w tany z mistrzem kategorii ciężkiej Stipe Miocicem, aby powalczyć o miano mistrza dwóch dywizji, Jones wyjaśnił, dlaczego preferuje Lesnara.
Uważam, że skoro miałbym już przejść do kategorii ciężkiej, to powinno to być z gościem, który moim zdaniem i zdaniem moich trenerów ma dla mnie sens.
– powiedział nowy-stary mistrz kategorii półciężkiej.
Stipe wygląda teraz niesamowicie. I wierzę, że jeśli zestawisz niebywale utalentowanego dużego gościa z niebywale utalentowanym małym gościem, wiele kart przemawia za tym pierwszym. Nie lękam się nikogo, ale mam swoje powody. Uważam, że Stipe nie jest szczególnie znany szerszej publice. Moim zdaniem nie byłaby to prawdziwa super-walka.
Myślę, że wielu fanów MMA byłoby absolutnie zachwyconych taką walką, ale szersza publika nie byłaby zainteresowana. Większość ludzi tak naprawdę go nie zna – z całym dla niego szacunkiem. Jeśli już mam się poświęcać i być mniejszym gościem, uważam, że stylistycznie Brock ma dla mnie więcej sensu – no i wypłata byłaby niesamowita. Wpływ, jaki miałoby to na nasz sport, również byłby niesamowity. O wiele większy wpływ.
Z kolei Brock Lesnar odpowiedział na wyzwanie ze strony Bonesa krótkim ostrzeżeniem (za Associated Press):
Uważaj, czego chcesz, młody człowieku.
*****