Jacare udaje się na Florydę, aby szlifować zapasy
Ronaldo Jacare Souza zamierza poprawić umiejętności zapaśnicze, aby zaprzęgnąć do działania swoje mordercze jiu-jitsu, kiedy tylko najdzie go ochota.
Ronaldo Jacare Souza nadal dochodzi do siebie po operacji zerwanego mięśnia piersiowego, którego to urazu nabawił się w przegranej potyczce z Robertem Whittakerem w kwietniu tego roku.
Do oktagonu Brazylijczyk zamierza jednak powrócić z nowymi umiejętnościami w aspektach zapaśniczych. W tym celu udał się wspólnie z rodziną do Winter Park na Florydzie, gdzie zamierza poddać swój wrestling solidnym szlifom.
Jacare zaprzecza jednak, jakoby zamierzał rozpocząć treningi w pobliskim American Top Team.
Nie przeprowadziłem się na stałe.
– powiedział Souza w rozmowie z Portal do Vale Tudo.
Spędzę trochę czasu poza Brazylią, a jako że nie chcę zostawiać rodziny, zabieram ich ze sobą.
Moim głównym celem jest nauka zapasów, bo jest to coś, co naprawdę muszę poprawić. Wykluczam jednak możliwość treningów w ATT. Jeśli będę potrzebował obozu, zrobię swój własny. Swoje własne miejsce.
Porażka ze wspomnianym Whittakerem pogrzebała szanse Jacare na walkę o pas mistrzowski w najbliższych miesiącach. Australijczyk powalczy w lipcu o tymczasowe złoto z Yoelem Romero, a wydaje się, że w kolejce do pasa przed Brazylijczykiem znajdują się jeszcze Gegard Mousasi i Luke Rockhold – a więc kolejni dwaj zawodnicy, którzy być może skrzyżują rękawice z niedalekiej przyszłości.
Jacare swój marsz powrotny po titleshota zamierza rozpocząć jeszcze przed końcem tego roku.
Czuję się dobrze. Minęły dwa miesiące od czasów operacji i pod względem ruchowym czuję się doskonale. Niczego nie straciłem.
– powiedział.
Leczenie przebiega bardzo dobrze. Niebawem wrócę do oktagonu, aby dać dobrą walkę.
*****
Wanderlei Silva przed walką z Chaelem Sonnenem: „Chcę poczuć jego krew na macie”