Michał Andryszak o Michale Kicie: „Jest troszkę innym przeciwnikiem niż większość moich dotychczasowych”
Michał Andryszak zdradza okoliczności, w jakich związał się z KSW, biorąc walkę z Michałem Kitą na gali KSW 39 – Colosseum.
Na dwa tygodnie przed KSW 39 – Colosseum, największą galą MMA na Starym Kontynencie – dołączył do niej jeden z najlepszych polskich ciężkich Michał Andryszak. Reprezentant Ankosu MMA zastąpił kontuzjowanego Karola Bedorfa w starciu z Michałem Kitą.
Zawsze w wadze ciężkiej przygotowujesz się na to, że może być kontuzja. Szczerze mówiąc, było trochę zaskoczeniem.
– powiedział w programie Puncher o okolicznościach powrotu do KSW Andryszak
Natomiast nie ukrywam, że ucieszyłem się z tej propozycji. Walka ciekawa, przeciwnik bardzo fajny, lubiący się bić, lubiący wymiany, fajna gala. Długo się nie zastanawiając – miałem wolny termin – wziąłem to.
25-latek, który swego czasu stoczył dwie walki pod banderą KSW, pierwszą zwyciężając, drugą przegrywając, bił się w ostatnich latach dla czeczeńskiej organizacji Absolute Championship Berkut, gdzie wygrał pięć z sześciu potyczek, torując sobie drogę do starcia o pas mistrzowski.
Rzecz jednak w tym, że zasiadający na tronie kategorii ciężkiej ACB Denis Goltsov zamiast walki z Longerem – który miał ją obiecaną do 20 maja – zdecydował się wystąpić na Mistrzostwach Świata Bojowego Sambo.
Rozumiem to, szanuję, ale nie będę czekał na niego – biorę kolejną walkę, kolejne wyzwanie.
– powiedział Andryszak.
Też super sprawa, więc ACB też to rozumie i nie ma do mnie pretensji. Rozstaliśmy się jak najbardziej w zgodzie, za porozumieniem stron. Nie ma złej krwi, każdy robi swoje dalej.
Nie znałem kolejnego terminu walki o pas, wiec wolałem zostać wolnym agentem i bić się jak najszybciej. Zawsze chcę się bić jak najczęściej, jak najwięcej – i tak naprawdę nie ma dla mnie znaczenia, jaka to jest federacja. Zostałem wolnym agentem i KSW się idealnie wpasowało z tą propozycją. Wszystko się zgadzało, więc przyjąłem tą walkę.
Andryszak podchodzi do Kity z szacunkiem – jak do każdego rywala. Z Masakrą łączy go jednak coś więcej.
Jeśli chodzi o podejście do tego sportu, to Michał ma dużo wspólnego ze mną. To są jego słowa: on jest najemnikiem, dla niego nie jest ważny przeciwnik, dla niego jest ważna walka. I ja mam dość podobne myślenie.
– stwierdził Longer, zdradzając też, że kontrakt z KSW podpisał na cztery pojedynki.
Na pewno jest bardzo wymagającym przeciwnikiem. Jest troszkę innym przeciwnikiem niż większość zawodników, z którymi walczyłem, ponieważ jest dużo lżejszy od nich jak na wagę ciężką. Nie jest duży, bo waży około 105 kilo. Jego atutami będą więc na pewno szybkie ręce i wydolność. Będzie trudna walka, ale cieszę się na nią, bo będziemy oboje raczej dążyć do walki w stójce. Michał nie jest zawodnikiem, który chce klinczować, chce obalać – chociaż ma ku temu atrybuty. Natomiast chce się bić, ja też chcę się bić. Chociaż różne bywa – jeżeli dwóch jest stójkowych, to zazwyczaj kończy się na zapasach. Nie zadeklaruję, że będę chciał się bić w stójce, ale na pewno będę chciał się bić. To nie będzie nudna walka.
*****
Joanna Jędrzejczyk: „Nie boję się śmierci – wiem, że Bóg jest cały czas ze mną”