Rory MacDonald: „Jak najbardziej widzę swoje szanse na nogach”
Rory MacDonald opowiada o pojedynku z Paulem Daley’em, który stoczy podczas gali Bellator 179 w Londynie.
Niespełna trzy tygodnie pozostały do długo wyczekiwanego debiutu Rory’ego MacDonalda pod banderą Bellatora. Były pretendent do pasa mistrzowskiego kategorii półśredniej UFC wejdzie po raz pierwszy do okrągłej klatki nowego pracodawcy 19 maja podczas gali Bellator 179 w Londynie, gdzie skrzyżuje rękawice z Paulem Daley’em.
Obóz idzie bardzo dobrze.
– powiedział Kanadyjczyk w rozmowie z BJPenn.com.
Dzielę teraz treningi między Tristar w Montrealu i u siebie w domu w Brytyjskiej Kolumbi w miejscu, w którym zaczynałem – Toshido MMA. Tam obecnie przebywam.
Nie jest żadna tajemnicą, że najmocniejszą stroną Brytyjczyka, który aż 29 z 39 zwycięstw odniósł przez nokauty, są jego umiejętności stójkowe. O ile nie sposób wykluczyć, że techniczna, wyrachowana stójka MacDonalda może stanowić poważny problem dla Semtexa, to nie ulega wątpliwości, że w parterze karty rozdawać będzie Kanadyjczyk. Czy spróbuje przenieść tam walkę?
Absolutnie. Chcę sprawdzić jego zapasy i grę w parterze.
– zapowiedział Czerwony Król.
Mając jednak to na uwadze, nie uważam, aby utrzymywanie walki na nogach było dla mnie niekorzystne. Jak najbardziej widzę swoje szanse także na nogach.
Daley ma od dawna dobrze wyrobione nazwisko na świecie, a pod skrzydłami Bellatora wygrał pięć z sześciu walk – w tym cztery przez nokauty. Powraca po nieprawdopodobnym latającym kolanie, którym ustrzelił Brennana Warda.
https://www.instagram.com/p/BK1pGqhjGSo/
Wszystko to powoduje, że MacDonald widzi w Daley’u jedyną przeszkodę w drodze do walki o pas mistrzowski kategorii półśredniej, którego losy w czerwcu rozstrzygną między sobą Douglas Lima i Lorenz Larkin.
Dostanę swój titleshot zaraz po tym, jak znokautuję Daley’a.
– zapowiedział.
Pomimo tego nie wykluczam też poddania. Mogę go jak najbardziej skończyć uderzeniami lub poddaniem.
*****
Conor McGregor prezentuje kolejny mural na swoją cześć – foto