Mauricio Shogun Rua chce walczyć na wrześniowej gali w Japonii
Legendarny Mauricio Shogun Rua wyjaśnia, dlaczego jego celem jest powrót do akcji na wrześniowej gali w Japonii i z kim najchętniej by się zmierzył.
Rozpędzony serią trzech kolejnych zwycięstw – pierwszą takową od dekady, gdy jeszcze walczył pod sztandarem PRIDE – Mauricio Shogun Rua szykuje się do powrotu do oktagonu – i ma już na oku konkretną datę.
Każdy pojedynek jest dla mnie marzeniem.
– powiedział Brazylijczyk podczas spotkania z mediami przed galą UFC 212 (za MMAFighting.com).
Moim celem jest walka we wrześniu na gali w Japonii. Nie wiem nic o rywalu, ale na tej dacie się skupiam.
Rzeczona gala UFC Fight Night odbędzie się 23 września na saitamskiej Super Arenie. Ostatni raz obiekt ten Shogun widział w 2006 roku podczas gali PRIDE Shockwave, pokonując przez decyzję Kazuhiro Nakamurę.
To byłoby coś wyjątkowego z powodu moich wspomnień związanych z Japonią, energią tamtejszych kibiców.
– powiedział Rua.
W Japonii pokazałem się światu. Uwielbiam ten kraj i jego ludzi. Byłbym naprawdę szczęśliwy, mogąc wystąpić w Saitamie na stadionie, na którym zdobyłem tytuł mistrzowski w 2005 roku. Powrót po dwunastu latach byłby wspaniały.
Shogun nie ukrywa, że chętnie zmierzyłby się z Andersonem Silvą, ale zdaje sobie też sprawę, że szanse na takie zestawienie nie są duże. Ma jednak na oku innego rywala – Ovince’a St. Preuxa, który w nieco pół minuty znokautował go w listopadzie 2014 roku.
Mam przeogromny szacunek do Saint-Preuxa, który mnie wcześniej pokonał. Jednak to walka, którą chciałbym teraz stoczyć. Kto wie, czy nie tak się stanie? Jestem do dyspozycji.
– powiedział 35-letni Brazylijczyk w rozmowie z Combate.
Nie zastanawiam się nad swoją pozycją w kategorii półciężkiej. Teraz Daniel Cormier będzie walczył z Jonem Jonesem, jest też Alexander Gustafsson, który, jak sądzę, będzie następny, i jest także Manuwa, który bije się w lipcu. Wolę skupiać się na najbliższej walce. Doświadczenie nauczyło mnie, żeby nie wybiegać dalej w przyszłość. Wiem o tym, bo walczę od wielu lat, jestem byłym mistrzem – szansa walki o pas może nadarzyć się szybciej, niż sobie wyobrażamy. Jeśli tak się stanie, będę ogromnie szczęśliwy. Każda walka to dla mnie marzenie, a pas jest największym z nich.
*****
Daniel Cormier o Jonie Jonesie: „W Anaheim na UFC 214 zobaczymy innego zawodnika”