Kara dla Conora McGregora za wojnę butelkową z Natem Diazem zredukowana
Conor McGregor poznał nowy – znacznie łagodniejszy – wymiar kary za harce z Natem Diazem podczas konferencji prasowej przed galą UFC 202.
Pierwotnie Conor McGregor za puszkowo-butelkową drakę z Natem Diazem na konferencji prasowej przed galą UFC 202 został ukarany przez Stanową Komisję Sportową (NSAC) w Newadzie kwotą $150 tys. oraz 50 godzinami prac społecznych.
Zdecydowanie nie był jednak zadowolony z wymiaru kary, zapowiadając, że więcej w stanie Newada walczyć nie zamierza i życząc Komisji „powodzenia” w ściagnięciu tych pieniędzy.
Z czasem jednak wiele się zmieniło – szeregi Komisji opuściła bowiem zawsze żądająca najwyższych kar, szalona Pat Lundvall, podczas gdy Irlandczyk – z uwagi na szykujące się starcie bokserskie z Floydem Mayweatherem Juniorem, do którego może dojść dopiero po tym, jak zdobędzie od rzeczonej Komisji licencję bokserską – dostrzegł palącą potrzebę wyprostowania całej tej sytuacji z komisarzami.
W rezultacie na początku marca poleciał do Las Vegas, gdzie spotkał się z Komisją – i wygląda na to, że spotkanie było owocne. Dziś bowiem Stanowa Komisja Sportowa w Newadzie ogłosiła redukcję kary dla Irlandczyka za wspomniany incydent z konferencji prasowej.
Ostatecznie nałożona na niego kara finansowa została zredukowana do $25 tys., a prace społeczne do 25 godzin. McGregor ma sześć miesięcy na wykonanie rzeczonych prac – i może to zrobić albo w Dublinie, albo w Newadzie.
Przewodniczący NSAC Bob Bennett stwierdził, że pierwotna kara nie była sprawiedliwa.
Teraz Irlandczyk najprawdopodobniej rozpocznie proces pozyskiwania licencji bokserskiej w Newadzie.
Z kolei Nate Diaz pierwotnie został ukarany za to samo zamieszanie na konferencji prasowej w kwocie $50 tys. grzywny oraz 50 godzin prac społecznych. Jednak po dzisiejszej redukcji kary dla McGregora komisarze zapowiedzieli pójście tą samą drogą w przypadku stocktończyka.
*****