Sierpem #17 – szczwany lis Fabricio Werdum, typowanie UFC on Fuel TV 10
Fabricio Werdum przyznaje, że siedem lat temu, gdy mierzył się w przegranym boju z Antonio Rodrigo Nogueirą na gali Pride, nie miał zielonego pojęcia o walce w stójce.
Teraz sytuacja wygląda zupełnie inaczej. W siedemnastej już odsłonie cyklu Sierpem przyjrzymy się smaczkom ze stójkowego arsenału Fabricio Werduma przed jego rewanżem z Antonio Rodrigo Nogueirą na UFC on Fuel TV 10. Na końcu typowanie całej gali.
Ewolucja Werduma
Przez większość swojej kariery Vai Cavalo wykorzystywał swoje doskonałe umiejętności grapplerskie, by w parterze rozstrzygać pojedynki na swoją korzyść. Jaskółkę, która zwiastowała zmianę w stylu walki Brazylijczyka, dostrzec mogliśmy w jego pojedynku z Antonio Silvą na gali Strikeforce w 2009 roku. Potem Werdum zastosował fortel w starciu z legendarnym Fedorem Emelianenko, nie podejmując walki w stójce, tym samym zwabiając Rosjanina do parteru, gdzie Ostatni Car musiał uznać wyższość Fabricio. Później nadeszło szeroko komentowane, ale w bardzo negatywnym kontekście, starcie z Alistairem Overeemem – pomimo tego, że widowisko to momentami wołało o pomstę do nieba, to Brazylijczyk udowodnił, że jego stójka poddawana nieustannym szlifom pod okiem Rafaela Cordeiro prezentuje się coraz lepiej. Walkę ostatecznie Brazylijczyk zakończył na tarczy, ale pokazał swoją wyższość w kilku wymianach stójkowych, co stanowiło wstęp do tego, co zademonstrował w swoich dwóch pierwszych starciach w organizacji UFC, do której dołączył po zniknięciu Strikeforce.
Kolana w klinczu
W starciu z Roy’em Nelsonem na UFC 143 zobaczyliśmy zupełnie nowego Fabricio Werduma. Do swojego stójkowego arsenału dołożył fantastyczne kolana w klinczu, którymi w pierwszej rundzie całkowicie zdemolował twarz Amerykanina i tylko tytanowej szczęce ten ostatni zawdzięcza to, że cały pojedynek rozegrał się na pełnym dystansie trzech rund.
GIF 1, GIF 2
Powyżej dwie najbardziej destrukcyjne akcje w pierwszej rundzie rywalizacji Werduma z Nelsonem. Niczego nie spodziewający się Amerykanin w otwierających walkę pięciu minutach został w klinczu całkowicie zdominowany przez Brazylijczyka. Próbował co prawda odpowiadać ciosami na korpus (jak to w takich sytuacjach mają w zwyczaju czynić Nick Diaz czy Fabio Maldonado) lub też na głowę, nad ciasno zapiętym uchwytem Werduma, ale w ostatecznym rozrachunku nie wyszedł na tym dobrze – przyjął masę kolan, które powaliłyby dziewięciu na dziesięciu zawodników.
Co szczególnie warte podkreślenia Vai Cavalo w klinczu przeplatał kolana na głowę z kolanami na korpus, co całkowicie myliło Nelsona, który chroniąc głowę, przyjmował razy na korpus, a chroniąc korpus, na ostrzał wystawiał swoją głowę. W drugiej rundzie Amerykanin wyciągnął już wnioski z przebiegu pierwszej, unikając tajskiego klinczu Brazylijczyka za wszelką cenę – widząc ogromną przewagę Werduma w tym aspekcie, starał się błyskawicznie zrywać uchwyt, nie bawiąc się w żadne ciosy na korpus.
GIF 3, GIF 4
Na GIFie 3 Fabricio mocno obniża pozycję, oczekując prawdopodobnie prawego cepa ze strony Nelsona, ale widząc, że nie nadszedł, błyskawicznie doskakuje z kolanem, lewą ręką jednocześnie naciągając na nie głowę zaskoczonego Amerykanina.
Kolana w klinczu mają niszczycielską moc i często uzasadnione jest uderzanie nimi nawet w momencie, gdy przeciwnik chroni atakowaną głowę. Impet uderzenia tylko w niewielkim stopniu pochłaniany jest przez będące blisko głowy ręce – nawiasem mówiąc, im bliżej głowy się one znajdują w momencie przyjęcia ciosu, tym gorzej dla broniącego się. Wracając do kolan, wyraźnie widać, że Fabricio Werdum nie jest jakimś nowicjuszem w tym aspekcie – na GIFie 4 Brazylijczyk widząc, że z przodu głowa Nelsona jest dobrze chroniona, nie decyduje się skierować tam swojego ataku – zamiast tego uderza prawym pół-okrężnym kolanem, w ostatniej chwili naciągając lewą ręką głowę Nelsona do prawej strony – prosto na spotkanie z jego kolanem. Na tym przykładzie widać dobrze, że Werdum cały czas myśli podczas pojedynku i na ogół wybiera najlepsze możliwe opcje.
W tym miejscu warto wspomnieć, że wydaje się, iż najlepszą możliwą opcją podczas walki ze wspomnianym Overeemem było wdanie się w wymiany stójkowe – i Werdum to potwierdza, ale dodaje też, że po prostu – tak, jak ostatni Michał Kita po pojedynku z DJ Lindermanem – przetrenował się do tamtej walki.
Różnorakie kombinacje i ciosy na korpus
Fabricio Werdum w starciu z Roy’em Nelsonem zaprezentował też cały arsenał różnorodnych kombinacji kickbokserskich.
GIF 5, GIF 6
Gdy Brazylijczyk atakuje wewnętrznym lowkingiem.. wiedz, że coś się święci. Na ogół w ten właśnie sposób inicjuje swoje kombinacje, choć to, co zrobi dalej, jest już trudne do przewidzenia – co oczywiście działa na jego korzyść.
Na GIFie 5 Werdum atakuje Nelsona mocnym wewnętrznym lowkingiem, który całkowicie przestawia Amerykanina – Brazylijczyk natomiast kontynuuje szarżę lewym prostym, prawym prostym i lewym sierpem, by skończyć ją kopnięciem na korpus. Nie wszystkie ciosy dochodzą za wycofującym się Nelsonem, ale w świecie MMA tak długich kombinacji nie oglądamy szczególnie często. Złożoność kombinacji nie jest, rzecz jasna, wyznacznikiem klasy fightera, ale w połączeniu ze skutecznością jakimś jej wyznacznikiem na pewno.
W przykładzie na GIFie 6 Werdum również inicjuje akcję wewnętrznym lowkingiem, kontynuując kombinacją prostych – lewego oraz prawego, które dochodzą celu, i kończąc ją nie tak, jak w poprzednim przykładzie lewym sierpem i prawym kopnięciem na korpus, ale lewym high kickiem, który soczyście trafia w głowę Amerykanina.
GIF 7, GIF 8
W starciu z Big Country Werdum zademonstrował się też nieźle ze strony bokserskiej, ochoczo rażąc Amerykanina ciosami prostymi. Na GIFie 7 atakuje dwukrotnie kombinację lewy – prawy, w czego rezultacie pierwsze trzy ciosy dochodzą szczęki Nelsona. Na GIFie 8 z kolei wplata w kombinację niemal cały arsenał technik – najpierw trafia prawym prostym (ostatnia jego faza na samym początku gifa), potem dokłada lewe kopnięcie na korpus, a całą efektowną szarżę kończy potężnym prawym kolanem na głowę twardego Amerykanina. Zabrakło chyba tylko łokci w zwarciu..
GIF 9
Fabricio chętnie odwołuje się również do uderzeń na korpus – i to nie tylko kolanami w klinczu, ale i przy technikach bokserskich. Na GIFie 9 markuje lewy prosty na głowę, by wystrzelić z prawym prostym na korpus. Potem dokłada jeszcze dwa lewe proste na głowę, które również dochodzą celu. Wszystko to w trzeciej rundzie, co mogłoby świadczyć o tym, że Werdum ma niezłą kondycję, ale z drugiej strony na początku tejże rundy przydarzyło mu się zawieszenie rąk na biodrach, co jasno świadczyło o tym, jak mocno jest zmęczony.
Stójkowe luki, twarda szczęka i kapitalne BJJ
Oczywiście, pomimo znacznie poprawionej gry kickbokserskiej Fabricio Werdum nie jest elitarnym strikerem. Oszlifowane ostatnio umiejętności sugerują jednak, że jest w stanie wytrwać wymiany stójkowe z każdym w zasadzie zawodnikiem królewskiej dywizji w UFC. Brazylijczyk dysponuje też bardzo mocną szczęką – jedynej porażki przez nokaut zaznał na skutek piorunującego podbródkowego swojego krajana, Juniora dos Santosa. Później przyjął kilka potężnych kolan Alistaira Overeema czy cepów Roy’a Nelsona, które jednak przetrwał bez większych problemów.
GIF 10, GIF 11
Na GIFie 10 trzymający nisko opuszczone ręce Werdum nadziewa się na prawy Nelsona, rzucając lowkinga. Pada na deski, ale – jak pamiętamy z walki z Fedorem czy Overeemem – Werdum nie ma nic przeciwko temu, żeby wylądować na plecach. Dobry skądinąd grappler, jakim jest Amerykanin, przeszacowuje swoje możliwości i rzuca się do gardy Brazylijczyka, by go dobić – chwilę potem (GIF 11) znajduje się już w ogromnych tarapatach, ledwie ratując się przed balachą.
GIF 12, GIF 13
GIF 12 to kolejny pokaz umiejętności parterowych Werduma, który potrzebował dosłownie sekundy, by zdobyć plecy wytrąconego z rytmu solidnym lowkingiem Roy’a Nelsona. Na GIFie 13 z kolei Amerykanin testuje szczękę i umiejętność zachowania zimnej krwi w kryzysowych sytuacjach przez Brazylijczyka. Mający nisko opuszczone ręce Werdum daje się trafić firmowym cepem Nelsona, ale dzięki niezłej pracy nóg i balansowi ciałem pod siatką oraz zachowaniu chłodnego umysłu wychodzi z całej opresji bez szwanku.
Ta akcja przy okazji dobitnie pokazuje różnicę między Roy’em Nelsonem a Markiem Huntem (szczegółowa analiza Nowozelandczyka tutaj), którzy – chyba tylko z uwagi na podobne postury – często są do siebie porównywani. Ograniczony arsenał jednorękiego Nelsona (prawie tak jednorękiego Josh Koscheck czy.. Georges Saint-Pierre) powoduje, że cały czas poluje na prawy sierp – Hunt w podobnej sytuacji skorzystałby z potężnych lewych.
Kreatywność i triki wszelakie
Pomimo tego, że nasz dzisiejszy bohater jest przede wszystkim zawodnikiem parterowym, to w stójce cechuje go bardzo wysokie IQ walki połączone z tzw. czujką. Wie, co i kiedy zrobić, by zmaksymalizować swoje szanse na wygraną czy zadanie dobrego ciosu.
GIF 14, GIF 15, GIF 16
GIF 14 to przykład kapitalnego, choć niecelnego, kopnięcia obrotowego na głowę, które może odrobinę zweryfikuje dość popularny pogląd o tym, że Vai Cavalo jest drewniany. Na GIFie 15 Nelson przechwytuje nogę Brazylijczyka po lowkingu i podnosi ją do góry, co okazuje się błędem, bo chwilę potem doskonale czujący pojedynek Werdum trafia go w szczękę. Benson Henderson również próbował w walce z Frankie Edgarem wykorzystać to, że rywal przechwycił jego kopnięcie – ale mistrz wagi lekkiej spróbował wówczas szalenie efektownego okrężnego kopnięcia drugą nogą, korzystając z podparcia „zapewnionego” przez Edgara.
GIF 16 to doskonałe frontalne kopnięcie Fabricio, które normalnego zawodnika prawdopodobnie powaliłoby na deski. Różni się od słynnego frontkicka Andersona Silvy nokautującego Vitora Belforta m.in. kierunkiem, z którego wychodzi cios – Werdum kopie frontalnie po poziomej płaszczyźnie, w linii prostej na twarz Amerykanina, wykorzystując do tego odchylenie tułowia i bioder (czasami nazywa się to „wtłoczeniem”), natomiast frontkick Spidera wyprowadzany jest z dołu, pod niewielkim kątem.
GIF 17, GIF 18
Rozluźniony Fabricio Werdum próbuje na wszelkie sposoby wyprowadzić w pole swoich oponentów za pomocą różnorakich sztuczek – również i tych łatwo dostrzegalne nawet dla niedzielnego fana, choć z pewnością zaskakujących dla jego przeciwników. Zresztą, postawmy się w sytuacji, gdy nasz rywal w trakcie walki wskazuje ręką coś na dole – tak naprawdę diabli go wiedzą, z której strony wyprowadzi atak. Czy rzeczywiście z dołu, czy też górą.
Na GIFie 17 Fabricio wyraźnie skierowuje swój wzrok w dół (ryzykowne!), zdając się sugerować coś Nelsonowi (patrz nisko, kop wysoko?), by potem zaatakować frontkickiem i kolanem, natomiast na kolejnym (GIF 18) posuwa się jeszcze dalej, wyraźnie wskazując palcem na dół, czym zresztą osiąga zamierzony skutek, trafiając potem Amerykanina kombinacją ciosów prostych i kolanem.
Najsłynniejszym trikiem Fabricio Werduma było oczywiście efektowne pójście na deski w walce z Fedorem Emelianenko, który porażką przypłacił swoją ówczesną niepohamowaną agresję, która wcześniej przyniosła mu wielką chwałę. W groteskowej formie oglądaliśmy podobne próby w starciu Brazylijczyka z Overeemem. Wysoce prawdopodobne też, że to nie ostatnie z arsenału sztuczek Vai Cavalo.
Werdum vs Minotauro – tajski klincz czy brudny boks?
Pytanie ze śródtytułu jest kluczowe. Antonio Rodrigo Nogueira, z której strony stójkowego rzemiosła by nie spojrzeć, jest drewnianym zawodnikiem, a w sztuce bokserskiej znajduje się lata świetlne za swoim młodszym bratem, Rogerio. Jest powolny, a jego praca nóg praktycznie nie istnieje. Za to coraz lepiej radzi sobie w klinczu, gdzie te atrybuty nie odgrywają aż tak istotnej roli. Jego brudny boks prezentuje się ostatnio naprawdę dobrze, choć trzeba pamiętać, że obicie Franka Mira czy zwłaszcza Brendana Schauba to nie jest jakieś szczególnie doniosłe osiągnięcie.
Z drugiej strony mamy Werduma, który również bardzo ochoczo dąży do klinczu, ale korzysta w nim z zupełnie innego arsenału, chętnie zaprzęgając do boju mordercze kolana na korpus i głowę. Czy w starciu z Minotauro równie często będzie starał się skracać dystans? Trudno orzec, biorąc pod uwagę, że przewaga Fabricio na środku oktagonu w wymianach kickbokserskich powinna być wyraźna. Nogueira jest powolny, a legendy o jego tytanowej szczęce od dawne leżą zakurzone gdzieś w opuszczonym przez Boga świecie. Werdum jest inteligentnym zawodnikiem i prawdopodobnie będzie starał się utrzymywać walkę tam, gdzie będzie miał największą przewagę – a taką płaszczyzną wydaje się stójka w dystansie kickbokserskim.
Werdum vs.. Velasquez – czy mistrz pójdzie po obalenie?
Tak, to byłoby szalenie interesujące starcie. Brazylijczykowi brakuje oczywiście zapasów, ale tych defensywnych nie potrzebuje, bo doskonale czuje się, walcząc z pleców. A ofensywne? Wobec coraz lepszej stójki i doskonałego klinczu również nie wydaje się, by były mu oni niezbędne. Werdum byłby bardzo niewygodnym przeciwnikiem dla zawsze agresywnie walczącego i wywierającego ciągłą presję Caina Velasqueza – coraz lepsza stójka Brazylijczyka, mordercze kolana w klinczu (w kontrze na próbę sprowadzenia?) i doskonały parter mogłyby przysporzyć mistrzowi nie lada problemów. Przynajmniej przez dwie pierwsze rundy, bo potem prawdopodobnie coraz wyraźnie zarysowywałaby się przewaga kondycyjna Amerykanina. Tym niemniej, jeśli Werdum pokona Big Noga, miejmy nadzieję, że prędzej czy później – oby prędzej! – dojdzie do jego starcia z Cainem Velasquezem.
Typowanie UFC on Fuel TV 10
Już jutro wieczorem kolejna odsłona Betting Clubu prowadzonego przez Slipmycha – po niezywkle udanej pierwszej, co warto podkreślić. A w międzyczasie poniżej moje typy na wszystkie walki sobotniej gali UFC on Fuel TV 10.
Fabricio Werdum > Antonio Rodrigo Nogueira
Thiago Silva < Rafael Cavalcante
Leonardo Santos > William Macario
Daniel Sarafian > Eddie Mendez
Erick Silva > Jason High
Rony Bezerra > Mike Wilkinson
Raphael Assuncao > Vaughan Lee
Ronny Markes > Derek Brunson
Felipe Arantes > Godofredo Castro
Ildemar Alcantara > Leandro Silva
Rodrigo Damm < Mizuto Hirota
Karlos Vemola < Caio Magalhaes
Antonio Braga Neto > Anthony Smith
…………………
Pozostałe części cyklu „Sierpem”:
Jak JDS znokautował Hunta?
JDS vs Hunt – analiza przed walką
Czy Daniel Cormier to Fedor 2.0?
Gegard Mousasi – archetyp fightera
Held nie ubił Jansena – analiza
Held vs Jansen – jak w stójce ubić Dave’a cz. II
Held vs Jansen – jak w stójce ubić Dave’a
Machida nieuchwytny dla Hendersona
Aldo vs Edgar – analiza rund mistrzowskich
Aldo vs Edgar – analiza pierwszych 3 rund
Jak Pettis ubił Cerrone
Velasquez vs JDS II – analiza walki
Boks Juniora dos Santosa
Stójkowy arsenał Nate’a Diaza
Te Huna i jego boks
Co na GSP ma Condit
fot. ufc.com
naiver jak zawsze mistrzowski tekst ;)
Zajebista analiza, w walce z Nelsonem przecierałem oczy ze zdumienia „to naprawdę Werdum?”. W tym starciu widać chyba największy progres u Fabrycego. Nelson nie jest złym uderzaczem, ale dostał taki wpierdol od tych kolan, że aż dziw jak on to wytrzymał.
Bardzo solidna analiza. Postęp Werduma dostrzegalny gołym okiem, ale dobrze, że został wzięty na tapetę. W tym wypadku nie mam wątpliwości co do wniosków – nie przesadziłeś.
Jak zwykle przyjemnie się czytało.
Mam nadzieję, że walka z Vai Cavalo będzie następnym starciem Velasqueza.
Stary Reema dobry zią! ;-)
Fajnie ,że stójkę podrasował konkretnie, mając świetny parter i dobrze posługując sie kolanami, mega zapasy mu nie sa potrzebne. Obok JJ, Mira i Aldo , to jeden z moich ulubionych zawodników. Big Nog za dużo szans z nim nie ma.
Dzięki, panowie!
Maras, miałem podobne odczucia, choć ciągle kołacze mi się gdzieś z tyłu głowy, że klincz Roy’a to jednak nie jest żadne mistrzostwo świata i choćby Mir go tam mocno zdominował.. Co jednak nie zmienia faktu, że ta walka to był prawdziwy popis Werduma.
Najciekawszy pojedynek wagi ciężkiej od walki wieczoru UFC 155. Nie wiem jak, ale przeoczyłem podczas walki to kopnięcia z gifu nr 15. Analiza jak zawsze trzyma wysoki poziom.
Gratuluję świetnego tekstu. Liczę, że wkrotce przyjrzysz sie tez jakiemuś polskiemu zawodnikowi.
Ogromny szacun! Sierpem to chyba najzajebistsza seria mma na polskim podwórku. Połowy z tych detali, o których napisałeś w ogóle nie zauważyłem podczas walki. Weryfikuję moje zdanie o Werdumie in plus.
Ostatnio jeszcze trafiłem na filmik ze sparingu Wanderleia z Fabricio (wrzucony na YT w 2011 roku, ale możliwe, że jest starszy) i tam Werdum nie istniał, Wand go robił jak chciał, Werdum był strasznie drewniany i zbierał mnóstwo ciosów. Porównując to co robić w walce z Nelsonem, czy nawet Overeemem, to niesamowity progres.
Zgadza się, różnica kolosalna. Tu tej filmik, gdzie Wand sprawia mu łomot –> http://www.youtube.com/watch?v=k2qGSHdPWYw
Uważam, że trochę przeceniłeś na dzień dzisiejszy możliwości Werduma jeśli chodzi o pojedynek z mistrzem. Cain w życiu nie zapchałby się świadomie do klinczu z Fabricio, podejrzewam, że umiejętnie utrzymywałby walkę na dystans. Dodatkowo walka z JDSem pokazała, że jest ogromnie inteligentnym fighterem i potrafi wykorzystać słabości przeciwnika. Ma szalenie dobry zespół, który potrafi rozpracować oponenta i nakreślić taktykę na walkę, którą następnie umiejętnie wprowadza w życie Velasquez. Drugą sprawą jest mega kondycja Velasqueza, który przez pierwsze 2 rudny wywołując napór na Werduma zajechałby go kondycyjnie – w kolejnych rundach byłaby egzekucja. Kolejną sprawą jest fakt bardzo dobrej kontroli Caina w parterze, ewentualne przeniesienie walki na ziemie nie znaczy, że Werdum wyczaruje magiczne poddanie. Nikt jeszcze mistrza nie poddał i uważam, że również nie dałby rady zrobić tego Fabricio. No, ale mam nadzieję, że się o tym przekonamy.
Orestos, nie twierdzę, broń, Boże, że Werdum byłby faworytem, ale szczerze mówiąc – jeśli wyraźnie pokona Noga – widziałbym go jako kolejnego rywala Caina. Nie do końca zgodzę się z tym, że Cain umiejętnie utrzymywałby walkę w dystansie, bo po pierwsze – to nie jego styl, po drugie – zasięg mają niby ten sam, ale to zasięg ramion, a wyższy Werdum ma większy zasięg nóg (tym bardziej, że Cain ma specyficzną sylwetkę z krótkimi nóżkami). Nie widzę tutaj absolutnie przewagi w dystansie kickbokserskim Caina, a weźmy też pod uwagę, że Werdum to nie jest zawodnik, który obawia się sprowadzania – to pozwala mu naprawdę otworzyć się w stójce, tj. nie bać się uderzać bez żadnych kalkulacji i obawy. Mimo wszystko uważam, że najlepszą taktyką Velasqueza byłby jednak… właśnie klincz i męczenie tam Werduma. Tym bardziej, że jest trochę wyższy od Nelsona i kolana Brazylijczyka mogłyby nie wchodzić jak w masło.
Tak czy siak, widzę to na dzisiaj 70/30 Velasquez, ale może po jutrzejszej walce będzie już tylko 60/40? :)
Żeby była jasność ja już od dawna uważam, że Werdum powinien zawalczyć o pas, bo z trylogią bym jeszcze chwilę poczekał. Jednak nie widzę jakoś wygranej Werduma w tym pojedynku.
Nie wiem czemu, ale mam wrażenie, że dużo osób włącznie z Tobą nie docenia, a nawet uważa, że stójka Amerykanina jest jego słabszą stroną i mówiąc delikatnie jest nie najlepsza. Ja uważam inaczej. Cain dysponuje kapitalną stójką, może nie jest najlepszy technicznie jednak potrafi ją modyfikować i dostosowywać do konkretnego oponenta. Ma silny cios, potrafi znokautować, zadaje kombinację, które w dość dobry sposób miesza z kopnięciami. Nie uważam, żeby miał przegrywać stójkowe wymiany z Werdumem, ani na dystans, ani w klinczu (btw. jeśli by doszło do klinczu, to niewątpliwie przewagą Caina będzie jego większa siła fizyczna w stosunku do Werduma – mówiąc krótko Cain to jest dzik jakich mało). Obyśmy się przekonali jak najszybciej :).
Przepraszam za post pod postem, ale zapomniałem dodać, że zdaję sobie sprawę, iż Cain ma dziurawą obronę i potrafi blokować ciosy szczęką. Nie mieliśmy okazji się przekonać, czy poprawił w ostatnim czasie obronę, ale wierzę, że tak – w końcu jak do tej pory jest najlepszy i cały czas się rozwija, co widać gołym okiem.
Z tą stójką to trochę chyba chodzi o definicję tego słowa. „Goła” stójka Velasqueza nie jest niczym zachwycającym, chociaż i tak bez porównania lepsza niż takiego chociażby GSP. Za to jego stójka „pod MMA” jest już znacznie lepsza, dzięki kapitalnym zapasom – tak, jak i w przypadku GSP. Doskonały zapaśnik może sobie pozwolić na znacznie więcej w tej płaszczyźnie, a jego rywale – zwłaszcza ci, którzy nie czują się komfortowo na plecach – często są w większym lub mniejszym stopniu sparaliżowani, nawet jeśli są znacznie lepszymi „gołymi” strikerami. Tak było z Thiago Alvesem w walce z GSP czy JDS w drugiej batalii z Velasquezem. Werdum nie boi się walki z pleców, a porównywalna, moim zdaniem, stójka Caina i Brazylijczyka „pod MMA” czyni dla mnie ten pojedynek intrygującym.
Co zaś się tyczy kombinacji Caina, powiem szczerze, że dawno oglądałem jego walki (tzn. wtedy, gdy się odbywały), ale kiedy on ostatnio trafił kogoś soczyście jakąś dobrą kickbokserską kombinacją?
Ogólnie, sądzę, że Velasquez ma przeciętną „gołą” stójkę, ale dobrą/bardzo dobrą „pod MMA”, a jako, że ta pierwsza się nie liczy, bo tu w końcu MMA, to.. Dodam, żeby uczynić moje zdanie bardziej „obiektywnym”, :P że bardzo cenię sobie takich zawodników jak Velasquez, czyli zero trashtalku, niemedialny, mało mówiący, z szacunkiem odnoszący się do rywali i „przemawiający” w czasie walki.. Zalatuje Fedorem :)
Może nie ostatnio, ale Nog znokautowany, JDS prawie znokautowany (ten sławny, pamiętny cios z 1rd, który według dużej części obserwatorów ustawił dalszy przebieg walki – w mojej ocenie nie, chociaż na pewno swoje zrobił), ostatnia walka z BF również akcja bokserska zapewniła zwycięstwo (g`n`p definitywnie rozwiązało sprawę, jednak przyczynkiem do rozwiązania była akcja bokserska). Może nie znokautował Wielkiej Stopy jednak solidnie mu przyłożył, przez co praktycznie zakończył pojedynek.
Zgadzam się, że Caina jako mistrza K1 bym nie upatrywał :D. Nigdy też nie rozpatrywałem stójki Caina jako „gołej” bo raczej nie wybiera się nigdzie indziej (boks, K1), więc jest to trochę bez sensu. Wiadomo, boksera/kickboksera z niego nie było i nie będzie.
Faktem jest, że zalatuje Fedorem i bardzo dobrze, bo cenie sobie skromność popartą argumentami w klatce. Nie ukrywam również, że nie jestem obiektywny w ocenie Caina, gdyż od dawna jest to mój ulubiony fighter. Dlatego mogę się mylić i chętnie poczytam argumenty obalające moje tezy. Z tego co czytam mam wrażenie Naiver, że bardzo cenisz sobie JDS? Mam dobre wrażenie, czy po prostu tak się złożyło, że poświęciłeś mu tyle miejsca w ostatnich produkcjach?
Swoją drogą mógłbyś przed walką z Werdumem solidnie i na części rozłożyć ten pojedynek od strony Velasqueza i Brazylijczyka. Uważam, że temat jest wart zachodu.
Dos Santosowi faktycznie w sumie aż 3 Sierpy były poświęcone (przed walką z Velasquezem, pierwsza runda tej walki i teraz pojedynek z Huntem), ale raczej nie dlatego, że bardziej go cenię niż innych tylko dlatego, że w jego stójce jest kilka ciekawych rzeczy do pokazania, jest tam pewna powtarzalność, wypracowane – i skuteczne – schematy. Nie twierdzę, że u Velasqueza ich brak, ale to jednak nie jest striker, więc siłą rzeczy tych technik jest jednak mniej. Choć nie ukrywam, że jak kiedyś wrzucę go pod lupę i odświeżę sobie z notatnikiem w ręku jego walki, to będę to odszczekiwał :D
Ogólnie jednak stójka doskonałych zapaśników robi na mnie – z reguły – mniejsze wrażenie, bo z tyłu głowy kołacze mi się myśl, że w większym (przeważnie) lub mniejszym (rzadziej) stopniu swoje sukcesy w wymianach stójkowych zawdzięczają doskonałym zapasom. Tak, wiem, wiem.. ale.. ciężko mi pisać peany na temat, dla przykładu, stójki Caina w drugiej walce z JDS (chwalić – jak najbardziej!). Trafiał go tam pięknie Amerykanin? No, trafiał, nawet na dechy posłał. Ale przecież trafiał przede wszystkim dlatego (pomijając kilka innych aspektów), że łapy Brazylijczyka było nisko! Tak, wiem, że były nisko, bo bał się sprowadzenia – a to integralny, ba, często kluczowy element MMA, a tu przecież nie K1, więc.. No, ale z drugiej strony, czy łatwiej było Cainowi trafiać dzięki temu, że tamten rękami zasłaniał uda? No, łatwiej. A zatem czy odrobinę mniej stójkowej chwały mu się należy? No, chyba mniej.. :D
Chętnie zatem oddam mu chwałę zapaśniczą, bo to ona zdecydowała o dobrej stójce – i niniejszym oddaję. Oddam też pokłony za kapitalne zebranie w całość wszystkich umiejętności składających się na fantastyczne MMA – co też czynię! Ale za stójkę, ot tak, bez wzięcia pod uwagę, gdzie przyczyna tych sukcesów..? :P
Tak, wiem, to mocno akademicka dyskusja i nie miałbym problemów z bronieniem Twojej tezy i zrównianiem z błotem swojej ;D
„Trafiał go tam pięknie Amerykanin? No, trafiał, nawet na dechy posłał. Ale przecież trafiał przede wszystkim dlatego (pomijając kilka innych aspektów), że łapy Brazylijczyka było nisko! Tak, wiem, że były nisko, bo bał się sprowadzenia – a to integralny, ba, często kluczowy element MMA, a tu przecież nie K1, więc..”
Uważam, że w tej części Twojej ostatniej wypowiedzi przyznałeś mi rację, jednocześnie stwierdzając fakt, że gdyby przeciwnicy nie bali się sprowadzenia i walka toczyła by się tylko w stójcę, to z dobrym strikerami Cain wymiany stójkowe zapewne by przegrywał. Na tym w zasadzie można naszą dyskusję zakończyć, gdyż masz rację z tym, iż bez dobrych zapasów stójka Caina nie była by powalająca, jednak zapasy ma na bardzo dobrym poziomie, więc ciężko oddzielić te dwie rzeczy. Naturalnie w MMA są one integralne, a rozpatrujemy tylko MMA, bo Cain chyba nigdzie indziej się nie wybiera. :)
Jeszcze ostatnie słowo odnośnie przyszłego pojedynku z Werdumem, faktycznie Fabricio nie będzie się bał sprowadzenia (a napewno nie w pierwszej i drugiej rundzie). Wtedy dowiemy się, czy stójka Caina stoi na dobrym poziomie, czy to tylko ja jestem zaślepiony. Brazylijczyk faktycznie szybko ewoluuje i według mnie jest niedoceniany przez wielu, w tym według mnie przez Danę (co się zmieni dzisiaj nad ranem :) ). No nie mogę się już doczekać, tym bardziej, że Brazylijczyk w tempie światła poprawia umiejętności kickbokserskie :). Chętnie sobie odświeżę te posty po walce :D.
Wiesz, Orestos, ja tu nie sugeruję zwycięstwa Werduma z Cainem, ani nawet tego, że Brazylijczyk będzie miał stójkową przewagę, ale uważam ich aktualny poziom w tej płaszczyźnie za porównywalny i każdego chyba ciekawi, jak ten element będzie funkcjonował u mistrza, gdy jego rywal będzie miał w małym poważaniu jego zapasy.
Teraz patrzę i widzę, że w tym pierwszym sierpie o JDS pisałem też trochę o Cainie i są tam nie tylko znane wszystkim gify z Kongo, ale i drewnianego BigNoga – a o ile pamiętam, wielokrotnie trafiał Amerykanina też Ben Rothwell.
Ogólnie to cała dyskusja może okazać się bezprzedmiotowa, jeśli dziś Minotauro odprawi Werduma ;D
Myślę, że od momentu walki z Kongo, czy wspomnianym Rothwellem jednak Velasquez poczynił spore postępy i dzisiaj obie te walki zakładając hipotetycznie, że Kongo i Rothwell mają formę z ich walk z Cainem, wyglądały by przy obecnej formie Amerykanina zupełnie inaczej. Podkreślam, nie jestem obiektywny, ale to nie jest ten sam zawodnik co 3/4 lata temu.
Oby dzisiaj Fabricio wygrał to w pięknym stylu, bo męczarnia na punkty na pewno nie załatwi mu TS. Dane może przekonać podejrzewam tylko wyraźnie zakończenie pojedynku. Szkoda, że nie obejrzę dzisiaj ani KSW, ani UFC, bo jadę do rodziny :(. Pozdrawiam. :)
Wracając do naszej dyskusji już po walce głównego bohatera.
Podtrzymuję swoje zdanie na temat pojedynku z Cainem, ba nawet się utwierdziłem w przekonaniu, że chyba dobrze myślę :). Werdum pod koniec 1 rundy był już zmęczony, w zasadzie oprócz lowkingów nic innego w stójce nie pokazał, co mogłoby zagrozić BigNogowi. Cain w klinczu pod siatką by go zajechał. Jak spojrzałem, jak śmiele sobie poczyniał Big Nog właśnie w klinczu to nie mam wątpliwości, że 2 rundy mistrz by go tam sukcesywnie mordował, po czym w 3 dokończyłby półprzytomnego Brazylijczyka. Nie wiem czemu, ale tych firmowych kolan Brazola było jak na lekarstwo. Przepraszam za błędy, ale piszę na szybko nie ze swojego sprzętu. Co sądzisz Naiver?
Muszę się zgodzić, o ile przed walką z Nogueirą jego pojedynek z mistrzem oceniałem na 70-30 dla Caina i wydawało mi się, że po walce może to być już tylko 60-40, to teraz ich szanse rozkładam 80-20 Velasquez, a przed 90-10 powstrzymuje mnie tylko kapitalny parter Brazylijczyka.
Ogólnie, odniosłem wrażenie, że Vai Cavalo zaczął tracić oddech nawet nie pod koniec pierwszej rundy, ale już po tej pierwszej kulance na samym początku starcia. Wyglądało to naprawdę kiepsko, bo wydawało mi się, że Brazylijczyka stać na 2 rundy (a przynajmniej jedną!) niezłego tempa. Akurat styl Nogueiry odrobinę symulował to, co Werdumowi będzie miał do zaoferowania Velasquez, tyle że ten ostatni będzie wszystko robił (czyli wywierał nieustanną presję) szybciej i lepiej niż BigNog, więc..
Na tajski klincz Nog był doskonale przygotowany, zresztą jest wyższy niż Nelson to i trafienie go kolanem w głowę to trudniejsza sztuka. Werdum zamiast od tej siatki uciekać (w dystansie kickboskerskim miał jednak minimalną przewagę, dzięki kopnięciom), to cofał się prosto na nią – chyba tylko dwa czy trzy razy ładnie odszedł do boku.
Ogólnie, wielkie pokłony za to, co pokazał w parterze, ale cała reszta – poniżej moich oczekiwań.
Nie zgodzę się, że Werdum byłby dla Caina niewygodnym rywalem. Nawet po tej świetnej walce z Nelsonem nie miałem w ogóle wątpliwości, że Werdum nie będzie miał czego szukać.
1. Stójkę ma okej, ale Velasquez ma stójkę fenomenalną nie tylko przez swoją technikę, ale genialne tempo jej prowadzenia, liczbę zadawanych ciosów, siłę w klinczu, itd.
2. Tak, Werdum z pleców czuje się świetnie, ale komuś takiemu jak Velasquez wyciągnięcie techniki jest cholernie trudne nawet dla takiego wirtuoza jakim jest Werdum. Velasquez zadaje mnóstwo ciosów, w tym także łokciami. Pod taką lawiną uderzeń trudno myśleć o wyciągnięciu czegoś. A jeszcze trudniej to uczynić.
Więc sądzę, że nawet jeśli Werdum nawiązałby walkę w 1 rundize, to już w drugiej by wysiadł pod takim naporem. Myślę, że Velasquez by skupił się na stójce i nie obalał przeciwnika, a nawet jakby to zrobił to na wykończonego Werduma, który już nie miałby siły na żaden precyzyjnie i szybko wykonany chwyt, bo tylko taki mógłby zagrozić mistrzowi.
Generalnie jak patrzę na umiejętności dzisiejszych zawodników wagi ciężkiej to widzę tylko SOLIDNE (tzn powyżej 10-15%) szansę dla JDS w wygraniu z Cainem. Reszta musiałaby liczyć na cud w stójce.
No i jeszcze jest JJ. Naiver – jak bedziesz zastanawiał się nad tematem to prosiłbym o Twoją analizę spotkania tych dwóch wspaniałych fighterów. :) Ja stawiałbym 70-30 dla Velasqueza.