Tyron Woodley: „Maia będzie musiał spakować drugie śniadanie”
Mistrz kategorii półśredniej Tyron Woodley zabrał głos na temat potencjalnej walki z Demianem Maią.
Niby wszyscy dokładnie wiedzą, co spróbuje zrobić, ale nikt nie potrafi go powstrzymać – Demian Maia ponownie wcielił się w rolę plecaka, tym razem niejednogłośnie wypunktowując podczas gali UFC 211 w Dallas Jorge Masvidala.
Dla 39-letniego Brazylijczyka jest to już siódme z rzędu zwycięstwo pod banderą UFC – a taką serią w kategorii półśredniej nie może pochwalić się żaden inny zawodnik.
W końcu najwyraźniej dostrzegł to też Dana White, który zapowiedział – nie po raz pierwszy, co prawda, ale szanse na to, że tym razem dotrzyma słowa, są spore – że Maia w kolejnym pojedynku dostanie wreszcie szansę walki o pas mistrzowski z Tyronem Woodley’em.
Po gali zasiadający w studio Fox Sports mistrz ocenił swój – potencjalny, bo na ten moment nikt niczego jeszcze nie podpisał – pojedynek z Maią.
Jak to lubimy powtarzać w Roufusport na koniec treningu: „Myślą, że tego chcą, ale tak naprawdę wcale tego nie chcą”.
– stwierdził Woodley.
Musicie zrozumieć, że mam najlepsze statystyki obrony przed obaleniami w kategorii półśredniej – i drugie najlepsze w UFC. Biłem się a Andre’am Galvao’ami tego świata i z Jake’ami Shieldsami tego świata. Maia będzie musiał spakować drugie śniadanie, jeśli sądzi, że ot tak wskoczy na moje plecy albo mnie przewróci jak Jorge Masvidala czy Carlosa Condita.
Skuteczność obrony przed obaleniami w wykonaniu mistrza wynosi aż 91%, a jedynym zawodnikiem w UFC, który zdołał – raz – go przewrócić, był Rory MacDonald.
Jeśli jednak przyjrzeć się bliżej tymże statystykom, to próby przewrócenia Woodley’a podejmowało tylko trzech rywali, z którymi się pojedynkował – Jake Shields, który aż 18 razy starał się przenieść walkę do parteru, ani razu nie osiągając pożądanego rezultatu, wspomniany Rory MacDonald, który sfinalizował 1 obalenie na 2 podejścia, oraz Stephen Thompson, który spróbował jednego obalenia – nieudanego.
*****