Dana White zapowiedział walkę Bisping vs. GSP, wyjaśnił, dlaczego nie da jej Woodley’owi
Dana White obwieścił powrót do pierwotnej koncepcji – nie Tyron Woodley, ale Michael Bisping skrzyżuje rękawice z powracającym do akcji Georgesem Saint-Pierrem.
A jednak! Jeszcze w sobotę sternik UFC Dana White zapewniał, że zwycięzca konfrontacji Tyrona Woodley’a z Demianem Maią w kolejnej walce spotka się z Georgesem Saint-Pierrem, ale ostatecznie zdanie zmienił. Podczas konferencji prasowej po gali UFC 214 w Anaheim obwieścił, że z Kanadyjczykiem powalczy nie zwycięski T-Wood, który po słabej walce wypunktował Demiana Maię – ale mistrz kategorii średniej Michael Bisping.
Jeśli pobijasz rekord w najmniejszej liczbie uderzeń w 5-rundowej mistrzowskiej walce, który wcześniej wynosił jakieś 130 uderzeń, a ty zadajesz 60 czy jakoś tak – to najlepsze podsumowanie.
– powiedział podczas konferencji prasowej po gali White, uzasadniając decyzję.
Stwierdził, że brytyjsko-kanadyjskie starcie jest już przesądzone, a dopytany, kiedy podjął decyzję, stwierdził: „W piątej rundzie”.
Wiem, że Michael Bisping będzie się bił. Michael Bisping wyjdzie i będzie się bił. Dam to więc jemu.
– powiedział frontman UFC, potwierdzając, że odbył z Woodley’em krótką rozmowę za kulisami.
Powiedział: „Słyszałem, że mówiłeś o moim występie”. Odpowiedziałem mu: „Pobiłeś dzisiaj rekord, to mówi samo za siebie.” On na to, że gość miał 17 prób obaleń albo coś takiego. „Jasne – i żadne z nich nie było bliskie. Wszystkie je powstrzymałeś. Gość miał jedno oko od pierwszej rundy. Jesteś szybszy, silniejszy, twoje ręce są lepsze, jesteś dynamiczny.” Wierzę, że Woodley mógł to skończyć w pierwszej rundzie, a jeśli nie – to z całą pewnością w drugiej. Gdyby mieć nad gościem zdalną kontrolę, to wybryk jest to prawdziwy natury. Niesamowity zawodnik.
Łatwo powiedzieć – zwycięstwo to zwycięstwo. Ale gdy wygwizdują cię, znaczy, że ludzie nie chcą cię oglądać.
Dopytywany o swoje słowa sprzed gali, w których stwierdził, że statek z Bispingiem już odpłynął, skonstatował:
Ten statek, kurwa, zawrócił i przypłynął z powrotem.
Swoje dwa grosze dorzucił też Bisping, który podczas studia FOX nie pozostawił wątpliwości, jak widzi ewentualne starcie Woodley’a z GSP.
Mamy więc Tyrona Woodley’a, który właśnie trafił najmniejszą liczbą ciosów w walce mistrzowskiej w całej historii, który ma bić się z gościem korzystającym tylko z lewego z lewego prostego, opowiadającym 'Nie jestem pod wrażeniem twojego występu’ i próbującym przewracać.
– ironizował Hrabia.
Nie mogę się doczekać tej walki! Bierzcie moje $60 w tej chwili! Nie mogę się doczekać, żeby obejrzeć, jak jeden gość nic nie robi i drugi gość nic nie robi.
Z kolei Tyron Woodley, którego dziennikarze podczas konferencji prasowej po gali poinformowali o decyzji White’a, nie garnął się do komentarza.
Nie mam na to żadnej reakcji.
– powiedział.
Ktokolwiek stanie naprzeciwko mnie w oktagonie w następnej walce, zostanie zlany. Tyle.
Wedle nieoficjalnych doniesień starcie Bispinga z GSP szykowane jest na 4 listopada podczas nowojorskiej gali UFC 217.
*****