Krzysztof Jotko: „Vitor, byłoby dla mnie zaszczytem dzielić oktagon z taką legendą”
Krzysztof Jotko ponownie zaprosił legendarnego Vitora Belforta do oktagonowych tanów.
W listopadzie 2016 roku, świeżo po zwycięstwie z Thalesem Leitesem podczas gali UFC Fight Night 100 w Sao Paulo Krzysztof Jotko, który wówczas znajdował się na fali pięciu wiktorii, rzucił wyzwanie Vitorowi Belfortowi, zdradzając podczas konferencji prasowej, że walka z Phenomem byłaby dla niego spełnieniem marzeń.
Kilka dni później ponowił wyzwanie, zwracając się na Facebooku bezpośrednio do Brazylijczyka.
Nawoływania Polaka pozostały jednak bez odpowiedzi. Zamiast z Jotką Belforta zestawiano z Kelvinem Gastelumem, który rozbił go w pył (wynik walki zmieniono później na no-contest z powodu wpadki marihuanowej Amerykanina), oraz ostatnio z Natem Marquardtem, którego wypunktował podczas sobotniej gali UFC 212 w Rio de Janeiro.
W międzyczasie natomiast Jotko stanął do walki z Davidem Branchem, z którym przegrał niejednogłośną decyzją podczas majowej gali UFC 211.
Ornetowianin nadal jednak nie zapomina o Belforcie, któremu ponownie rzucił wyzwanie, tym razem za pośrednictwem Twittera.
@vitorbelfort It would be a great honor and a dream come true to share the octagon with a legend such as yourself. Let's do this.👊👍😉
— Krzysztof Jotko (@JotkoMMA) June 4, 2017
Vitor Belfort, byłoby dla mnie wielkim zaszczytem i spełnieniem marzeń dzielić oktagon z taką legendą jak ty. Zróbmy to.
Nie wiadomo, jak do tematu potencjalnej walki podchodzi jednak Brazylijczyk. Przed galą UFC 212 zapowiadał, że będzie to dla niego pożegnalne starcie pod skrzydłami amerykańskiego giganta, ale po zwycięstwie z Marquardtem stwierdził, że w kontrakcie z UFC pozostała mu jeszcze jedna walka i chętnie rzeczoną umowę przedłuży, jeśli będzie taka możliwość. Sprawy zostawia jednak w rękach swoich menadżerów, czyli przede wszystkim żony.
Cały czas jednak przebąkuje o dywizji oldboy’ów – chętnie powalczyłby z Chuckiem Liddellem – co na pewno nie zwiększa szans Jotki na otrzymanie tego starcia. Szczególnie, że teraz samoistnie narzuca się rewanż Phenoma z Andersonem Silvą – a taką walką na pewno by nie pogardził.
*****
Vitor Belfort kontrowersyjnie pokonał Nate’a Marquardta na punkty
Komentarze: 1