Biznes MMA UFCKSWPolskie MMAUFC

Jon Jones sięga po pieniądze fanów

Były mistrz kategorii półciężkiej Jon Jones udaje się na galę UFC 210 – Cormier vs. Johnson II w Buffalo – i zamierza maksymalnie wykorzystać swoją tam obecność.

Kilka tygodni temu szerokim echem w Polsce odbiła się decyzja mistrza kategorii półśredniej KSW Borysa Mańkowskiego o dołączeniu do Patronite.pl – a więc portalu crowdfundingowego, za pomocą którego blogerzy, artyści czy właśnie sportowcy mogą otrzymywać finansowe wsparcie od swoich fanów.

Przykładowo, za 50 PLN miesięcznie Borys w każdym odcinku swojego videoblogu będzie odpowiadał na trzy wybrane przez „patrona” pytania, a także wyśle na wskazany adres zdjęcie z podpisem i pozdrowieniami. Szczegóły znajdziecie tutaj.

Część komentatorów winszowała co prawda poznaniakowi kolejnego innowacyjnego pomysłu, ale nie brakowało też krytycznych komentarzy ze strony osób oceniających, że tak majętny – w ich ocenie – człowiek jak Mańkowski nie powinien brać udziału w tego rodzaju przedsięwzięciach.

Idea takowa w świecie MMA nie jest jednak oczywiście nowa – przynajmniej co do zasady, wedle której celem jest uzyskanie finansowego wsparcia od fanów.

Wszak nawet milioner Conor Mcgregor udzielał niedawno wywiadu w systemie PPV za $5 od subskrypcji, otrzymując za to swoją działkę. Wcześniej natomiast za prawie $600 dolarów sprzedawał plan treningowy, jaki realizował przed drugą walką z Natem Diazem, który to zapewnił mu „kondycję na pięć rund z triathlonistą”.

Wygląda na to, że podobną drogą – której cel jest taki sam, jak w przypadku Mańkowskiego czy McGregora – poszedł teraz były dominator kategorii półciężkiej UFC Jon Jones.

Bones wybiera się bowiem na galę UFC 210, która odbędzie się 8 kwietnia w Buffalo. W walce wieczoru spotkają się tam Daniel Cormier i Anthony Johnson – i niewykluczone, że zwycięzca stanie następnie naprzeciwko szykującego się do powrotu w lipcu Jonesa właśnie.

Zapytany kilka dni temu przez jednego z fanów na Twitterze, czy podczas wizyty w Buffalo przewiduje jakieś spotkania z fanami, Jones potwierdził.

Tak, napiszę o tym więcej, gdy będę miał dokładne informacje.

Wszystko wskazuje na to, że znamy już rzeczone „dokładne informacje” na temat tegoż spotkania – a znaleźć je można na tej stronie.

Otóż, jeśli wszystko się potwierdzi – a na to wskazuję wszelkie przesłanki – z Jonem Jonesem będzie się można spotkać w Buffalo za odpowiednią opłatą.

Przygotowano trzy pakiety biletów. Za ten najtańszy, kosztujący $99 (czyli około 400 PLN), można zrobić sobie zdjęcie z Bonesem wykonane przez profesjonalnego fotografa i oczywiście podpisane przez byłego mistrza.

Z kolei za $129 (ok. 515 PLN) można wziąć ze sobą drugą osobę, która również znajdzie się na fotografii – a do tego dochodzą dwa duże plakaty z całego wydarzenia.

Wreszcie najdroższy pakiet – za $149, czyli około 600 PLN – obejmuje dwie podpisane fotografie z Jonem Jonesem i drugą osobą oraz dwie podpisane fotografie z sędzią Johnem McCarthym oraz drugą osobą. Dodatkowo, obaj złożą swoje podpisy na przyniesionych przez dwójkę fanów rzeczach (uwaga – nie może to być pas UFC ani nic obraźliwego!). Ponadto dwaj szczęśliwcy otrzymają też pamiątkowe smycze na szyję, a także szczególne przywileje podczas rzeczonego spotkania oraz after party z Jonem Jonesem.

Czy były dominator kategorii półciężkiej powinien się wstydzić? Czy może tego rodzaju inicjatywa jest czymś zupełnie innym od crowdfundingu, sprzedaży wywiadów w PPV czy też planów treningowych?

*****

Conor McGregor: „Czekam na trylogię w przyszłości! To był kawał walki!”

Powiązane artykuły

Dodaj komentarz

Back to top button