Sierpem #53 – Dagestański Orzeł czy El Cucuy?
Szczegółowa analiza pojedynku o tymczasowy pas mistrzowski kategorii lekkiej pomiędzy Khabibem Nurmagomedovem i Tonym Fergusonem, do którego dojdzie na gali UFC 209.
Nie przypominam sobie, kiedy ostatnio wyczekiwałem na jakikolwiek pojedynek tak bardzo jak na sobotnią konfrontację o tymczasowy pas mistrzowski kategorii lekkiej pomiędzy rozpędzonymi fantastycznymi seriami zwycięstw Khabibem Nurmagomedovem i Tonym Fergusonem, która odbędzie się podczas gali UFC 209 w Las Vegas.
Obaj zawodnicy znajdują się w wybornej formie, obaj rozbijają jednego rywala po drugim, obaj wydają się niezwyciężeni – a jednak wspaniała seria jednego z nich dobiegnie w sobotę końca. Kto wywalczy sobie tytuł nieformalnie najlepszego zawodnika kategorii lekkiej na świecie, jak to obaj lubią podkreślać? Czy potworna siła zimnego jak lód Dagestańczyka, wsparta zjawiskową kontrolą w parterze i ciężkim gnp wystarczy na oktagonowego gangstera o niebywałej fantazji w każdej płaszczyźnie walki w osobie Amerykanina?
Przeanalizujmy…
155 lbs: Khabib Nurmagomedov (24-0) vs. Tony Ferguson (22-3)
Kursy UNIBET: Khabib Nurmagomedov vs. Tony Ferguson 1.53 – 2.40
Tytułem wstępu – analizę pozwoliłem sobie podzielić na kilka części. Najpierw krótko scharakteryzujemy style prezentowane przez obu zawodników, by następnie szczegółowo przeanalizować ich umiejętności w każdej płaszczyźnie – stójkowej, zapaśniczej i parterowej – oraz ocenić, w jaki sposób mogą się konfrontować. Na koniec wskażę swój typ na zwycięzcę wraz z uzasadnieniem.
Jak walczy Tony Ferguson?
El Cucuy jest zawodnikiem bardzo agresywnym i niebywale wszechstronnym, który potrafi się doskonale odnaleźć w każdej płaszczyźnie i w każdym położeniu. Jest trochę jak woda, pływa – ale nie w znaczeniu podobnym do tego, jak swego czasu określano Andersona Silvę.
Z uwagi bowiem na swoje gabaryty – Ferguson jest wysoki, a jego kończyny są bardzo długie – Amerykaninowi zdecydowanie brakuje gracji, lekkości w ruchach, finezji. Porusza się wręcz topornie, przypominając nieco, wybaczcie określenie, patyczaka – kończyny, które mają się zginać, zginają się, często jednak zupełnie niezależnie od siebie, co chwilami wygląda po prostu nieporadnie.
A jednak Ferguson pływa! Chodzi bowiem o to, że jest zawodnikiem tak niebywale uniwersalnym, że z każde pozycji potrafi wyprowadzić ofensywę, łączyć w locie techniki, jakich nie potrafi łączyć nikt inny. Pozycja klasyczna, odwrotna, dystans kickbokserski, bokserski, półdystans, klincz, parter z dołu, z góry – bez znaczenia!
Nie trafi obrotowym łokciem i wyląduje w pozycji odwrotnej? Żaden problem, może od razu odpalać działa z każdej kończyny! Skończy w klasycznej? To samo! Ot, jego przebogaty arsenał – odrobinę przypominający Jona Jonesa, także z uwagi na podobieństwo warunków fizycznych – pozwala mu być gotowym do wyprowadzenia ataku w każdej sekundzie walki, sprawiając, że w przeciwieństwie do innych wcale nie musi najpierw dostosować ustawienie czy zmienić pozycję. Nie – jest gotowy do akcji w każdym położeniu.
Wszystko to uzupełnia wspomnianą agresją, gangsterskim nastawieniem, rewelacyjną kondycją oraz tytanową szczęką, która przy jego stylu walki – ryzykownym chwilami do przesady – jest nieoceniona.
Jak walczy Khabib Nurmagomedov?
Rosjanin jest relatywnie jednopłaszczyznowy, brylując w klinczu i parterze, ale i jego stójka przeszła długą drogę – zarówno w ofensywie, jak i w defensywie.
Tym niemniej, jego docelową płaszczyzną jest parter z góry, a drogą wiodącą do niego skrócenie dystansu – potrafi to robić na kilka sposobów – i złapanie klinczu, w którym jest piekielnie silny – zarówno od strony czysto fizycznej, jak i technicznej, bo potrafi przewracać rywali na wiele różnych sposobów.
W parterze natomiast jest absolutnym królem kontroli, rewelacyjnie unieruchamiając rywali, a jednocześnie potrafiąc dochodzić do pozycji, z których może razić ich ciężkimi uderzeniami, podczas gdy oni nie są w stanie się bronić. Dodatkowo, jego jiu-jitsu także stoi na bardzo wysokim poziomie i w przeciwieństwie do wielu zapaśników nie ma nic przeciwko wpinaniu się rywalom za plecy.
Jego kondycja jest solidna, nastawienie – agresywne, podejście – gangsterskie. Gangsterskie, ale nie w amerykańskim, kolorowym wydaniu funky’owego Fergusona – gangsterskie w ujęciu wschodnim, dagestańskim. Jest w oktagonie zimny jak lód, zdecydowany w swoich działaniach, niezłomny.
Wszyscy wiedzą, jaki jest cel Nurmagomedova – nie powstrzymał go jednak jeszcze nikt.
Dość jednak teorii – przejdźmy do konkretnych przykładów, przyglądając się poszczególnym aspektom gry obu zawodników.
Stójka Tony’ego Fergusona
Boks
Jak wspominałem, El Cucuy potrafi walczyć z obu pozycji. Minimalnie bardziej preferuje walkę z pozycji klasycznej – tj. częściej jest w niej ustawiony – ale i z odwrotnej bogactwo jego arsenału zadawania bólu nie ulega zawężeniu.
W płaszczyźnie bokserskiej Amerykanin lubuje się przede wszystkim w ciosach prostych – pojedynczych i ich kombinacjach.
Klasyczne ustawienie
GIF 1, GIF 2
Dwa przykłady lewego prostego z klasycznej pozycji w wykonaniu Fergusona. Na pierwszej akcji kąsa szybkim jabem ustawionego odwrotnie Rafaela dos Anjosa, wcześniej dobrze utrzymując głowę poza centrum, a na drugim takim samym uderzeniem trafia Lando Vannatę – doskakując unosi kolano, w ten sposób ukrywając lewy prosty.
GIF 3, GIF 4
El Cucuy nie jest zawodnikiem słynącym z ciężkich uderzeń – raczej terroryzuje rywali częstotliwością swojego ostrzału, a nie jego mocą – ale jego gargantuiczny zasięg (wspólnie z Natem Diazem mają największy w całej kategorii lekkiej) często zaskakuje rywali nieprzywykłych do tego, że ich oponent jest ich w stanie dosięgnąć z tak dużego dystansu.
Na pierwszym przykładzie powyżej spotkaniowym lewym prostym powala Vannatę, natomiast na drugim solidnie trafia Josha Thomsona – zwracam uwagę, jak zaburza swój rytm, schodząc do boku, by w pewnej chwili doskoczyć, zaskakując Punka.
Z klasycznej pozycji Ferguson lubi też zaatakować bezpośrednim krosem, czasami dokładając potem lewicę.
GIF 5, GIF 6
Na pierwszym przykładzie El Cucuy czai się na dos Anjosa, mierzy go lewicą, a gdy ten na chwilę opuszcza swoją prawicę, Amerykanin wystrzeliwuje z soczystym krosem, dokładając następnie mocny lewy – oba ciosy wstrząsają wycofującym się Brazylijczykiem. Zejście ze środka pozwala w międzyczasie uniknąć Fergusonowi kontrujących uderzeń.
Podobnie wygląda to na drugiej akcji – Amerykanin – mocno oparty na wykrocznej nodze, co zwiększa jego zasięg (powrócę do tego tematu później) – najpierw trafia Brazylijczyka w głowę, potem w korpus, podczas gdy ciosy RDA nie dochodzą celu.
Nawiasem mówiąc, nie przygotowałem w tej analizie większej ilości przykładów ataków Fergusona na korpus rywali, ale miejcie świadomość, że czyni to często – szczególnie krosem z klasycznej.
Amerykanin jak najbardziej potrafi łączyć proste w bardziej zaawansowane kombinacje – a przykład poniżej.
GIF 7
Powyżej koncertowe zaprzęgnięcie do działania trzech prostych – lewego, prawego i ponownie lewego. Zwracam uwagę na nieustanny balans tułowiem Amerykanina oraz łamiące rytm, a kończące kombinację prawy i lewy.
Nawiązując delikatnie do osoby Khabiba Nurmagomedova – przebywanie na odległość pięści Fergusona zdecydowanie nie powinno być jego celem w tej walce. Podobnie sprawa wygląda w temacie dystansy kickbokserskiego, ale… Po kolei.
Kończąc temat arsenału bokserskiego z klasycznej pozycji, przyjrzyjmy się też, w jaki sposób zaprzęga do działania ataki długimi (najczęściej) podbródkowymi.
GIF 8, GIF 9
Dwa przykłady jednej z ulubionych kombinacji Fergusona – długiego lewego bitego z dołu i prawego prostego. Na pierwszym z nich dos Anjos świetnie odchyla się do swojej prawej, kontrując soczystym lewym i prawym gdzieś w okolice tyłu głowy wybitego z rytmu El Cucuy’a. Na drugim jest już lepiej, bo choć ciosy Fergusona obijają gardę Brazylijczyka, to mocne lewe kopnięcie na korpus już dochodzi celu.
GIF 10
Tutaj natomiast widzimy krótki lewy podbródkowy na odchyleniu – tam właśnie bowiem Ferguson znajduje lukę w defensywie zaskoczonego RDA, który jednak przed nadchodzącym potem lewym prostym zdołał się uchylić.
Inicjowanie akcji ciosem bitym z dołu ma swoje ogromne zalety, bo często trudno takie uderzenia dostrzec. Z drugiej natomiast strony, naraża atakującego na ryzyko srogiej kontry, bo jest wówczas zupełnie odsłonięty. Jak jednak zdążyliście już na pewno zauważyć, El Cucuy szczerze gardzi jakimkolwiek ryzykiem, mając pełne zaufanie do tytanu w swojej szczęce.
Jak natomiast prezentuje się jego arsenał pięściarski w pozycji odwrotnej?
Odwrotne ustawienie
Nie będę zanudzał Was w tym przypadku nadmierną ilością przykładów. Ot, przedstawię po jednym na każdy atak, aby pokazać, że to, co wyrabia z klasycznej, potrafi powtórzyć z odwrotnej.
GIF 11, GIF 12
Ferguson cofa się, zmieniając w locie pozycję na odwrotną i nagle doskakują z soczystym prawym prostym (jabem), by następnie ponowić ten sam atak, który również sięga szczęki rywala. Chwilę potem kontynuuje natarcie, w międzyczasie zmieniając pozycję na klasyczną, co jest niezwykle cenną umiejętnością, o której wspominałem wyżej.
A kros z odwrotnej? Też jest! Widoczny na drugim przykładzie. Wydaje się co prawda, że Ferguson jest bardzo daleko od dos Anjosa, który czuje się bezpiecznie, ale jego długie kończyny powodują, że jednym susem zbliża się, czubkiem pięści sięgając szczęki zaskoczonego – po raz kolejny – byłego mistrza.
A podbródkowe z odwrotnej? Najlepiej w kombinacji? Są!
GIF 13
Ferguson inicjuje akcję długim krosem z klasycznej pozycji, trafiając siłą rozpędu do odwrotnej – z niej wyprowadza kombinację podbródkowego i prostego – i ostatni z tych ciosów sięga szczęki RDA.
Podsumowując aspekt bokserski. Fergusonowi nie sprawia różnicy ustawienie, jest agresywny, posiada zasięg, który zaskakuje wielu jego rywali, a dzięki któremu walcząc przeciwko odwrotnie ustawionemu przeciwnikowi, nawet niespecjalnie stara się zajmować dominującą pozycję z wykroczną nogą na zewnątrz. Ot, lekcy naprawdę nie są przyzwyczajeni walczyć z oponentem, który potrafi dosięgnąć ich z tak dużego dystansu.
Kopnięcia
Ferguson nie jest może wybitnym kopaczem, ale często wplata do swojego arsenału techniki nożne, które urozmaicają jego boks. Czasami uderzy okrężnie – choć bardziej siekająco, w stylu Lyoto Machidy – na korpus, czasami zaatakuje kopnięciem na głowę, najchętniej na koniec jakiejś kombinacji, ale najchętniej odwołuje się do lowkingów oraz frontalnych kopnięć smagających, popularnie zwanych, w zależności od szkoły, snap-kickami (od reakcji rywala, który „łamie się w pół” w rezultacie kopnięcia) lub rzadziej – w ocenie niektórych błędnie – teepami.
I właśnie o nich krótko sobie opowiemy, bo długonogi Amerykanin to prawdziwy specjalista od terroryzowania korpusu rywali taką właśnie techniką. O tym, jak piekielnie niszczycielskie efekty może dawać, przekonaliśmy się podczas rewanżowej walki Conora McGregora z Natem Diazem, gdy w czwartej rundzie – gdy wydawało się, że stocktończyk przejmuje stery pojedynku w swoje ręce – Irlandczyk zdzielił go dwa razy takim właśnie kopnięciem, zupełnie na kilka minut odbierając mu rezon i tym samym zwyciężając kluczową czwartą rundę – i w rezultacie cały pojedynek. Zainteresowanych odsyłam do szczegółowej analizy tamtej walki w linku poniżej:
Wracając natomiast do Tony’ego Fergusona…
GIF 14, GIF 15
Na przykładach powyżej widzimy dwa tego rodzaju srogie kopnięcia na korpus dos Anjosa – a było ich znacznie więcej. Ustawiony klasycznie El Cucuy smaga „schaby” Brazylijczyka, co z czasem odbierało temu ostatniemu coraz więcej sił.
Kopnięcie to jest bronią długodystansową – a w przypadku długonogiego Amerykanina, możemy wręcz rzec: super-długodystansową. Co szczególnie istotne na okoliczność jego konfrontacji z Khabibem Nurmagomedovem, frontalne kopnięcie smagające jest piekielnie trudne do przechwycenia – a więc skontrowania go obaleniem.
Oczywiście jeśli Ferguson przestrzeliłby, znalazłby się w trudnym położeniu, ale… Rzecz w tym, że wyprowadza je z tak dużego dystansu, że prawdopodobnie nadal miałby jeszcze czas na reakcję obronną – nawet pomimo tego, że nie jest żadnym demonem szybkości.
Powyższe przykłady to oczywiście nie jedyna wariacja tej techniki w wykonaniu El Cucuy’a…
GIF 16, GIF 17
Tutaj widzimy, jak Tony „pływa” – na pierwszym przykładzie z walki przeciwko Thomsonowi po prostu kroczy przed siebie, atakując jedną nogą (nie do końca, ale wiemy, o co chodzi), potem drugą – w locie. Z kolei na drugiej animacji bliźniaczo podobna sytuacja, tyle że w miejscu – frontal z prawej, osadzenie jej na podłożu, frontal z lewej. A na koniec jab.
To jednak nie wszystko – mamy też bowiem wariacje latających snap-kicków – z obu nóg!
GIF 18, GIF 19
Oba powyższe przykłady z walki z Joshem Thomsonem. Na pierwszym Ferguson atakuje lewą nogą po przekroku z pozycji klasycznej, na drugim – prawą nogą po przekroku z pozycji odwrotnej. A co.
Jest jednak jeszcze jednak wersja tegoż kopnięcia, którą roboczo określilibyśmy mianem – stepującej. Wygląda to trochę podobnie do stepujących lowkingów Donalda Cerrone, ale oczywiście kończy się frontalem na korpus.
GIF 20
Ferguson nabiega i smaga korpus Punka soczystym kopnięciem lewą nogą. Różnica w porównaniu do powyższych „latających” kopnięć polega oczywiście na tym, że podporowa noga Amerykanina pozostaje w momencie ataku na podłożu, choć oczywiście odpycha się nią, nadając dodatkowego impetu uderzeniu.
Warto też dodać, że El Cucuy czasami korzysta też z latających kolan – jest wszak wysoki, co temu sprzyja – ale w ogólnym rozrachunku poza lowkingami, o których opowiem później, jego najważniejszą bronią w tym obszarze są zdecydowanie frontalne kopnięcia na korpus.
Łokcie
Amerykanin uwielbia rozcinać twarze oponentów soczystymi łokciami w każdej postaci i z obu rąk – czy to obrotowymi, czy kontrującymi, bitymi z dołu, sierpowymi, frontalnymi rodem z muay thai.
Powoduje to, że nawet w półdystansie pozostaje piekielnie groźny – podobnie jak wspomniany na początku analizy Jon Jones, który również po mistrzowsku korzysta z łokci.
Przyjrzyjmy się kilku wariacjom tej techniki w wykonaniu Fergusona.
GIF 21, GIF 22
Pierwszy przykład to obrotowy łokieć w szarży z lewej ręki ze starcia z Edsonem Barbozą. Z kolei drugi – to kontra obrotowym łokciem z prawej ręki w pojedynku z Lando Vannatą.
Oczywiście operowanie łokciami niesie ze sobą określone ryzyko – i Tony często pada jego ofiarą, po prostu inkasując ciosy w kontrze. Jako jednak, że jego szczęka jest (nadal) z tytanu, jego rywale wychodzą na takich wymianach znacznie gorzej.
GIF 23, GIF 24
Tymi dwoma atakami widocznymi na pierwszej animacji – najpierw ciosem prostym (pchnięciem) łokciem, a potem sierpowym łokciem – Ferguson okrutnie porozcinał twarz Edsona Barboza i choć sam zainkasował soczysty prawy w kontrze, wyszedł z tej wymiany z tarczą.
Na drugiej animacji El Cucuy doskakuje do dos Anjosa z sierpowym łokciem, ale tym razem jego atak nie dochodzi, a sam inkasuje krótki prawy w kontrze.
Amerykanin bardzo chętnie łączy też obrotowe łokcie z uderzeniami – przede wszystkim z prawym prostym.
GIF 25, GIF 26
Na pierwszym przykładzie Ferguson atakuje prawym, by następnie obniżyć nieco pozycję – unikając w ten sposób kontry – i wygenerować odpowiednią moc do wystrzelenia z obrotowym łokciem, który jednak minął celu.
Druga animacja rozpoczyna się bliźniaczo podobnie – prawy, zejście, obrót z łokciem. Ponownie jednak El Cucuy nie trafia, a RDA nawet kręci głową, dając mu do zrozumienia, że „nie, nie”. Na to jednak tylko czeka Amerykanin, bo – tym razem ustawiony już odwrotnie (tak wyszło – bez różnicy wszak), znów atakuje prawym, którego Brazylijczyk ładnie unika, ale potem… jest drugi obrotowy łokieć z rzędu! I tym razem ląduje on na głowie byłego mistrza. Nie widać tego już na tej animacji, ale chwilę potem Amerykanin szelmowsko uśmiechnie się do dos Anjosa.
GIF 27
W arsenale Fergusona nie mogło zabraknąć też łokci bitych z dołu (podbródkowych) – i nie brakuje, na co dowód powyżej.
Ciosy supermana
Tony uwielbia również tego rodzaju akcje – i oczywiście nie sprawia mu różnicy, którą ręką uderza.
GIF 28, GIF 29
Na pierwszym przykładzie El Cucuy odbija się prawą nogą od siatki, trafiając prawym prostym przeciwko Lando Vannacie, na drugim – lewą nogą od siatki i lewym prostym na szczękę Rafaela dos Anjosa.
Jak na tle stójki Amerykanina prezentuje się Rosjanin?
Stójka Khabiba Nurmagomedova
Na początku swojej kariery w UFC Nurmagomedov był niemal wyłącznie, wybaczcie określenie, cepiarzem. Ciosów prostych praktycznie nie używał w ogóle, po prostu rzucając się na rywala z mało technicznymi ni to cepami, ni to sierpami, w każdy wkładając maksimum mocy – byle ubić lub przedrzeć się do półdystansu.
Lewy z dołu
Od swojego pierwszego oktagonowego boju lubował się jednak w jednej konkretnej technice – a mianowicie lewym z wyskoku bitym z dołu po delikatnym – acz sugestywnym – obniżeniu pozycji. Rzeczone obniżenie pozycji pełni to kluczową rolę, bo sugeruje, że Khabib schodzi po obalenie, a w rezultacie ręce jego rywali opadają, otwierając mu drogę do ich brody.
Poniżej najlepsza akcja tego rodzaju z walki Rosjanina z Thiago Tavaresem.
GIF 30
Nurmagomedov doskakuje z soczystym lewym z dołu, trafiając między gardę Brazylijczyka i posyłając go na deski. Chwilę później dopełni dzieła zniszczenia za pomocą uderzeń z góry.
Ba, już w swojej pierwszej walce w UFC posłał tą techniką na deski Kamala Shalorusa.
GIF 31
Zamknięty na siatce Nurmagomedov próbuje obalać, ale nie jest w stanie – za to podnosi się szybciej, mocnym lewym z dołu powalając niespodziewającego się zagrożenia rywala na deski.
Później Rosjanin regularnie próbował ustrzelić w ten sam sposób Pata Healy’ego.
GIF 32, GIF 33
Na pierwszym przykładzie Dagestański Orzeł dobrze unika szarży rywala, trzymając prawicę wysoko i odchodząc do boku, by następnie doskoczyć z lewym z dołu i poprawić lewym sierpem – Healy oczywiście obniża pozycję, spodziewając się wejścia w nogi.
Druga animacja jest podobna – Khabib schodzi do boku, by w pewnej chwili doskoczyć z lewym z dołu.
GIF 34, GIF 35
Powyżej jeszcze dwie akcje tego typu. Na drugiej z nich zwracam uwagę na dobry lewy sierpowy z odejściem od siatki, którym Nurmagomedov poprzedza swój firmowy lewy z dołu.
Z czasem Rosjanin poszerzył swój arsenał.
Lewy-prawy
GIF 36, GIF 37
Powyżej dwie kombinacje lewego sierpowego z prawym prostym. Zwracam uwagę, że wspomniany inicjujący kombinację lewy wyprowadzany jest nieco podobnie do omawianego wcześniej lewego z dołu.
Podbródkowe
Ponadto wśród jego narzędzi pojawiły się też podbródkowe z prawdziwego zdarzenia oraz pojedyncze proste.
GIF 38, GIF 39
Healy napiera, ale Nurmagomedov odpowiada kombinacją prawego podbródkowego i lewego sierpa, odchodząc do boku i jednocześnie świetnie obniżając głowę przed prawym sierpem Amerykanina.
Druga akcja jest bliźniaczo podobna – na jej końcu Rosjanin dokłada też wewnętrznego lowkinga. Zwracam też uwagę, że Khabib pozostaje cały czas w ruchu.
GIF 40, GIF 41
Na pierwszym przykładzie powyżej omawiana już odrobinę wcześniej akcja, ale w zwolnionym tempie – widać na niej, jak Rosjanin dobrze obniża pozycję przed prawym Healy’ego.
Z kolei na drugiej animacji zamknięty pod siatką Khabib dobrze zwodzi Amerykanina, odnajdując wolną przestrzeń, a następnie doskakując ze swoim firmowym ciosem bitym z dołu – ale tym razem z prawej ręki. Po raz kolejny zwracam uwagę na charakterystyczne przykucnięcie sugerujące pójście po nogi, a mające na celu obniżenie rąk rywala.
Produkt finalny
GIF 42, GIF 43
Tutaj natomiast widzimy stójkę Nurmagomedova w ostatecznym wydaniu – z walki przeciwko Michaelowi Johnsonowi. W niczym nie przypomina już tej barowej z czasów jego debiutu w UFC. Rosjanin na pierwszej akcji trzyma wysoko prawicę, wywierając presję, by następnie zamarkowawszy lewy, zaatakować mocnym prawym podbródkowym z lewym sierpem, na koniec poprawiając lewym prostym.
Druga akcja jest podobna – markujący dwukrotnie obalenie Nurmagomedov trafia soczystym prawym podbródkowym, dokładając potem jeszcze dwa uderzenia.
W bokserskich poczynaniach Rosjanina nie ma oczywiście wielkiej finezji, zamiast której jest rzemieślnicza solidność i kilka wyuczonych ataków. Wszystko to wygląda jednak bez porównania lepiej niż za czasów jego początków pod banderą UFC.
Jeśli chodzi o kopnięcia, gra Dagestańczyka jest uboższa. Czasami zaatakuje jakimś frontalem, uginając przy okazji nogę podporową, czasami kopnie na korpus, od wielkiego dzwona na głowę.
Najczęściej korzysta z obu lowkingów – zewnętrznego i wewnętrznego – choć niemal wyłącznie w ramach drobnego tylko urozmaicenia swojego arsenału. Pomimo tego do tematu lowkingów Nurmagomedova jeszcze powrócę…
Latające kolana
A tymczasem wspomnijmy jeszcze, że Nurmagomedov chętnie atakuje też latającymi kolanami.
GIF 44, GIF 45
Na pierwszej akcji powyżej przykład ponowionego ataku – bo pierwszy doszedł celu – latającym kolanem z walki przeciwko Patowi Healy’emu – między tymi atakami Khabib spróbował też prawego bitego z dołu.
Drugi przykład – z walki z dos Anjosem – pokazuje, że latające kolano jest też dla Nurmagomedova sposobem na skrócenie dystansu i przedarcie się do klinczu. Tutaj co prawda Brazylijczyk zdołał odejść do boku, ale w końcu szarżujący Rosjanin go dopadł, lewym sierpowym zmylił jego czujność, wszedł głęboko pod biodra i położył go na ziemi.
Jak zatem konfrontacja Nurmagomedova i Fergusona może przebiegać w stójce?
Walka w stójce
Nie jest żadnym sekretem, że to właśnie na nogach pojedynek najchętniej utrzymałby Ferguson. Będzie miał nad Rosjaninem aż 15 centymetrów przewagi zasięgu, jest wyższy, bez porównania bardziej wszechstronny, dodatkowo dysponując o wiele bogatszym arsenałem. Jest też znacznie aktywniejszy.
Pomimo tego, że w stójce zdecydowanie faworyzować należy Amerykanina, to nie jest też tak, że Dagestańczyk będzie w tej płaszczyźnie bezbronny – i to z kilku powodów, które pozwolę sobie teraz krótko omówić. Mowa zarówno o ofensywie, jak i przede wszystkim defensywie.
Dobra praca na nogach w obronie
Nurmagomedov zaskakująco dobrze radzi sobie na nogach, gdy zmuszony jest się wycofywać. Nie jest łatwo zamknąć go na siatce, bo ma wbity do głowy nawyk, aby odchodzić do boku. Oczywiście nie zawsze jest w stanie to zrobić, ale ogólnie jego praca po łuku wygląda bardzo, bardzo przyzwoicie.
GIF 46, GIF 47
Powyżej widać dobrze, jak odpowiedzialnie w defensywie zachowuje się pod presją Nurmagomedov – na załączonych akcjach wycofuje się do boku, trzymając ręce cały czas wysoko, a na koniec, na drugim przykładzie, świetnie schodząc też przed lewym sierpowym agresywnego Healy’ego, który wpada tym samym na siatkę.
GIF 48, GIF 49
Podobnie wygląda to na kolejnych przykładach. Nurmagomedov nie daje się zamykać pod siatką, na drugim przykładzie odchodzą zarówno do prawej, jak i do lewej – i to z ciosem.
Pragnę szczególnie zwrócić Waszą uwagę na powyższe przykłady z walki Rosjanina z Patem Healym, bo pod względem agresji, wywieranej presji to zawodnik bliźniaczo podobny do Tony’ego Fergusona. Oczywiście jego arsenał stójkowy jest znacznie uboższy, ale styl walki na nogach – bardzo zbliżony. Ciągła presja.
Umiejętność unikania takich szarż, którą posiadł Nurmagomedov, dobrze mu wróży przed konfrontacją z El Cucuy’em, który z uwagi na ciągły tryb full-attack często zupełnie nie przygotowuje ataków, tak ostro napierając przed siebie, że ostatecznie niezwykle łatwo jest go wymanewrować.
GIF 50, GIF 51, GIF 52
Na przestrzeni całej walki Danny Castillo wielokrotnie nie miał żadnych problemów, żeby unikać szalonych szarż Fergusona, po prostu odchodząc do boku. Dodajmy, że z uwagi na to, że El Cucuy sporą część pojedynku spędził na plecach, po powrocie na nogi był jeszcze agresywniejszy niż zwykle, chcą „odrobić” te straty w oczach sędziów – ułatwiało to jednak zadanie Castillo.
Nie chodzi jednak tylko o to, że Ferguson jest ultra-agresywny, przez co cierpią jego umiejętności zamykania rywali na siatce, a Nurmagomedov w poprzednich walkach udowadniał, że radzi sobie dobrze, poruszając się po łuku.
Rzecz bowiem też w tym, że…
Odpowiedzialność w obronie – ręce przy głowie
Jak wspominałem wcześniej, pod dachem American Kickboxing Academy Nurmagomedova wyuczono solidnych podstaw obronnych. Nie tylko bowiem dobrze odchodzi do boku, ale też jego prawica jest niemal cały czas przyklejona do brody – gotowa do blokowania sierpów czy kopnięć i parowania prostych.
Nie będę szczegółowo omawiał poniższych przykładów – zwracam jedynie Waszą uwagę na cały czas pozostającą w gotowości prawą rękę Rosjanina.
GIF 53, GIF 54, GIF 55, GIF 56, GIF 57, GIF 58
Ruchoma głowa
Ostatnim elementem rzemieślniczej solidności w defensywie Dagestańczyka jest zaskakująco mobilna głowa. Widać to było już na kilku wcześniej zaprezentowanych przykładach, ale dorzućmy jeszcze dwa.
GIF 59, GIF 60
W obu akcjach widać Nurmagomedova minimalnie obniżającego głowę, co powoduje, że ciosy Healy’ego prują powietrze, ewentualnie tylko ześlizgują się po głowie Rosjanina. Co warte podkreślenia, ten nawyk ma już mocno zakorzeniony – co się chwali.
Z drugiej natomiast strony, skoro już mowa o pochylaniu głowy… Ma to też pewne wady.
GIF 61
Nurmagomedov trzyma obie ręce w górze, ale na niewiele się to zdaje, bo dos Anjos zaskakuje go kombinację prawego z dołu i lewego prostego, przedzierając się przez defensywę Rosjanina.
Biorąc natomiast pod uwagę, że…
GIF 62
…Ferguson też tak potrafi – tutaj akurat z klasycznej pozycji, ale odwrotna nie robi mu różnicy – to Rosjanin będzie musiał mieć się na baczności.
Jeśli wspomnę jeszcze, że zasięg Amerykanina będzie o wiele większy, to wydaje się, że kilka bitych z dołu może jak najbardziej dojść szczęki Rosjanina. Ten ostatni również będzie musiał uważać na proste, które wobec jego pozycji obronnej trudniej sparować niż sierpowe zablokować.
Czy natomiast Nurmagomedov może sam dosięgnąć szczęki Fergusona? Absolutnie! Defensywa Amerykanina – pomimo przytoczonych wyżej przykładów utrzymywania głowy poza środkiem – jest dziurawa jak szwajcarski ser. Jest to typ zawodnika, który obronę opiera przede wszystkim na twardości swojej szczęki.
Ferguson jest szczególnie podatny na dwa rodzaje ataków – lewym sierpowym z uwagi na nisko opuszczoną prawicę oraz hakami na korpus – jest bowiem typem wysokiego zawodnika.
Ferguson inkasuje lewe sierpy
GIF 63, GIF 64
Ferguson stara się zamknąć Castillo pod siatką, nadchodzi z lewym prostym, ale rywal świetnie odchodzi do boku, zostawiając mu soczystego lewego sierpa.
Kolejna akcja jest podobna – Ferguson szturmuje z lewym prostym, którego Castillo świetnie zbija, błyskawicznie odpowiadając lewym sierpem i jednocześnie uchodząc przed prawym El Cucuy’a, który pruje powietrze.
GIF 65, GIF 66
Na pierwszym przykładzie Ferguson rzuca niedbałego krosa, nie cofa ręki do szczęki i inkasuje soczystego lewego sierpa w odpowiedzi. Potem Castillo poprawia jeszcze kombinacją na korpus i głowę.
Również i Edson Barboza często karał agresywnie nacierającego Amerykanina lewym sierpem. Tutaj widzimy, jak Ferguson serią prostych próbuje zagonić Brazylijczyka na siatkę – i ostatecznie mu się to udaje, ale w międzyczasie przyjmuje mocnego lewego sierpa.
GIF 67, GIF 68
I jeszcze dwie świetne akcje Brazylijczyka. Na pierwszej rewelacyjnie kontruje napierającego Amerykanina (prawa ręka nisko), odchodząc do lewej, a na drugiej dzieli go bezpośrednim lewym sierpowym.
Barboza dręczy schaby El Cucuy’a
Teraz natomiast przyjrzyjmy się uderzeniom na korpus, choć – od razu zaznaczam – Edson Barboza był jedynym zawodnikiem, który z takich ataków uczynił jedną ze swoich głównych broni – bardzo zresztą słusznie. Jaki twardy by bowiem Ferguson nie był, to jest smukły, wysoki, ma odsłonięty korpus. Trzeba próbować.
GIF 69
Ferguson przyjął już wcześniej kilka uderzeń na korpus, dlatego prawy łokieć klei już do boku. Inkasuje jednak soczysty lewy na schaby, potem lewy na głowę (omawialiśmy wyżej), a na koniec jeszcze soczysty prawy na korpus. Mógł być to punkt zwrotny w tamtej walce, bo od tego momentu – czego nie widać już na nagraniu – Ferguson zaprzestał ofensywy na dobre pół minuty. Barboza jednak przegapił swoją szansę, nie przyspieszając wtedy i okazując rywalowi nadmiernie dużo szacunku.
Czy chcę przez to powiedzieć, że Nurmagomedov może ustrzelić tytanoszczękiego Fergusona jakimś lewym sierpem? Będzie o to piekielnie trudno – choć, jak wskazywałem, lewy sierpowy jest jednym z ciosów, które dobrze sobie przyswoił.
Czy chcę przez to powiedzieć, że Khabib może posadzić Tony’ego jakimś hakiem na korpus? Szanse bliskie zeru, ale, ponownie, jeśli nie będzie w stanie przenieść walki do parteru, musi bić się w stójce. Jedynie Barboza był w stanie zatrzymać go tego rodzaju atakami, i to na kilkadziesiąt ledwie sekund, ale kilka centymetrów w lewo lub prawo i być może znalazłby czuły punkt Amerykanina. Rosjanin musi próbować, jeśli, powtarzam, nie będzie w stanie przenosić walki do parteru.
Nieporadne lowkingi Fergusona
Chciałbym powiedzieć Wam jeszcze o niskich kopnięciach – zarówno, gdy wyprowadza je Ferguson, jak i wtedy, gdy ich broni. W obu bowiem przypadkach robi to strasznie nieporadnie.
GIF 70, GIF 71, GIF 72, GIF 73, GIF 74, GIF 75
Pozwólcie jednak, że oszczędzając Wasz i swój – wszak jest już późny środowy wieczór, a nawet jeszcze nie zahaczyłem o piekielnie istotne w tej walce kwestie zapaśnicze i parterowe – czas, nie będę szczegółowo analizował sześciu powyższych przykładów, poprzestając na stwierdzeniu, że El Cucuy wyprowadza lowkingi (z obu pozycji, z obu nóg) bez jakiegokolwiek poszanowania dla pięści rywali (ręce nisko) i z pełnym zaufaniem do swojej szczęki i swoich defensywnych zapasów – na wypadek próby kontry obaleniem.
GIF 76, GIF 77
Jeśli nawet Nurmagomedov będzie miał problemy z kontrowaniem kopnięć Fergusona, może jak najbardziej spróbować je przechwytywać, co – jak widać powyżej – wychodzi mu całkiem sprawnie.
Nie lepiej wygląda obrona Fergusona przed lowkingami. Jak wspominałem, nie jest najszybszym zawodnikiem, a lubi mocno opierać ciężar ciała na wykrocznej nodze (ma dzięki temu większy zasięg i łatwiej o sprawl), co utrudnia jej poderwanie.
GIF 78, GIF 79
Na początku walki z Rafaelem dos Anjosem – tak, wiem, wiem, Nurmagomedov nie kopie tak mocno jak Brazylijczyk – Ferguson przyjął kilka soczystych lowkingów. Oczywiście jego twarz wyrażała dla nich pełną pogardę – a i w wywiadach po walce twierdził, że RDA połamał sobie na nim nogę – ale…
GIF 80
To końcówka pierwszej rundy. Przyjrzyjcie się lewej nodze – tej okopywanej – Fergusona. Robi, co może, aby uniknąć kolejnego srogiego lowkinga od dos Anjosa. Znaczy – bolało.
Czy Nurmagomedov może okopać kończyny dolne Fergusona? Sprawa jest mocno skomplikowana, bo przecież lowkingi nigdy nie należały do głównych narzędzi krzywdzenia rywala w arsenale Rosjanina.
Z drugiej zaś strony – i wybaczcie, bo to dalekie porównanie – ale czy Conor McGregor kiedykolwiek słynął z lowkingów? Nigdy! A jednak na okoliczność rewanżu z Natem Diazem właśnie na bombardowaniu wykrocznej nogi stocktończyka się skupił, później zresztą narzekając na tę gównianą technikę i zapowiadając, że to tylko jednorazowo. Tym niemniej – da się.
Czy Khabib Nurmagomedov może też na tę jedną jedyną walkę spróbować częściej odnosić się do niskich kopnięć? Zwłaszcza jeśli okaże się, że przeniesienie walki do parteru nie jest łatwe? Może! Czy zdoła to zrobić? No, to już osobna kwestia, ale droga jest.
Na koniec omawiania stójkowej defensywy Fergusona jedna akcja z jego walki z Lando Vannatą, która jednak nie będzie miała większego przełożenia na konfrontację z Khabibem Nurmagomedovem. Ot, wrzucam, bo jest śliczna.
GIF 81
Vannata obniża pozycję, markuje lewy, Ferguson daje się nabrać, odpowiada własnym lewym, pod którym Lando kapitalnie schodzi do boku, odpowiadając lewym sierpem i – już z dominującego bocznego kąta – soczystym prawym.
Ferguson zdecydowanie nie jest najmobilniejszym zawodnikiem w kategorii lekkiej.
Łokcie El Cucuy’a w stójce a klincz
Ostatnia rzecz, której chciałbym się przyjrzeć w stójce w kontekście Amerykanina, to obrotowe łokcie. Wspominałem wcześniej, że Tony potrafi robić z nich kapitalny użytek, ale pokazywałem też, że czasami inkasuje wówczas kontry – bo to po prostu technika wysokiego ryzyka.
Rzecz jednak w tym, że o ile Khabib może mieć trudności ze skontrowaniem takiego ataku, to…
GIF 82, GIF 83
Vannata nurkuje pod obrotowym łokciem Fergusona i jest nawet w stanie zapiąć klamrę na biodrach rywala. Ten jednak zrywa uchwyt. Druga animacja jest podobna – Amerykanin próbuje atakować bezpośrednim łokciem, sam skracając dystans, podczas gdy RDA nurkuje i szuka obalenia. Również bez powodzenia.
Nie muszę, mam nadzieję, wyjaśniać, co najprawdopodobniej wydarzy się, jeśli klamrę na biodrach Fergusona zapnie Nurmagomedov? Dlatego właśnie korzystanie z łokci przez Amerykanina będzie utrudnione, ryzykowne. Jego celem w teorii powinno być trzymanie Rosjanina na końcach swoich pięści i kopnięć – a nie wpadanie w półdystans czy klincz – a do tego doprowadzi przestrzelony, a czasami nawet celny, łokieć.
Innymi słowy, Ferguson będzie musiał rozsądnie wybierać momenty do ataku tą techniką. Jednak dla zawodnika o jego charakterystyce, który przez większość czasu w oktagonie przebywa w trybie full-attack, może nie być to łatwe zadanie.
Co zaś się tyczy defensywy stójkowej Nurmagomedova – jak wspominałem, jest przyzwoita. Był jednak trafiany przez niemal wszystkich dotychczasowych rywali, więc i Ferguson dosięgnie go swoimi długimi prostymi, jeśli będzie miał sposobność.
Podsumowując aspekty kickbokserskie jednym zdaniem – przewaga kickbokserska Fergusona nie powinna podlegać większej dyskusji, choć z uwagi na niezwykle otwartą grę Amerykanina, rzemieślniczą solidność w defensywie i ataku Rosjanina oraz mimo wszystko ryzyko wylądowania na plecach, daleki jestem od stawiania tezy, jakoby na nogach El Cucuy przeżuł i wypluł Dagestańskiego Orła.
Przejdźmy teraz do elementu, który może okazać się absolutnie kluczowym – i najpewniej się okaże – a zatem zapasów.
Jak obala Khabib Nurmagomedov?
Tym, co interesuje nas najbardziej, jest sposób, w jaki obala Nurmagomedov, oraz sposób, w jaki przed obaleniami broni się Ferguson. Nie wykluczam co prawda, by Amerykanin sam spróbował przenieść walkę do parteru, choćby w ramach urozmaicenia swojej gry i obciążenia procesora rywala, ale taki scenariusz jest znacznie mniej realny.
Najprawdopodobniej bowiem Dagestańczyk poszuka obalenia przy pierwszej nadarzającej się okazji – szczególnie, jeśli nie będzie układała mu się walka na nogach.
Magia chain wrestlingu
O ile w stójce arsenał Fergusona jest przebogaty, to podobnie jest z aspektami zapaśniczymi w przypadku Nurmagomedova. Potrafił kłaść rywali na plecach na wiele różnych sposobów, a tym, co szczególnie go wyróżnia, jest tzw. chain wrestling. Aby najlepiej to opisać, oddajmy głos specjaliście w osobie olimpijskiego zapaśnika Bena Askrena, notabene zachwyconego umiejętnościami zapaśniczymi Dagestańczyka.
Jeśli oglądacie walkę zapaśniczą na naprawdę wysokim poziomie, to nie działa to tak, że próbuję jednej rzeczy i działa.
– powiedział na łamach MMAFighting.com Askren.
Próbuję jednej rzeczy, gość się przed nią broni, więc idę do następnej, potem do następnej i w końcu udaje mi się go przewrócić. W zapasach określamy to mianem chain wrestlingu. Łączysz rzeczy. Jeśli uczę sportowca, to właśnie tego. Chcę, żeby łączył rzeczy w zapasach, bo jeśli trafiasz na kogoś dobrego, pierwsza próba na ogół nie zadziała.
Bardzo podobnie walczy też inny olimpijski zapaśnik i zarazem klubowy kolega Nurmagomedova, Daniel Cormier. Nie wkłada całych sił w pierwszą próbę obalenia, przechodząc do kolejnej i jeszcze jednej – aż znajdzie tę, która zadziała.
Jak wygląda to w praktyce u Dagestańczyka? Popatrzcie…
GIF 84, GIF 85
Powyższe dwa gify dotyczą jednej akcji – była zbyt długa, aby umieścić ją na jednej animacji. Co tam widzimy?
Nurmagomedov zamyka dos Anjosa na siatce, nurkując później do jego nóg pod ciosami. Zapina mocną klamrę, ale Brazylijczyk reaguje doskonale – lewą ręką chwyta mocny nachwyt, a prawą podnosi głowę Rosjanina, jednocześnie wciskając rękę do podchwytu. Nurmagomedov nadal trzyma klamrę, choć teraz już znacznie wyżej. Wstawia prawą nogę między nogi RDA, aby spróbować zastawić lewą i przewrócić rywala. I teraz przechodzimy do drugiej animacji, na której widać ciąg dalszy.
Rosjanin wynosi Brazylijczyka, kompletnie podrywając go z ziemi – pomimo, że mają sytuację 50/50 – co świadczy o jego niebywałej sile. Próbuje następnie prawą nogą wewnętrznie haczyć prawą RDA, ale ten utrzymuje doskonale balans. Nic jednak nie szkodzi. Khabib ponownie podrywa go z ziemi i tym razem prawą nogą haczy zewnętrznie lewą nogę Brazylijczyka, jednocześnie spychając go do tyłu. RDA próbuje jeszcze szybko podpierać się lewą nogą, ale jest już za późno. Kończy na plecach.
Poniżej jeszcze lepszy przykład chain wrestlingu.
GIF 86
Nurmagomedov schodzi dynamicznie pod ciosami do obu nóg Darrella Horchera. Ten jednak zdołał cofnąć lewą i w efekcie Nurmagomedov dopadł tylko jego prawą nogę. Chwyta ją, wstaje, próbuje przewracać, ale Horcher świetnie utrzymuje balans, jednocześnie prawą ręką spychając Rosjanina. Ten jednak nie puszcza i ostro napiera, aby przyszpilić Amerykanina do siatki. Cel osiąga, od razu następnie rzucając się do jego bioder – jednak Horcher ma już podchwyt z lewej strony. Co robi Khabib? Odpuszcza tę stronę i przekłada prawą rękę do lewej nogi Amerykanina – ten reaguje i zaprzęga do działania lewicę, próbując wcisnąć ją pod napierającego Rosjanina. Jest wciśnięty w siatkę, rozkłada ciężar ciała i Khabib musi coś zmienić. I zmienia. Odpuszcza prawą nogę Horchera i teraz obiema rękami chwyta lewą. Amerykanin dobrze się jednak broni, chwytając nadgarstki agresora. Rosjanin zatem podrywa jego ciało odrobinę do góry po to, aby za lewą nogę Horchera wsadzić swoją i przewrócić go przez zastawienie. Wykluczywszy lewą nogę Amerykanina, próbuje się kręcić, aby go przewrócić, ale Horcher podskakuje, świetnie kontrolując balans. Khabib zatem wkręca go w drugą stronę, niejako wbijając głową w siatkę – jednocześnie zostawia nogę i mając już pozycję dominującą – jest bokiem – zapina klamrę na biodrach rywala. Horcher łapie nachwyt z lewej strony, podchwyt z prawej, ale to nie ma już znaczenia – Nurmagomedov ma bowiem piekielnie mocno zapiętą klamrę. Ściąga go do przodu, zastawiając prawą nogą i w rezultacie w końcu dopina swego – Horcher ląduje na plecach.
Obalanie w ten sposób wymaga oczywiście posiadania szerokich umiejętności – jednocześnie jednak jest skuteczniejsze i pochłania mniej energii. Zawodnicy nie wkładają maksimum siły na mocowanie się z rywalem – widząc opór, od razu przechodzą do innej techniki, i tak do momentu, gdy wyczują, ze uchwyt jest pewny.
Double leg, wyniesienia, zastawienia
Przyjrzyjmy się jeszcze innym sposobom, w jakie obala Nurmagomedov.
GIF 87, GIF 88
W końcówkach rundy pierwszej i drugiej (co dobrze świadczy o jego inteligencji, bo, jak wiemy, obalenia w ostatnich sekundach mogą działać na punktowych) Khabib poszukał – z powodzeniem – obaleń w starciu z Patem Healym. Na obu przykładach zszedł do obu nóg, starając się podebrać lewą Amerykanina, wkręcając go na ziemię. Na pierwszym przykładzie Healy zdołał się oprzeć na prawej ręce, ale na drugim już ta sztuka mu się nie udała – choć także próbował.
GIF 89, GIF 90
Na pierwszym przykładzie podobna akcja – Healy szturmuje z ciosami, ale Nurmagomedov wykorzystuje jego impet, wjeżdżając w niego dynamicznie, podbierając lewą nogę i kładąc go na plecach.
Z kolei na drugim przykładzie Rosjanin skraca dystans latającym kopnięciem i ciosam, nurkując następnie do bioder dos Anjosa, zapinając ciasną klamrę i przewracając go.
GIF 91, GIF 92
Nurmagomedov markuje ciosy, następnie błyskawicznie schodząc do nóg Horchera. Wszedł głęboko, wbił go w siatkę, wyniósł, rzucił o deski i od razu poszukał dosiadu.
Podobnie na drugiej animacji. Wbity w siatkę Healy ładnie unieruchamia nadgarstek lewicy Khabiba, wracając na nogi. Tam jednak Nurmagomedov od razu schodzi do jego bioder, wynosi go, wędruje w stylu Matta Hughesa i rzuca o ziemię niczym workiem ziemniaków, lądując w pozycji bocznej.
GIF 93
Rosjanin przyszpilił do siatki Johnsona i choć ten miał podchwyt z prawej strony, na niewiele się to zdało. Nurmagomedov zerka bowiem wyraźnie na ustawienie jego nóg – i widzi, że prawa nie jest przy siatce. Wkłada więc za nią swoją lewą i ściąga Amerykanina w przeciwnym kierunku. Ten świetnie odskakuje i wydaje się, że jest bliski wylądowania na górze – ale nic z tych rzeczy! Z prawej strony bowiem – kluczowej – to Nurmagomedov ma podchwyt, ściągając Johnsona do dołu. Jednocześnie wykonuje jednak jeszcze dwie arcyważne czynności – otóż, swoją lewą nogą cały czas – aż do momentu upadku – wyklucza (wynosi) prawą nogę Amerykanina, którą ten mógł się podeprzeć, a do tego sam kładzie lewą rękę na deskach, stawiając opór i uniemożliwiając Johnsonowi wylądowanie na górze. A zatem – prawy podchwyt, wyniesienie prawej nogi Johnsona i podparcie się lewą ręką – te trzy czynniki decydują.
GIF 94
Tutaj mamy już początek trzeciej rundy z Johnsonem, który na tym etapie jest już mentalnie złamany. Oddaje obalenie bez większej walki, a Khabib od razu więzi jego nogi.
Obalenia w kontrze
W pojedynku z Fergusonem szczególnie ważne mogą być obalenia w kontrze. To Amerykanin bowiem najprawdopodobniej będzie agresorem.
GIF 95, GIF 96
Na pierwszej animacji widzimy bardzo dobrą pracę głową i na nogach Nurmagomedova, który unika wszystkich ciosów napierającego Healy’ego. Gdy w końcu znajduje się na siatce, schodzi do jego nóg, podbiera lewą, wkręca się do prawej i kładzie Amerykanina na plecach, od razu obchodząc jego nogi.
Bliźniaczo podobną akcję obserwujemy na drugim przykładzie. Khabib uchodzi do boku przed ciosami szarżującego rywala, następnie sam doskakuje, łapiąc podchwyty z obu stron – próbujący wcisnąć prawą rękę do środka Healy trafia pod siatkę, gdzie nadal trzymający klamrę Rosjanin wiesza się na nim, jednocześnie lewą nogą zastawiając mu drogę. Potem błyskawicznie wskakuje mu za plecy, bo – jak już wspominałem – nie jest typem surowego zapaśnika bez większych umiejętności BJJ.
Przygotowanie obaleń, judo i reinkarnacja Andersona Silvy
Na koniec tematu obaleń Nurmagomedova – o których można by pisać i pisać, choćby na przykładzie jego pojedynku z Abelem Trujillo – chcę poruszyć krótko jeszcze trzy kwestie. A mianowicie sposobu, w jaki Dagestański Orzeł potrafi je sobie przygotować, jego umiejętności judo zapaśniczego klinczu w rodzaj tajskiego klinczu Andersona Silvy – tak, wiem, brzmi dziwnie, ale dojdziemy do tego…
GIF 97, GIF 98
Pierwsza animacja – Nurmagomedov atakuje markowanym lewym, prawym z dołu, lewym i ponownie prawym. RDA cofa się, ale umiejętnie schodzi do boku. Khabib jednak szybko – i doskonale; zwróćcie uwagę, jak zamyka mu przestrzeń, poruszając się do boku razem z Brazylijczykiem – dostosowuje się do tego i ponawia atak. A więc znów mamy markowany lewy, prawy z dołu, le… A nie, zaraz… nie ma już lewego i prawego! Zamiast tego nurkuje po nogi kompletnie tym zaskoczonego, spodziewającego się powtórki z poprzedniej akcji dos Anjosa, bez problemu kładąc go na plecach pod siatką.
Na drugim przykładzie widzimy natomiast, dlaczego czarny pas judo Nurmagomedova to nie przypadek – i dlaczego nawet jeśli masz – jak RDA w tej akcji – z jednej strony głęboki podchwyt i tak możesz wylądować na plecach. Rosjanin piękną uchi matą rzuca dos Anjosa na deski. Kluczowe punkty? Nachwyt z prawej strony, wycięcie prawej nogi Brazylijczyka i ściągnięcie jego lewej ręki. Na koniec widzimy, jak Khabib od razu próbuje zdobyć dosiad, a dodatkowo – co dla niego charakterystyczne – chwyta pod kolanem prawą nogę rywala, aby ten miał o jeden punkt stabilizacji mniej.
Teraz natomiast wyjaśnię, dlaczego porównałem klincz zapaśniczy Nurmagomedova do tajskiego klinczu ze złotych lat Andersona Silvy.
Otóż, kilka lat temu Rich Franklin, który w rzeczonym klinczu został przez legendarnego Brazylijczyka zmiażdżony, tymi słowami (wybaczcie, ale po prostu nie potrafię znaleźć teraz źródła tej wypowiedzi, przytaczając ją z mojej innej analizy sprzed dwóch lat) opisał sposób, w jaki Pająk walczył w klinczu:
Gdy, przykładowo, ty i ja znajdujemy się w klinczu, łapię twoją głową i ściągam ją do dołu, to twoją reakcją jest podnoszenie jej do góry. Cokolwiek robię w trakcie walki, twoją naturalną reakcją jest stawianie oporu. Zawsze tak jest. Jeśli chcę cię odepchnąć, ty spróbujesz odepchnąć mnie, żeby nie stracić równowagi.
Natomiast Anderson Silva steruje tym, co dzieje się w klinczu. Kontroluje twoją pozycję, twój kręgosłup. Przekręca go do boku. Przypuśćmy, że chce cię pochylić do twojej prawej strony – jeśli poczuje opór, dostrzeże, że robisz wszystko, by do tego nie dopuścić, nie będzie się z tobą siłował, wykorzysta twoją własną energię, żeby błyskawicznie przekręcić cię do drugiej strony. Tak jakbyś to tym sam pomagał mu osiągnąć jego cele. Zanim się orientujesz, jesteś już po drugiej stronie i walczysz o to, żeby znów złapać równowagę.
A teraz spójrzcie na tę akcję w wykonaniu Nurmagomedova z walki z dos Anjosem.
GIF 99
Co my tutaj mamy… Khabib wycofuje się, próbując odchodzić do boku, ale RDA szarżuje bardzo ostro, rzucając lewego sierpa. Rosjanin świetnie jednak pod nim nurkuje i łapie podchwyt z lewej strony – z prawej strony podchwyt ma natomiast Brazylijczyk. Sytuacja nie jest zbyt korzystna dla Khabiba, bo znajduje się plecami na siatce. Trzeba to zmienić, odwrócić dos Anjosa. Krótka analiza, dostrzega lewą nogę RDA z ugiętym kolanem, więc… Swoją prawą symuluje próbę zewnętrznego haczenia! Dlaczego? Aby wymusić reakcję Brazylijczyka – i ten daje się zwieść, stawiając opór, czyli w tym przypadku próbując przesunąć się w przeciwnym kierunku do tego, w który chce go „wyhaczyć” Nurmagomedov. Ten ostatni oczywiście tylko na to czekał – błyskawicznie dopina klamrę i po prostu podąża za ruchem RDA, odwracając go grzecznie na siatkę.
Niby nic – a majstersztyk. Wywołanie oporu rywala, by potem podążyć za nim i ustawić go sobie w dogodnej pozycji.
Podsumowując – Nurmagomedov ma prawdopodobnie najlepsze obalenia w całym UFC bez podziału na kategorie wagowe. Ostre wejścia w nogi, obalenia za jedną, haczenia, wycięcia, rzuty judo i wiele innych – wszystko to posiada w swoim arsenale, a co ważniejsze – kapitalnie to miesza.
Czy będzie jednak w stanie przewracać El Cucuy’a?
Jak broni się przed obaleniami Tony Ferguson?
Na początek konkretna statystyka – Ferguson wybronił aż 81% prób obaleń ze strony swoich rywali, a tymi byli między innymi Rafael dos Anjos, Danny Castillo, Mike Rio, Gleison Tibau czy Josh Thomson, a więc co najmniej solidna półka zapaśnicza.
Tony ma za sobą doświadczenie zapaśnicze i widać to w jego pojedynkach. Sprawdźmy, jak to dokładnie wygląda…
GIF 100, GIF 101
Na pierwszym przykładzie Ferguson wpada z ciosami w klincz (bardzo ważne w kontekście walki z Nurmagomedovem), Castillo schodzi po jego nogi – El Cucuy chwyta jednak mocny nachwyt z prawej strony, lewą ręką spycha prawą rywala i ucieka spod siatki.
Na drugiej animacji Castillo ponownie próbuje zejść do nóg Fergusona, ale ten odrzuca je, od razu zagrażając rywalowi swoim firmowym duszeniem brabo.
GIF 102, GIF 103
Pierwszy przykład to kolejny ładny sprawl Fergusona, ale zwróćcie uwagę na sposób, w jaki atakuje – gdzie są jego nogi? Tak, tak, normalnie i tak zostawia je za sobą, ale powyżej znajdują się naprawdę daleko, daleko z tyłu, odbierając moc jego ciosom. Dlaczego? Ano, była to trzecia runda walki z Castillo – dwie pierwsze spędził w dużej mierze na plecach. Ot, bał się obaleń, dlatego nogi trzymał tak mocno za sobą.
Na drugim przykładzie dos Anjos próbuje obalić w kontrze na kopnięcie, ale Tony świetnie utrzymuje balans, spychając swoją lewicą prawą rękę Brazylijczyka.
GIF 104, GIF 105
W pierwszej akcji Ferguson błyskawicznie stopuje próbę obalenia ze strony RDA, chwytając głęboki podchwyt po lewej stronie. Natomiast na drugim przykładzie demonstruje, co znaczy freeflow – robi przewrót w przód, w ten sposób uwalniając się z klamry Thomsona na swoich biodrach.
GIF 106
Jak widać powyżej, El Cucuy nie stroni od popularnych fikołków, jeśli może dzięki nim wydostać się z opresji…
Mordercze brabo
Idąc po obalenie w walce z Tonym Fergusonem, trzeba też liczyć się z możliwymi konsekwencjami w postaci wspomnianych już wyżej duszeń brabo, które Amerykanin potrafi ciasno zapinać w nieprawdopodobnym tempie, nie dając rywalom ani chwili na ucieczkę.
GIF 107, GIF 108
Wymordowany już ciągłą presją Barboza próbuje obalać, żeby złapać oddech – Ferguson świetnie się broni, a następnie doskakuje do podnoszącego się Brazylijczyka, poszukując jego szyi. Ten jeszcze się uwalnia, ale ląduje na deskach – El Cucuy niczym pitbull ponownie go dopada, zapina ciasne duszenie i chwilę potem Barboza klepie.
Również w konfrontacji z Lando Vannatą Ferguson próbował kilka razy udusić rywala, który poszukał obaleń. Powyżej łapie ciasną gilotynę i próbuje przekładać ręce do brabo, ale Vannata zdołał się uratować.
GIF 109, GIF 110
Na pierwszej z powyższych akcji Vannatcie znów się udało, ale na drugiej już nic z tego nie wyszło – obniżył pozycję, co skrzętnie wykorzystał Ferguson, najpierw zapinając ciasną gilotynę, a potem poprawiając na brabo, przenosząc walkę do parteru i tam zmuszając rywala do klepania.
Oprócz solidnej obrony przed obaleniami samej w sobie – wtedy, gdy Tony rzeczywiście po prostu chce pozostać na nogach – oraz niebezpieczeństwa, jakie wiąże się z próbami położenia go na plecach (brabo), na korzyść Amerykanina w walce o utrzymanie walki na nogach pod siatką – a tam najchętniej obala Khabib – przemawia też jego wzrost. Zawodników wysokich, z długimi kończynami nie jest łatwo przewrócić pod samym ogrodzeniem.
Czy zatem Khabib będzie w stanie to uczynić?
Zapasy – Khabib czy Tony?
Odpowiedź – uwaga, niespodzianka! – nie jest definitywna, a sprawa jest wielopłaszczyznowa. Wielu ludzi zastanawia się, jak funkowy, kreatywny, ofensywny styl zapaśniczy Fergusona sprawdzi się w konfrontacji z twardym, siłowym, ale posiadającym głębokie i stabilne fundamenty techniczne stylem zapasów z Dagestanu?
Otóż – to zależy. Jeśli Ferguson podejdzie do tematu z dystansem, koncentrując się wyłącznie na utrzymywaniu pojedynku na górze, na powstrzymywaniu obaleń zamiast szukaniu okazji do skończenia walki czy ekwilibrystycznej ucieczki – nie wykluczam, że sprawi Nurmagomedovowi masę, masę kłopotów.
Czy jednak rzeczywiście tak się stanie? Czy El Cucuy – dumny z tego, co robi i jak robi – będzie w stanie to zmienić? Wykastrować swój wieloletni styl z kluczowych elementów? Poświęcić funk na rzecz rzemiosła? Schować dumę do kieszeni?
Pamiętajmy, że obalali go bez porównania słabsi zapaśnicy od Nurmagomedova.
GIF 111, GIF 112
Na pierwszym przykładzie Castillo zachodzi za plecy Fergusonowi pod siatką – co wcale nie jest szczególnie rzadkie z uwagi właśnie na funkowy (niedbały…) styl zapasów El Cucuy’a. Ten próbuje najpierw schwytać nogę rywala i wkręcić się do niej, ale Castillo odsuwa je, a chwilę potem dość bezradnego z tej pozycji Fergusona wynosi i kładzie na deskach.
Podobnie ma się sprawa na drugim przykładzie. To już trzecia runda. Ferguson jest zdesperowany, bo przeleżał kilka dobrych minut na plecach. Chce wstać za wszelką cenę. I płaci ją, dając sobie zapiąć klamrę na biodrach i chwilę potem lądując na plecach. Oczywiście od razu chwyta nogę Castillo, szukając swoich okazji, ale o parterze porozmawiamy później.
Problemem może też być wspomniana przeze mnie wyżej agresja Fergusona, który czasami po prostu nie osiąga tego, co zamierza, a czasami ekwilibrystycznymi technikami ładuje się w kłopoty.
GIF 113, GIF 114
Ferguson i Castillo wymieniają się ciosami (nogi Tony’ego mocno z tyłu) – Danny próbuje obalać, El Cucuy zapina brabo, śiąga rywala do parteru i… I nic, Castillo przetrwał i znalazł się na górze.
Na drugiej akcji Castillo ponownie próbuje obalać, Ferguson dobrze się broni, ale potem oddaje plecy, próbując ratować się tak lubianym przez siebie fikołkiem z jednoczesnym przechwyceniem nogi Castillo. Prawie się udaje – bo ostatecznie to jego rywal skończył na górze, a z poddania nic nie wyszło.
GIF 115, GIF 116
Również próby wkręcania się do nóg rodem z walk Masakazu Imanariego czy naszego Marcina Helda czasami prowadzą go donikąd. Na pierwszym przykładzie RDA odrzuca nogi, choć Ferguson unika pozostania na plecach, uciekając czym prędzej na nogi. Na drugim przykładzie już się to nie udało – pozostał na dole, a na dodatek wyłapał jeszcze solidnego młota z góry.
Mam nadzieję, że nie muszą dodawać, że Nurmagomedov jest bez porównania mocniejszym zapaśnikiem od przedstawionych powyżej rywali Fergusona? Mam nadzieję, że nie muszę dodawać, iż jako dwukrotny mistrz świata sambo bojowego prawdopodobnie w wieku czterech lat uczył się ataków na nogi i obron przed nimi? Dlatego w sytuacji, gdy Ferguson spróbuje takich cudów, prawdopodobnie przypłaci to nie tylko zainkasowaniem kilku młotów na twarz, ale też przegraniem rundy, bo nie jest tajemnicą, że Dagestańczykowi może wystarczyć jedno li tylko obalenie na rundę, aby utrzymać pozycję dominującą do jej końca.
Warto byłoby zadać sobie pytanie, w jaki sposób Ferguson może unikać klinczu, z którego tak chętnie obala Nurmagomedov? Otóż, należałoby niemal wyłącznie korzystać z ciosów prostych (rzadziej sierpowych) oraz kopnięć, najlepiej frontalnych. Łokcie? Wpadasz w półdystans, klincz. Ostre szarże, których w każdej walce El Cucy’a oglądamy bez liku? Też w końcu wpadniesz w klincz. Tony Ferguson nie jest bowiem Rorym MacDonaldem z walki z Tyronem Woodley’em, który przez cały pojedynek trzymał obecnego mistrza na końcach swoich pięści i kopnięć, będąc metodycznym i zdecydowanym, a jednocześnie piekielnie wyrachowanym. Ferguson to emocje, szał, żar, szaleństwo. Dlatego nawet mi powieka nie drgnie, jeśli wpadał będzie w Nurmagomedova i kończył mniej więcej w ten (poniżej) sposób, odwrócony na siatkę – a pamiętajmy, że podchwyt z jednej strony z nawiązką wystarczy do tego Khabibowi.
GIF 117, GIF 118
A jeśli walka w końcu przeniesie się do parteru, jak będzie to wyglądać? Jak obaj zawodnicy prezentują się w walce na chwyty?
Kontrola totalna w wykonaniu Khabiba
Dagestański Orzeł zmienia się w prawdziwego cyborga, gdy znajduje się na górze w parterze – a przyjmujemy, że prędzej czy później tak właśnie się stanie, bo udane obalenie ze strony Fergusona nie jest szczególnie prawdopodobne z uwagi na świetne defensywne zapasy Rosjanina i niezachwycające ofensywne Amerykanina.
Tym, co zdecydowanie najbardziej wyróżnia chwytane umiejętności Nurmagomedova, jest kontrola – a przede wszystkim kontrola nadgarstków. To prawdziwy arcymistrz w wykluczaniu rąk przeciwników, co czyni ich bezbronnymi i zdanymi na łaskę jego wolnej ręki wymierzającej im sprawiedliwość z góry.
To jednak nie wszystko, bo poza wykluczaniem kończyn Khabib dysponuje jeszcze jedną niesamowitą umiejętnością – perfekcyjnie rozumie, w jaki sposób trzymać równowagę, stabilizować własną pozycję, a jednocześnie uniemożliwiać to rywalom, chociażby przez wybieranie ich nóg (jeden punkt podparcia mniej). Król grawitacji.
Najlepiej będzie oczywiście zobaczyć to na przykładach, więc…
Wykluczamy ręce
Na początek przyjrzyjmy się, w jaki sposób Nurmagomedov wyklucza ręce rywali, torując sobie drogę do dominujących pozycji, z których może rozpocząć ostrzał na w dużej mierze bezbronnych już nieszczęśliwców.
GIF 119, GIF 120
Pierwszy przykład to walk z Healym. Nurmagomedov znajduje się w półgardzie (to dla niego bardzo dominująca pozycja). Amerykanin próbuje go przetoczyć, ale Rosjanin utrzymuje balans lewą ręką i głową (to dla niego zupełnie normalny i oczywisty punkt podparcia, z którego korzysta regularnie). Wybroniwszy się, chwyta prawą rękę rywala, wciskając ją w matę i unieruchamiając, co – z uwagi na otwartą gardę Pata – umożliwia mu dojście do pozycji bocznej. Już tylko krok od krucyfiksu…
Na drugiej animacji widzimy natomiast, dlaczego głęboki podchwyt, który teoretycznie powinien pomóc Johnsonowi wstać, może oznaczać dla rywali Nurmagomedova nie lada problem – ten bowiem owija swoją rękę wokół prawicy Amerykanina, którą unieruchamia przy siatce – dzięki temu ma wolną drogę do szczęki rywala.
GIF 121, GIF 122
Rosjanin jest w półgardzie, ale… lewą ręką chwyta nadgarstek prawej Horchera, praktycznie wykluczając ją z możliwości obronnych. Swoją wolną rękę rozpoczyna kanonadę, podczas gdy Amerykaninowi pozostała do obrony tylko lewica. Gdy natomiast Khabib tylko poczuł, że próbujący bronić się Horcher rozpuścił nogi, od razu przeszedł do bocznej, później ją błyskawicznie obchodząc i ostatecznie zachodząc rywalowi za plecy.
Na drugim przykładzie widzimy, jak Rosjanin wykluczył już głową lewa rękę Johnsona, ustabilizował pozycję i teraz wciska jego prawą rękę między swoje nogi – i krucyfiks gotowy, ostrzał rozpoczęty.
GIF 123, GIF 124
Tutaj natomiast widzimy, w jaki sposób Dagestańczyk wyklucza prawą rękę Johnsona, kontrolując ją swoją prawą. Daje mu to dwie ogromne korzyści – Amerykanin nie może wstać (brak ręki podporowej), a do obrony przed ciosami ma tylko jedną kończynę. Na obu przykładach widzimy też fragmenty, gdy Michael próbuje wyciągać rękę. Co czyni wówczas Khabib? Ano, dwa na jeden – czyli chwyta rękę rywala dwoma swoimi, podbiera ją, jednocześnie ciałem spychając Amerykanina do przodu i tym samym „rozpłaszczając”, by następnie kontynuować kanonadę.
GIF 125
Uwięzienie ręki w powyżej przedstawiony sposób to jednak tylko jedna z masy opcji, jakie ma Nurmagomedov. Przyjrzyjmy się bowiem pierwszemu z powyższych gifów. Nurmagomedov unieruchamia już prawą rękę Johsona, a za jego plecami już migocze jego prawica, której chciał „podać” uwięzioną kończynę Amerykanina, aby osiągnąć efekt opisywany na poprzednich przykładach. Nie jest jednak w stanie tego zrobić, a jednocześnie widzi, że Johnson praktycznie nie trzyma gardy – wsuwa się zatem do dosiadu, do końca kontrolując prawicę rywala i tym samym ją wykluczając kompletnie.
Do krucyfiksa
W jaki sposób natomiast Nurmagomedov potrafi dochodzić do tak lubianego przez siebie krucyfiksa?
GIF 126, GIF 127
Pierwszy przykład. Amerykanin stoi w gardzie. I teraz jednocześnie wykonuje kilka czynności. Unosi lewą nogę, próbując przeskoczyć nad prawą Johnsona, a jednocześnie już teraz opierając się na lewej ręce, wyklucza prawą Amerykanina. Pierwsza próba obejścia gardy się nie udała, ale Khabib podskakuje raz jeszcze i jest już w półgardzie – następnie błyskawicznie uwalnia drugą nogę, a głowę wciska nad lewą rękę Amerykanina, również ją wykluczając. Stabilizuje pozycję i rozpoczyna bombardowanie.
Na drugim przykładzie Khabib znajduje się w półgardzie, ale lewą nogę ma już na brzuchu Horchera, jednocześnie stabilizując swoją pozycję rozłożonymi rękami. Następnie, podpierając się prawą nogą, jednocześnie chwyta lewą ręką prawą nogę Amerykanina (pod kolanem), utrzymując ją w górze i w ten sposób wykluczając (stabilizacja niemożliwa). Następnie daje krok za głowę Horchera i w ten sposób unieruchamia jego lewą rękę. Ostatecznie kończy się zatem w ten sposób (ostatni fragment nagrania z góry), że Khabib wykluczył prawą nogę Darrella (cały czas trzyma ją w górze) i lewą rękę – nie muszę chyba wyjaśniać, jak trudno bronić się, będąc tak unieruchomionym, o próbach wstania nie wspominając.
GIF 128
I jeszcze jeden przykład świetnej kontroli w wykonaniu Nurmagomedova, który zaszedł za plecy Horchera, by następnie prawą ręką ściągnąć lewą rękę Amerykanina do dołu, tam przekazując ją swojej lewej ręce przełożonej pod pachą rywala. Następnie ją podciąga, kładąc Horchera na brzuchu, jednocześnie zapinając trójkąt na jego brzuchu i podpierając się głową rozpoczyna ostrzał swoją prawicą.
Folkstyle wrestling
Wspomniany wcześniej Ben Askren opisuje styl Nurmagomedova – polegający na ciągłej kontroli za pomocą wykluczania kończyn – mianem folkowego, przyznając, że dla wielu zapaśników przyzwyczajonych do kontroli polegającej na kręceniu się za rywalem jest to zupełna nowość. Nie znaczy to jednak, że Nurmagomedovi obce są techniki typowo zapaśnicze.
GIF 129, GIF 130
Nurmagomedov zapiął mocną klamrę, raz za razem swoim ciężarem ściągając próbującego wstawać dos Anjosa do parteru. W „wolnych” chwilach obija go kolanami.
Ciągła presja z góry, ograniczenie przestrzeni do minimum
Na koniec dwie niesamowicie ważne akcje z punktu widzenia pojedynku z Tonym Fergusonem, który przecież lubuje się w poddaniach z pleców czy łokciach z dołu. Otóż, Nurmagomedov nie jest zawodnikiem, który dawałby dużo miejsca swoim rywalom, nieustannie ich spychając, ograniczając wolną przestrzeń do minimum – nawet podczas ostrzału.
GIF 131, GIF 132
Na pierwszym przykładzie ostre gnp w wykonaniu Rosjanina ze starcia z Healym. Nie spodziewam się, by aż tak ostro atakował Fergusona, ale zwracam na powyższym przykładzie uwagę na to, że próbujący dystansować Amerykanin po prostu nie ma na to miejsce, bo Rosjanin cały czas napiera (zadarte palce stóp, podchodzi kolanami).
Podobnie wygląda to na drugiej animacji – z walki z dos Anjosem. Brazylijczyk nie ma miejsca na to, aby znaleźć drogę ucieczki czy choćby rozpuścić łokcie z dołu.
Jak na jego tle prezentuje się Tony Ferguson w walce z pleców?
Kreatywna ofensywa Tony’ego
El Cucuy to prawdziwy parterowy szatan, który nie uleży spokojnie. Cały czas próbuje atakować łokciami, zmieniać pozycje, szukać poddań, doprowadzać do kotłowanin. Jego motto brzmi – dystansowanie! Cały czas stara się tworzyć dystans między sobą a rywalem, spychając go rękami, łokciami, kolanami, czym się da. Wtedy może bowiem zaatakować wspomnianymi łokciami, poszukać poddania czy spróbować wstać.
Innymi słowy, podobnie jak w stójce, tak i w parterze jego styl jest na wskroś ofensywny – oznacza to z jednej strony, że potrafi wypracować sobie wiele okazji do zmiany pozycji na lepszą czy poddania, ale też całkowicie otwiera się na ataki rywala, podejmując spore ryzyko.
A teraz jako że jednym obrazem – a co dopiero nagraniem! – można wyrazić więcej niż tysiącem słów, pora na kilka przykładów…
GIF 133, GIF 134
Powyżej dwie próby balachy z pleców w wykonaniu Fergusona. Szczególnie na drugiej animacji zwracam uwagę na ciągłe dystansowanie w wykonaniu Amerykanina – nawet pomimo tego, że Brazylijczyk ładnie kontroluje prawą rękę Amerykanina (to samo próbował będzie robić Khabib). RDA jednak szybko wyciąga rękę, powstrzymując atak.
Jeśli Ferguson skupia się na podstawach, zamiast nieustannie szukać poddań i innych ataków, przechodzenie jego gardy nie jest łatwym zadaniem – dobrze się kręci, a do tego jego nogi są bardzo długie.
GIF 135
Ferguson robi dystans kolanem prawej nogi wciśniętym na klatkę piersiową Castillo, ostrzeliwując go ciosami z pleców. Odpycha go, a potem próbuje skręcać się po jego nogę – co jest piekielnie ryzykowne, bo Castillo ucieka i jest o włos od zajęcia pozycji bocznej. El Cucuy w porę jednak cofa lewą nogę i chwyta rywala w gardę.
Powyższa akcja świadczy nie tylko o kunszcie Fergusona, ale też pokazuje wspomniane ryzyko, jakie uwielbia podejmować. W podobnej sytuacji Nurmagomedov może zachować się lepiej od Castillo – i wtedy Amerykanina czekają problemy.
Łokcie z pleców
Na koniec obowiązkowo należy wspomnieć o jednej z głównych – jeśli nie głównej – broni Fergusona, a więc łokciach z pleców. Regularnie maltretuje nimi rywali przesiadujących w jego gardzie, cały czas starając się ich spychać, aby łokcie miały więcej miejsca na nabranie mocy. Zresztą nawet jeśli oponent jest zbyt blisko, by zdzielić jego głowę łokciami, El Cucuy odpala je w kierunku barków przeciwnika.
GIF 136, GIF 137
Na pierwszej animacji Castillo leży „plackiem” na Fergusonie, ten zapina gardę. Jedną ręką spycha głową rywala do lewej, by odsłonić jego bark, który atakuje łokciem.
Na drugim przykładzie El Cucuy dystansuje Barbozę kolanem, unieruchamia jego prawą rękę, kontrolując ją w w nadgarstku, by wolną ręką zdzielić Brazylijczyka łokciem po twarzy.
GIF 138
Ostatni przykład ponownie pochodzi z walki z Barbozą – a więc chwytaczem bardzo niskich lotów. Brazylijczyk został unieruchomiony w dystansie – lewa noga Tony’ego nie pozwala mu się zbliżyć, lewa ręka kontroluje jego prawą – gdzie biernie leżąc, przyjmuje łokcie na głowę.
Jak zatem mogą konfrontować się w oktagonie dwa style parterowe prezentowane przez rosyjsko-amerykański duet?
Folkstyle wrestling Khabiba czy Funky BJJ Tony’ego?
Uważni Czytelnicy – a tylko tacy dotrwali do tego momentu – z całą pewnością wykoncypowali już na podstawie narracji, jaką wykorzystałem do opisu parterowych umiejętności obu zawodników, kogo faworyzuję w walce na chwyty.
Nie jakoś wyraźnie – co to, to nie! – ale jednak kontrola z góry, jaką prezentuje Dagestańczyk, jest czymś, co widuje się bardzo, bardzo rzadko w świecie MMA. Poza Benem Askrenem i w niektórych walkach Philem Davisem – o Demianie Mai nie wspominam, bo to zupełnie inna szkoła – coś takiego generalnie w oktagonowej przyrodzie nie występuje.
Pro forma odnotuję oczywiście, że Nurmagomedov nie mierzył się nigdy z przedstawicielem szalonej szkoły Eddiego Bravo, jakim jest El Cucuy, więc nie jest tak, że jakieś brabo – być może w kontrze na obalenie – spowoduje, że szczęka opadnie mi na podłogę. Z drugiej jednak strony Amerykanin nigdy w karierze nie mierzył się z rywalem o zbliżonych choćby umiejętnościach grapplerskich do tych prezentowanych przez Nurmagomedova – a pomimo tego leżak Castillo był o włos od zwycięstwa.
Przy okazji omawiania stylu Khabiba wspominałem, że cały czas klei się do rywala, wjeżdża na niego – to fatalne wiadomości dla Fergusona, który bez dystansowania praktycznie nie będzie istniał. A robienie przestrzeni przeciwko rywalowi, który cały czas napiera jak dzik, jest bardzo skomplikowane – zwłaszcza jeśli z jednej strony tenże agresor obija twoją głowę, z drugiej – wyklucza którąś kończynę, i z trzeciej – nieustannie szuka przejście pozycji.
O bezużyteczności – jak sądzę – ataków na nogi w wykonaniu Fergusona w konfrontacji z sambistą Nurmagomedovem już wspominałem.
Nie zrozumcie mnie jednak źle. Uważam, że jeśli w parterze, z pleców Tony skupiłby się wyłącznie na obronie i próbach przeniesienia walki do stójki, nie wykluczam absolutnie, że mógłby notować w tym obszarze – może niekoniecznie w powracaniu na nogi, ale na pewno w niwelowaniu ofensywy Rosjanina – sporo sukcesów. Jednak to szaleniec. Będzie szukał poddań, kręcił się, doprowadzał do kotłowanin – a tym samym, na swoją zgubę, otwierał się przed niedźwiedziem z Dagestanu, ułatwiając mu robotę.
GIF 139, GIF 140
Ferguson szuka trójkąta, ale Castillo wykorzystuje okazję do przejście do pozycji bocznej, a potem jest o włos od zajęcia pleców rywala. Tony jednak w porę się opamiętuje i jest w stanie wśliznąć prawą nogę do półgardy. Tak czy inaczej – zaczynał z rywalem w gardzie i próbą trójkąta – skończył z rywalem w półgardzie. Bilans niekorzystny.
Drugi fragment pochodzi już z końcówki tamtej walki – Ferguson jest zdesperowany, bo spędził na plecach prawie trzy rundy. Próbuje skręcać się do kimury, dystansuje kolanem, ale w rezultacie – także pod wpływem ciosów z góry – oddaje dosiad. Z Nurmagomedovem taki błąd to wyrok.
I jeszcze dwa przykłady parterowych szaleństw El Cucuy’a.
GIF 141, GIF 142
Ferguson ma Castillo w gardzie, ale spycha go, szukając następnie przetoczenia, a w rezultacie prawie oddaje plecy. Znów zatem próbuje ratować się fikołkiem – najchętniej s przechwyceniem nogi – ale nie udaje się. Nie dający mi ani milimetra przestrzeni Castillo trzyma się go jak pitbull i kończy w pozycji bocznej. Zaczynał w gardzie…
Podobnie w powyższej akcji, która moim zdaniem jest najbliższa temu, co może dziać się w konfrontacji Fergusona z Nurmagomedovem. Thomson to bowiem mocny zapaśnik i doskonały ekspert od BJJ. El Cucuy próbuje tutaj podbierać nogę Punka, ale ten świetnie się broni, a w pewnej chwili jest nawet bliski przejścia do półgardy, atakując też uderzeniami z góry.
Właśnie w sposób przedstawiony na ostatniej animacji wyglądała ostatnia minuta pierwszej rundy walki Fergusona z Thomsonem, który był w stanie – pomimo szaleństw wyprawianych przez rywala – utrzymać pozycję dominującą i zrzucić kilka uderzeń.
Podsumowanie – Khabib czy Tony?
W każdej z sekcji – poświęconych stójce, zapasom i parterowi – przyjrzałem się już co prawda temu, jak może wyglądać konfrontacja tych dwóch gigantów MMA, ale spróbujmy złożyć to w całość i podsumować w jednym miejscu.
Otóż, nikt nie powinien mieć większych wątpliwości, że jeśli Ferguson będzie w stanie utrzymać walkę na dystans kickbokserski, ostrzeliwując Nurmagomedova, to nawet pomimo swojej lichej obrony przed uderzeniami (ile jego szczęka jeszcze zniesie?) powinien wyjść z tej walki zwycięsko. Jego arsenał jest bowiem bez porównania bogatszy, zasięg ramion o wiele większy, kondycja najpewniej także, a do tego jest przyzwyczajony do walki na nogach, nie męcząc się tam praktycznie w ogóle. W tyle głowy warto jednak mieć lowkingową słabość Fergusona, który marnie je blokuje, a gdy sam je wyprowadza, narażony jest na kontry i obalenia. Z drugiej zaś strony snap-kicki Amerykanina – trudne do przechwycenia – mogą okazać się dewastujące dla Nurmagomedova.
Rzecz jednak w tym, że – jak napomknąłem wcześniej – Ferguson to nie MacDonald. Nie walczy w ten sposób, nie utrzymuje rywali na końcach swoich pięści i kopnięć. Nie jest cierpliwy. Uwielbia szturmować, uwielbia obrotowe łokcie, z którymi wpada w okolice klinczu, co w starciu z Nurmagomedovem będzie miało fatalne konsekwencje.
Sam Rosjanin zresztą bardzo dobrze potrafi pracować na wstecznym, odchodząc od siatki, by nagle zmienić kierunek i zejść do nóg przeciwnika. Oczywiście, Tony najpewniej wlókł będzie nogi daleko za sobą – jak w walce z Castillo – będąc gotowym do sprawlu i jakiegoś duszenia, ale… to też oznaczało będzie, że jego uderzeniom – wcale nie najmocniejszym przecież – będzie jeszcze bardziej brakować mocy.
Owszem, jego ciągłe zmiany ustawienia z odwrotnego na klasyczne i w drugą stronę z pewnością utrudnią Khabibowi znalezienie odpowiedniego momentu do obalenia, ale… Praca Amerykanina na nogach jest niezwykle niedbała, raz za razem je krzyżuje, atakuje nieustannie, nawet wtedy, gdy nie trzyma bazy, kolokwialnie rzecz ujmując – a to będzie dawało szanse Dagestańczykowi na przeniesienie walki do parteru.
Gdy natomiast pojedynek trafi do klinczu, spodziewam się przewagi Nurmagomedova podobnej do tej, którą Ferguson cieszył będzie się w stójce. Innymi słowy, klincz będzie zapowiedzią obalenia, przed którym Fergusonowi będzie się trudno wybronić.
W parterze natomiast – że powtórzę raz jeszcze – mordercza kontrola Rosjanina w połączeniu z jego tężyzną fizyczną, wszechstronnością, kapitalnym balansem, wykluczaniem kończyn i ciężkimi uderzeniami z góry okażą się decydujące, czyniąc ofensywny styl Fergusona mało użytecznym.
Jak wspominałem, przewaga wydolnościowa należeć powinna do Fergusona, który słynie z żelaznej kondycji, ale w parterze wszystko to będzie się względnie wyrównywało. Nie twierdzę przez to, że w ewentualnej piątej rundzie to Rosjanin będzie miał więcej sił – ale wcześniej najprawdopodobniej wypracuje sobie wystarczającą przewagę.
Jest jeszcze jeden aspekt, który może mieć tutaj kapitalne znaczenie – może nawet większe niż cała ta stójka Tony’ego czy zapasy Khabiba. To kwestia mentalności.
Jak bowiem kiedyś ktoś mądry powiedział, „walka to w 90% sprawa mentalności, a pozostała część siedzi w twojej głowie”. Jeśli Ferguson jako pierwszy złapie wiatr w żagle, powstrzyma kilka obaleń Khabiba, trafi go kilka razy, zacznie tańcować w oktagonie, jego pewność siebie poszybuje w przestworza! Będzie piekielnie trudny do zatrzymania. Nie ma co do tego żadnych wątpliwości.
Jeśli jednak Khabib zdoła go przewrócić, powstrzyma jakąś próbę szalonego poddanie z dołu, ustabilizuje go, zdzieli kilka razy po twarzy, spyta „No i co teraz?”, również będzie już pozamiatane – i wtedy tylko jakieś „przypadkowe” brabo może uratować Amerykanina.
Innymi słowy, daleki jestem od skreślania El Cucuy’a – na papierze ma nawet więcej dróg do zwycięstwa! – ale rzecz w tym, że za bardziej realny scenariusz trzeba uznać ten, w którym Dagestański Orzeł szlifuje rekord do 25-0 dzięki swojemu majestatycznemu grapplingowi.
Zwycięzca: Khabib Nurmagomedov przez decyzję
Kursy bukmacherskie
Przyjrzyjmy się najważniejszym kursom bukmacherski na tę walkę. Przy każdym moja ocena (w formie graficznego kciuka) atrakcyjności danego kursu.
Zwycięstwo Khabiba Nuramagomedova – 1.57
Zwycięstwo Tony’ego Fergusona – 2.46
Khabib Nurmagomedov przez decyzję – 2.38
Tony Ferguson przez poddanie – 5.00
Wszystkie powyższe zakłady oraz wiele innych dostępne na UNIBET.
*****
Zaprezentowana powyżej opinia przedstawia wyłącznie subiektywne odczucia autora na temat analizowanego pojedynku. W sporcie tak złożonym jak MMA na wynik walki wpływa ogromna liczba czynników, których często nie da się przewidzieć.
*****
Komentarze: 1