Chris Weidman o Gegardzie Mousasim: „Jego największa zaleta jest też jego największą wadą”
Chris Weiman wskazuje kluczowe elementy, które mają zaprowadzić go do zwycięstwa z Gegardem Mousasim na UFC 210.
Kilka dni temu Gegard Mousasi obszernie opowiadał o tym, dlaczego wyjdzie zwycięsko ze starcia z Chrisem Weidmanem podczas gali UFC 210, która odbędzie się 8 kwietnia w Buffalo, a teraz głos w tej samej sprawie zabrał Amerykanin.
Uważam, że moja presja, gabaryty, siła, mój zasięg (okażą się decydujące).
– powiedział były mistrz kategorii średniej w audycji Submission Radio.
Mam dobry zasięg i potrafię mieszać stójkę z zapasami. Wydaje mi się, że został na nogach wypunktowany przez Lyoto Machidę – a ja sam obiłem na nogach Lyoto Machidę. Jeśli więc chodzi o walkę w stójce, tam też jestem pewny siebie. Gdziekolwiek nie przeniesie się walka, będę czuł się pewnie.
Rzecz w tym, że mogę dyktować warunki w tej walce. Mogę przenieść ją do parteru, a tam będzie przegrywał. Jego największa zaleta jest też jego największą wadą – jest bardzo zrelaksowany, co jest świetną cechą, ale czasami jest wyluzowany, a nagle okazuje się, że walka się skończyła i nie wykonał roboty. Doprowadzę go więc do paniki. Zda sobie sprawę, że ma tylko trzy rundy na zwycięstwo. Aby przekonać do siebie sędziów, nie możesz po prostu stać tam spokojnie, być przewracanym i sądzić, że wszystko gra. Przegrasz, szczególnie jak będę na górze. Nie będzie w stanie wyluzować się, gdy go przewrócę, jak to robił z innymi ludźmi. Naprawdę będzie musiał martwić się o moje gnp i poddania.
Dla powracającego po dwóch kolejnych porażkach przez nokauty Weidmana pojedynek będzie miał kluczowe znaczenie. Ewentualna porażka odsunie go bowiem od walki o najwyższe cele na długie miesiące – jeśli nie lata, biorąc pod uwagę aktualną sytuację w dywizji. Amerykanin nie przewiduje jednak takiego scenariusza.
TKO. TKO w drugiej rundzie.
– powiedział, zapytany o przewidywany wynik.