Bukmacher MMATechnika MMAUFCZakłady bukmacherskie MMA

Analizy UFC on FOX 23 – Donald Cerrone vs. Jorge Masvidal

Szczegółowa techniczno-bukmacherska analiza pojedynku pomiędzy Donaldem Cerrone i Jorge Masvidalem na gali UFC on FOX 23.

Walką wieczoru gali UFC on FOX 23 w Denver będzie co prawda starcie Valentiny Shevchenko z Julianną Peną, ale to co-main event z Donaldem Cerrone i Jorge Masvidalem wywołuje najwięcej emocji, gwarantując też bez wątpienia najwyższy poziom sportowy. Dlatego też tej właśnie batalii przyjrzę się poniżej.

Czy Kowboj naprawdę zasługuje na miano bukmacherskiego faworyta? Przeanalizujmy…

170 lbs: Donald Cerrone (32-7) vs. Jorge Masvidal (31-11)

Kursy UNIBET: Donald Cerrone – Jorge Masvidal 1.62 – 2.30

Jak walczy Kowboj, wszyscy doskonale wiemy, bo zawodnik ten bije się od wielu, wielu lat, tocząc regularnie po cztery pojedynki rocznie. Trzeba jednak odnotować, że od czasu przejścia do kategorii półśredniej oraz rozpoczęcia stójkowych treningów z Brandonem Gibsonem Amerykanin przeżywa prawdziwy renesans formy.

W czasie Lowkingowych analiz interesują nas jednak szczegóły i miałkie „poprawił boks” najzwyczajniej w świecie nie przejdzie. W jakich zatem konkretnych technicznych elementach dzisiejszy Kowboj faktycznie tak mocno przewyższa tego, którego znamy z czasów jego bojów w kategorii lekkiej?

Aby to ocenić, przyjrzyjmy się bliżej jego ostatniej walce z Mattem Brownem, na podstawie której dobrze widać postęp, jakiego dokonał w ostatnich miesiącach.

Praca na nogach

Pamiętacie sztywnego, wyprostowanego jak struna i koślawo poruszającego się Donalda Cerrone, jakby wyjętego wprost ze starej szkoły muay thai, gdzie bijemy się, stojąc naprzeciwko siebie i wymieniając uderzenie za uderzenie, aż ktoś padnie? Te czasy minęły.

Teraz praca na nogach Kowboja wygląda bez porównania lepiej i jest to główny budulec jego ostatnich sukcesów. Zarówno bowiem w ofensywie, jak i w defensywie Amerykanin porusza się znacznie żwawiej i już nie tylko do przodu i do tyłu.

Na pierwszym przykładzie Cerrone daje się co prawda zaskoczyć ciasnym bezpośrednim lewym sierpem Browna, ale szybko odzyskuje rezon – bujając się na boki, dba o to, żeby jego głowa nie pozostawała na środku, a następnie, zdając sobie sprawę, że znajduje się już blisko siatki, odchodzi do lewej, zostawiając jeszcze Nieśmiertelnemu szybki lewy.

Na drugiej animacji kolejny przykład pracy w defensywie Cerrone, który najpierw stara się dystansować lewym, następnie blokuje bezpośredni prawy Browna, od razy zmieniając kierunek odwrotu i teraz uchodząc już do swojej lewej, dzięki czemu ucieka spod siatki.

Stary Kowboj w obu akcjach skończyłby z plecami na ogrodzeniu.

Również w ataku, przy wymianach Cerrone wygląda teraz zupełnie inaczej, pozostając nieustannie w ruchu, dzięki czemu z jednej strony sam jest trudniejszy do trafienia, a z drugiej – uzyskuje dominującą pozycję, z której łatwiej o własny atak.

Na pierwszym z powyższych przykładów widać większą ochotę Cerrone do wyprowadzania kombinacji w półdystansie, ale nie na to chcę zwrócić uwagę. Kluczowa bowiem na obu animacjach jest praca Kowboja na nogach – cały czas porusza się, walcząc o lepszą pozycję i jednocześnie ostrzeliwując rywala. Nie jest statycznym celem – choć, co dobrze widać na drugim przykładzie, jego głowa nadal bywa przeraźliwie statyczna, o czym opowiem później.

Poza poprawionym footworkiem, co, jak wspominałem, wpływa pozytywnie na każdy element stójkowej gry Amerykanina, widać w jego stylu jeszcze inny nowy element.

Wykorzystanie lewego prostego

Skończyły się czasy, gdy dysponujący niezłymi warunkami fizycznymi Kowboj praktycznie nie korzystał z ciosów prostych, a już szczególnie lewego prostego. Teraz uwielbia odwoływać się do lewego prostego, którego zasięg bardzo mocno wydłużył. A w jaki sposób to zrobił?

Ciekawa sprawa! Otóż, Gibson przyznał, że zaczął pracować z Cerrone na zupełnie innych tarczach niż te, z których wcześniej korzystał Kowboj. Wielkie tarczy muay thai, do których przyzwyczajony był wieloletnim treningiem zawodnik, zastąpił łapami i łapkami bokserskimi, który są o wiele mniejsze, cieńsze i wymagają większej precyzji. Innymi słowy, zmuszał Kowboja, by ten sięgał dalej – aż sobie to przyswoił.

Powyżej świetny przykład dobrej pracy lewym prostym w wykonaniu Cerrone, która uzupełniona jest omawianym wcześniej nowym footworkiem. Kowboj krąży po łuku i kąsa rywala szybkimi, precyzyjnymi jabami.

Lewy prosty ma też inne, może nawet ważniejsze zastosowanie – markuje mocniejsze uderzenia, którymi w arsenale Kowboja są przede wszystkim kopnięcia na głowę.

Bez zbędnego rozkładania powyższych akcji na czynniki pierwsze, polecam po prostu przyjrzeć się, w jaki sposób Cerrone regularnie wyprowadza/markuje lewy prosty – także tuż przed kopnięciem – aby zakamuflować rzeczone kopnięcie na głowę. Dodatkowo na obu akcjach zwracam uwagę na prawy łokieć Browna przyklejony do korpusu – to wynik wcześniejszych kopnięć na korpus, które otwierały drogę do jego głowy.

Innymi słowy, poprawiona praca na nogach i znacznie lepsze wykorzystanie ciosów prostych – szczególnie jaba – to dwie największe innowacje w stylu Cerrone po tym, jak przeniósł się do kategorii półśredniej, rozpoczynając treningi z Gibsonem. Obie są złożone i pomagają mu w wielu aspektach walki. Ponadto, jak wspominałem, częściej korzysta teraz z kombinacji, ma wbite do głowy, by z każdego klinczu wychodzić z ciosami, potrafi też czasami pokiwać tułowiem na lewo i prawo.

Cała reszta to stary dobry Kowboj, a więc przebogaty arsenał kopnięć z obu nóg, na wszystkich wysokościach, w ataku i w kontrze. Jego ulubionym jest oczywiście switch-kick, czyli kopnięcie wykroczną nogą po przekroku. Wyżej przedstawiałem już przykłady takich akcji z kopnięciem na głowę, a poniżej przyjrzyjmy się jak działa switch-kick na schaby.

Cerrone uwielbia atakować na korpus w kontrze, co widać na powyższych przykładach. Błyskawicznie zmienia ustawienia i razi napierającego Browna soczystymi kopnięciami na korpus, jednocześnie mocno się odchylając i tym samym unikając ciosów rywala.

Oczywiście z tych technik Kowboj świetnie korzysta też w ataku. Może nie aż tak dobrze jak Edson Barboza, ale jest i tak w samym czubie UFC, jeśli chodzi o switche.

Dodajmy, że akcję, którą widać powyżej, Cerrone poprzedził soczystym wewnętrznym lowkingiem. Dlatego też teraz Brown, spodziewając się ponownie niskiego kopniecie, unosi wykroczną nogę, będąc zaskoczonym kopnięciem na korpus.

Takich sztuczek – a więc przygotowywania sobie mocnych uderzeń innymi, kamuflowania tych ostatnich – w swoim arsenale Cerrone ma wiele.

Mając za sobą omówienie najważniejszych pozytywnych zmian w stylu Kowboja, jakie prezentuje od trzech walk, przyjrzyjmy się, jak walczy Jorge Masvidal i jak jego styl komponuje się ze stylem Cerrone oraz jego – nadal istniejącymi – słabościami.

Masvidal – bokser ze świetną defensywą i „łamliwym” rytmem

Tak właśnie w maksymalnym skrócie można opisać Jorge Masvidala. Naturalnie Gamebred to także bardzo mocny zapaśnik i solidny grappler, ale właśnie jego praca rąk, defensywa stójkowa oraz umiejętność łamania rytmu wyróżniają go najbardziej.

Przyjrzyjmy się tym trzem elementom – technice bokserskiej w ataku, defensywie oraz zaburzanemu rytmowi – na kilku przykładach.

Na pierwszym przykładzie Masvidal doskonale zbija prawicą lewy prosty Jake’a Ellenbergera, by następnie doskoczyć z błyskawicznym bezpośrednim ciasnym lewym sierpowym, który dosięga szczęki rywala.

A teraz spójrzcie na przykład obok – początek jest bliźniaczo podobny, bo Masvidal atakuje bezpośrednim lewym sierpowym, ale potem… No cóż, to jest już zdecydowanie wyższa szkoła jazdy, bo niby cała kombinacja to po prostu 3-2-3, ale w jaki sposób czyni to Gamebred? Otóż, nie tak, jak uczą na pierwszych, ani nawet dwudziestych zajęciach boksu. Wyprowadza bowiem rzeczone ciosy piekielnie szybko, kompletnie zaburzając rytm standardowej kombinacji. To nie jest pyk–pyk–pyk, ale maszynowe pykpykpyk, że tak pozwolę sobie określić. Jeśli zwrócicie uwagę, to ciosy są tak szybkie, że Masvidal nie jest nawet w stanie idealnie ułożyć pozycji pod dwa ostatnie uderzenia. Nie ma to jednak większego znaczenia, bo i tak jest w stanie wygenerować odpowiednio dużą moc, aby posłać Rossa Pearsona na deski.

Nie był to pierwszy raz, gdy Masvidal w swoich walkach uderzał w ten sposób, ale akurat w starciu z Rossem Pearsonem – a więc doskonale kontrującym boksersko zawodnikiem, który potrafi idealnie wstrzelić się między ciosy w kombinacji rywala, by ustrzelić go własnym – Gamebred czynił to regularnie. Dlaczego? Oczywiście dlatego, żeby nie dać Brytyjczykowi szans na jakąkolwiek kontrę – piekielnie trudno jest bowiem wstrzelić się między wyprowadzane w takim tempie i tak precyzyjne uderzenia, jakimi raczył go Masvidal.

Przyjrzyjcie się na kombo 1-2 w wykonaniu Masvidala.

Na obu przykładach widzimy kombinacje lewego prostego i krosa, ale oczywiście uwagę przykuwa tempo ich wyprowadzania. Kałasznikov – Masvidal wystrzeliwuje prawicę, zanim w ogóle lewa dosięgnie celu. Rezultat? Pearson próbuje dwukrotnie kontrować, ale nie ma na to żadnych szans, bo nie sposób „wstrzelić” się w taką kombinację.

Przyjrzyjmy się jeszcze dwóm przykładom.

Ten pierwszy to mój absolutnie ulubiony – Masvidal atakuje kombinacją lewego prostego i lewego sierpa, ale naturalnie wyprowadza je w złamanym rytmie, chciałoby się rzec – niepodręcznikowo. Rezultat jest jednak bardziej niż satysfakcjonujący, bo po lewym prostym Pearson schodzi do boku, szukając kontry, ale zanim w ogóle zdąży ją wyprowadzić (i tak pruje powietrze), inkasuje nadchodzący błyskawicznie ciasny sierp. Maestria – co widać też po twarzy zadowolonego Masvidala, który oczywiście nie pozostaje w miejscu, schodząc do lewej.

Drugi przykład pochodzi z walki z Ellenbergerem i może mieć kapitalne znaczenie na okoliczność konfrontacji z Cerrone, bo właśnie atak kombinacją haka na wątrobę i sierpa na głowę to jedna z ulubionych kombinacji Gamebreda. Zwracam uwagę oczywiście na złamany rytm, czyli oba ciosy wyprowadzane w przyspieszonym tempie. Odbiera im to oczywiście odrobinę mocy, bo trudno dostosować sylwetkę do wygenerowania mocnego uderzenia, ale po pierwsze – jest to zaskakujące, po drugie – Masvidal zjadł na tym zęby i jak wiedzieliśmy powyżej na przykładzie walki z Pearsonem, jest w stanie posyłać rywali na deski.

Przyjrzyjmy się teraz nieco bliżej defensywie Masvidala i jednemu z elementów ryzyka.

Na obu powyższych przykładach Masvidal inkasuje po jednym ciosie – zarówno na pierwszym, jak i na drugim dzieje się to po tym, jak wyprowadza zewnętrzny lowking (pierwsza animacja) i middlekick (druga) – żaden inny cios Ellenberger nie dochodzi celu z uwagi na kapitalne odchylenia Masvidala, który w tej materii prezentuje się wybornie, dysponując kapitalnym refleksem i tzw. czutką. Na obu przykładach kapitalnie kończy wymianę kontrującym krosem – akcja na końcu drugiej animacji jak żywo przypomina zresztą to, co często czyni Conor McGregor.

Sytuacja bliźniaczo podobna do tej z poprzedniej animacji – z tą różnicą, że obaj zawodnicy – McGregor i Diaz – walczą z odwrotnych pozycji, a Irlandczyk kontruje nie sierp, ale prosty Diaza.

A wspomniany element ryzyka odnośnie Masvidala? Oczywiście chodzi o kopnięcia, podczas których Masvidal ma tendencję do opuszczania rąk i trzymania głowy wysoko w chmurach. W konfrontacji z Cerrone jednak ryzyko zainkasowania kontry bokserskiej w takich sytuacjach nie jest szczególnie duże, bo mimo wszystko boks Kowboja pozostawia jeszcze sporo do życzenia.

Innym piekielnie istotnym elementem stójkowej gry Masvidala jest lewy prosty, z którego – jak na wprawnego boksera przystało – korzysta doskonale.

Powyżej dwa przykłady szybkich jabów w wykonaniu Masvidala. Na obu zwracam uwagę na zaburzony rytm – w połowie sekwencji Amerykanin wyprowadza soczysty prosty, zaskakując Pearsona i Ellenbergera. Dodatkowo, dosięga ich szczęk na maksymalnym wychyleniu, wykorzystując w ten sposób swój niezły zasięg – nad Kowbojem będzie miał w tym obszarze przewagę.

Przechodząc teraz do słabszych elementów w grze Cerrone… Cóż, jego defensywa – pomimo tego, że mocno poprawiona z uwagi na lepszą pracę na nogach i większy balans – nadal posiada wiele luk, co w bokserskich wymianach z Masvidalem niczego dobrego mu nie wróży.

Powyżej Cerrone daje się zaskoczyć lewym prostym w wykonaniu Matta Browna, który… nigdy z lewych prostych nie słynął i słynął nigdy nie będzie. Owszem Cerrone odpowiada chwilę potem własnym ciosem, ale generalnie im dalej w las – im dłużej toczy się walka – tym bardziej wracają jego stare nawyki, czyli sztywność i mała ruchliwość.

Masvidal tańcuje wokół Pearsona – bez porównania lepszego boksera od Cerrone – nękając go szybkim prostym i ciasnymi sierpami. Na drugim przykładzie Matt Brown udający TJ-a Dillashawa (trenuje od jakiegoś czasu z Duanem Ludwigiem, stąd nowe sztuczki) i całkowicie wymanewrowujący statycznego i zagubionego Kowboja.

Chcę Wam przez to powiedzieć, że rzeczywiście boksersko Cerrone poczynił spory progres, ale… starego psa nie oduczysz starych nawyków, gdy robi się gorąco, że tak poetycko pozwolę sobie przerobić to powiedzenie. Gdy walka robi się trudna, Cerrone znów staje się łatwym celem do ataków bokserskich. Nie tylko wtedy zresztą, bo Brown regularnie – powtarzam: regularnie – był w stanie zaskakiwać Kowboja lewym sierpowym. Lewym sierpowym, a więc ciosem wolniejszym niż lewy prosty, którym tak dobrze operuje Masvidal.

Nieśmiertelny atakuje kombinacją 3-4-3 i dwa pierwsze ciosy trafiają czysto na szczękę Cerrone. Ten cofa się w linii prostej (pod presją nadal ma tendencje do gubienia się, zwłaszcza jeśli walka jest trudna) i próbuje, trochę niezdarnie, odpowiadać, ale bez powodzenia. Na drugim przykładzie Brown trafia bezpośrednim lewym sierpowym, Cerrone pozostaje w miejscu i walka przenosi się do klinczu.

W kontekście powyższych przykładów przypominam, że Masvidal nie uderza w tempie 3-4-3, jak Brown na pierwszej z tych animacji. On wystrzeliwuje 343. Jeśli zatem Cerrone ma poważne problemy z uniknięciem o wiele wolniejszych ciosów znacznie gorszego boksera w osobie Nieśmiertelnego, jak poradzi sobie z Masvidalem w płaszczyźnie bokserskiej?

A skoro już zapędziłem się w elementy techniczne, które przemawiają za Gamebredem, pociągnijmy temat…

Jab-spam

Otóż, Kowboj miewa tendencje do nadużywania lewego prostego, być może popadając w nadmierne jego uwielbienie. Matt Brown – powtarzam: słabszy boksersko zawodnik od Masvidala – był w stanie jab-spam Cerrone kilka razy doskonale wykorzystać na swoją korzyść.

Matt Brown zauważył już tendencję Cerrone do opędzania się od niego lewym prostym, a więc na obu przykładach świetnie unika jaba Kowboja – na pierwszym przykładzie zejściem głową do lewej, na drugim: do prawej – kontrując soczystym prawym sierpowym i lewym bitym z dołu.

Zwracam też uwagę na wyżej przedstawionych akcjach – szczególnie na pierwszej, bo na drugiej Cerrone próbuje odchodzić do boku – na kompletną bierność Kowboja po wyprowadzeniu lewego prostego. Wystawia się na ostrzał niczym kaczka, zostając w miejscu po ciosie.

I jeszcze jedna akcja z przestrzelonym lewym sierpowym przez Kowboja, który ponownie inkasuje soczysty prawy od Nieśmiertelnego.

Podsumowując, możecie być pewni, że jeśli Cerrone będzie atakował Masvidala lewym prostym równie często, jak czynił to w konfrontacji z Brownem, zainkasuje wiele soczystych kontr.

Przechwytywanie kopnięć przez Masvidala

Jak wspominałem wcześniej, kopnięcia na korpus po przekroku – czyli lewą nogą – to jedna z ulubionych technik Donalda Cerrone. Rzecz jednak w tym, że w konfrontacji z Masvidalem będzie musiał naprawdę dobrze je zakamuflować, bo ten rewelacyjnie potrafi takie uderzenia przechwytywać.

Ellenberger zmienia pozycję na odwrotną – po przekroku atakować nieszczególnie potrafi, więc, aby kopnąć lewą, musi zrobić to z mańkuta – i atakuje middlekickiem. Na obu przykładach Masvidal przechwytuje jednak kopnięcia, karcąc rywala ciosami.

Wątroba Cerrone i ataki po kopnięciach

Nie ma tutaj żadnej tajemnicy. Wątroba Donalda Cerrone to nadal jego najsłabszy punkt. Masvidal zdaje sobie z tego doskonale sprawę – już wcześniej zapowiadał, że będzie ją ostrzeliwał. Czynił to też Matt Brown i w części dlatego był w stanie posłać Kowboja na deski. Przyjrzyjmy się.

Pierwsza akcja pochodzi jeszcze z pierwszej rundy, ale już po tym jak Brown kilka razy zaatakował Cerrone na korpus. Rezultat? Przyklejony prawy łokieć Kowboja do wątroby właśnie. W konsekwencji na pierwszym przykładzie inkasuje mocnym lewy sierpowy Nieśmiertelnego (dokładnie w krótkiej chwili, gdy przykleja łokieć do swojego boku).

Natomiast druga akcja – knockdown – to kombinacja dwóch elementów, na które z całą pewnością polował będzie też Masvidal. Po pierwsze – wspomniana wyżej przyklejona prawa ręka do wątroby, po drugie natomiast – atak zaraz po wyprowadzeniu kopnięcia przez Kowboja, zanim ten ustawi się, złapie balans, przygotuje się. To właśnie w takich sytuacjach – podbramkowych – wyraźnie widać, że złych nawyków bokserskich nie naprawi się w kilka(naście) miesięcy.

Cóż bowiem tam obserwujemy? Cerrone atakuje kopnięciem na głowę po przekroku, ale zanim powróci do swojej pozycji, Brown rusza do ostrej szarży, za cel biorąc sobie pierwszym ciosem korpus Cerrone. Ten zdołał jeszcze odpowiedzieć lewym, ale jego prawica jest już przyklejona do wątroby, wyłączona z jakiejkolwiek akcji czy to w ataku czy w defensywie. Głowa nieruchoma. W rezultacie kończący kombinację prawy sierp Browna dochodzi celu, posyłając Kowboja na deski.

Innymi słowy – spodziewam się, że Masvidal nie tylko polował będzie na ciosy na korpus, które otworzą dostęp do głowy Kowboja, ale też być może będzie czekał na jego kopnięcia, aby po zblokowaniu ich, doskoczyć z ciosami na nieustabilizowanego rywala.

Gamebred znany jest też bowiem z tego, że bardzo rzadko zapomina o trzymaniu gardy. Pomimo tego, że wiele ataków przepuszcza na odchyleniu, o czym pisałem wcześniej, to jego prawa ręka jest bardzo często uniesiona wysoko, co ma swoje spore zalety.

Pearson atakuje kopnięciem na głowę po przekroku, ale Masvidal blokuje je, a dodatkowo wyprowadza kontrujący lewy prosty.

Powyższa akcja jest bardzo ważna w kontekście starcia Gamebreda z Kowbojem. Widzimy na niej bowiem, że trafienie Masvidala wykroczną nogą na głowę proste nie jest, bo trzyma prawicę wysoko. Teoretycznie więc łatwiej powinno się go trafić switchem na korpus, które przecież tak uwielbia Kowboj, ale… Cofnijcie się o kilka akapitów – Masvidal świetnie przechwytuje tego rodzaju kopnięcia. Wreszcie po trzecie – powyższy przykład (i wiele innych, których tu nie prezentuję) pokazuje, że Gamebred ochoczo kontruje kopnięcia.

Nowy Gamebred

Masvidalowi od dawna zarzucano, że pozostaje chwilami niesamowicie bierny, przesypiając pojedynki. Sam zawodnik zdawał sobie z tego doskonale sprawę, twierdząc, że często po prostu obawiał się o swoją kondycję, naruszoną morderczym ścinaniem wagi. Teraz natomiast, w kategorii półśredniej, gdy katorżnicze zbijanie kilogramów poszło w odstawkę, wygląda to już zupełnie inaczej. Nawet w przegranym pojedynki z Lorenzem Larkinem Masvidal do końca napierał, szukając swoich szans na zwycięstwo.

Jeśli zapędzi Kowboja na siatkę, możemy spodziewać się tego rodzaju akcji.

Gamebred w „nie-swoim-stylu” idzie za ciosem, ostrą serią na głowę i korpus (!!!) atakując Jake’a Ellenbergera.

Wreszcie nie powinniśmy absolutnie zapominać, że mający kubańskie korzenie zawodnik sam regularnie odwołuje się do kopnięć. Nie jest w tej sztuce tak sprawny jak Cerrone, ale techniki nożne doskonale uzupełniają jego arsenał bokserski.

Masvidal atakuje kopnięciem na kolano, by następnie zaskoczyć Ellenbergera kopnięciem na głowę. Na drugiej akcji dzieli rywala lowkingiem, by potem zamknąć mu drogę ucieczki celną obrotówką.

Gamebred atakuje ponadto chętnie wewnętrznymi lowkingami czy także switch-kickami na korpus i na głowę. Zwracam też uwagę na kopnięcia na wysokości łydki, którymi ochoczo ostrzeliwał Larkina.

Biorąc to wszystko pod uwagę, czy wobec tego uważam Masvidala za wyraźnego faworyta tego pojedynku – wbrew kursom bukmacherskim? Nic z tych rzeczy!

Dystans

Wszystko zależeć będzie bowiem od tego, w jakim dystansie toczył będzie się pojedynek. I nie chodzi o dystans czasowy, ale odległość.

Kickbokserska walka faworyzuje Cerrone – może nie jakoś szczególnie, ale jednak Kowboj posiada bogatszy arsenał technik nożnych, lepiej je markuje, kopie mocniej. Masvidal będzie musiał za wszelką cenę wstrzeliwać się w kombinacje rywala lub ostro skracać dystans – choćby i na odległość jaba. Czy będzie w stanie to zrobić? Nie wykluczam, ale też nie zapominajmy, że Gamebred to nie jest mimo wszystko typowy pressure-fighter, który lubi siedzieć na swoich rywalach. Takowym był Matt Brown, a pomimo tego Cerrone zdołał sobie z nim poradzić.

Z drugiej natomiast strony, Masvidal nie potrzebuje tak bliskiego dystansu, jakiego potrzebował Nieśmiertelny. Z uwagi na świetne szlify bokserskie i mistrzowskie operowanie ciosami prostymi wystarczy mu odległość, z której będzie mógł końcami pięści dosięgnąć nieruchomej często głowy Cerrone.

Lowkingi

To bodaj najważniejszy czynnik, który przemawia za Donaldem Cerrone w tym pojedynku. Otóż, Masvidal nie ma w zwyczaju bronić niskich kopnięć. Nie jest może Corey’em Andersonem czy naszym Jankiem Błachowiczem z czasów pierwszej walki z Thierrym Sokoudjou, ale jego obrona przed lowkingami pozostawia bardzo wiele do życzenia.

W dużej mierze wynika to z faktu, że mocno osadza na podłożu wykroczną nogę, przez co trudniej ją poderwać. Ponadto o ile jego balans tułowiem jest kapitalny, to na nogach lotny nie jest. Oczywiście i tak jest żwawszy niż Kowboj, ale czy wystarczająco żwawy, aby bronić szybkich jak błyskawica i bardzo mocnych lowkingów rywala? Mam spore wątpliwości.

Zwłaszcza wewnętrzny lowking wydaje się być prawdziwą piętą achillesową Masvidala, co źle mu wróży. Kowboj bowiem – podobnie jak wspomniany Larkin, który dzielił w ten sposób Masvidala raz za razem – uwielbia tę technikę. Nie będę zdziwiony, jeśli terroryzując wykroczną nogę Gamebreda, Cerrone mocno ograniczy jego zapędy ofensywne.

Z drugiej natomiast strony, koniecznie trzeba podnieść, że pomimo tego, iż w konfrontacji z Larkinem Masvidal zainkasował masę tego rodzaju kopnięć na nogi (na korpus zresztą też!), to ani razu nie pomyślał nawet nad zmianą pozycji w celu ochrony nogi. Kopnięcia te zdawały się spływać po nim jak po kaczce, więc być może zainkasowanie dziesięciu, aby w przypadku pięciu odpłacić rywalowi ciosami na twarz będzie mu się kalkulowało?

700 PLN dla zwycięzcy – UFC on FOX 23

Klincz

To ciekawa płaszczyzna, bo nie byłbym zdziwiony, gdyby Masvidal ochoczo wpadał w Cerrone, nie stroniąc od klinczu właśnie. Powinien mieć tam przewagę, bo był w stanie długimi fragmentami kontrolować i obijać pod siatką – głównie łokciami – chociażby wspomnianego, o wiele większego Larkina, a pamiętamy przecież, jak wiele krwi napsuł Kowbojowi pod siatką Alex Oliveira. Z drugiej natomiast strony, Cerrone uwielbia w takich sytuacjach łapać tajski klincz, na który Masvidal będzie musiał mocno uważać.

Zapasy

Nie mam wątpliwości, że Masvidal jest lepszym zapaśnikiem od Cerrone, ale absolutnie nie będę zdziwiony, jeśli okaże się, że różnica między oboma nie jest wystarczająco duża, aby ten pierwszy był w stanie kłaść tego drugiego na plecach.

Innymi słowy, obaj zapewne na którymś etapie walki spróbują obalenia, ale szanse na to, aby przyniosły one powodzenie, nie są duże. W parterze najprawdopodobniej ten, który będzie na górze, będzie miał przewagę. Od strony kontroli pozycji Masvidal jest zdecydowanie lepszy, ale od strony zagrożenia poddaniami przeważa lubujący się w kotłowaninach Cerrone.

Tym niemniej – zapasy i parter nie powinny odegrać w tej walce większej roli.

Czynniki okołooktagonowe

Zdrowie Masvidala

Już wyjaśniam. Otóż, słuchałem wywiadu z Masvidalem w drugiej połowie grudnia – Three Amigos Podcast. Co wzbudziło moje podejrzenia? Otóż, Masvidal stwierdził wówczas, że oczywiście rozniesie Cerrone, ale zapytany o treningi, przyznał, że póki co nie trenuje jeszcze na pełnych obrotach i na razie nie może być mowy o sparingach, bo jeszcze zdrowie nie pozwala, ale w skrócie – „wszystko gra, będę przygotowany perfekcyjnie”.

Nie ukrywam, że moja brew drgnęła. Miesiąc przed walką nie jesteś w stanie jeszcze sparować z uwagi na obrażenia z poprzedniej konfrontacji (3 grudnia przeciwko Ellenbergerowi)? Rodzi to kilka pytań…

Lokalizacja i obozy przygotowawcze

Walka odbędzie się w Denver. Bardzo wysoko. Trudne warunki. Ale… to rodzinne miasto Kowboja, jest przyzwyczajony! Ale nie tylko to – przecież na co dzień również trenuje na dużej wysokości w Albuquerque u Grega Jacksona! Obyty.

A Masvidal? Tutaj sprawa wygląda gorzej. Owszem, cały obóz spędził, trenując w Denver, żeby przyzwyczaić się do wysokości, ale… No cóż, zabrał tu ze sobą najprawdopodobniej – tak wynika z zapowiedzi walki – tylko jednego sparingpartnera. Innymi słowy, owszem, jego kondycja dzięki treningom na wysokości być może nie będzie problemem, ale na pewno jakość jego obozu mocno przez to ucierpiała, bo nie miał dostępu do całej infrastruktury ATT czy pełnego sztabu trenerskiego.

Aktywność

Tak, tak, Gamebred przestał już sypiać w oktagonie, ale… Kowboj nie tylko nigdy nie sypiał, ale też zawsze prezentuje bardzo wysoką aktywność. To nie jest zawodnik, który miewa momenty przestojów, cały czas pracuje. Nawet w swojej nowej odsłonie Masvidal pod względem aktywności będzie ustępował Cerrone, a jeśli spróbuje walczyć odrobinę ostrożniej z uwagi na obawy o kondycję (wysokość), wtedy różnica będzie jeszcze wyraźniejsza.

Podwórko Kowboja

Szanse na to, że walka zakończy się decyzją, są spore. A wtedy dla oceny sędziów znaczenie mogą mieć ochy i achy widowni za każdym razem, gdy Kowboj muśnie choćby Gamebreda, i cisza, gdy ten ostatni trafi tego pierwszego. Ściany pomagają.

Mentalność

Jasne, Cerrone zaczął pracować z psychologami, inaczej podchodzi do walk, a od czasu Nate’a Diaza (dobrego boksera – choć i tak gorszego od Masvidala) nikt nie wszedł mu do głowy, ale… W pełni zgadzam się z Jorge Masvidalem, który mówi o tym charakterystycznym wyrazie twarzy Cerrone, gdy ten znajduje się w tarapatach, o gotowości do odpuszczenia. Naprawdę, może brzmi to jak wypociny kanapowego psychologa – na pewno tak brzmi! – ale w ostatniej walce Kowboja znów widziałem ten charakterystyczny grymas na jego twarzy, po którym przychodzi zwątpienie. To samo było w starciu z Alexem Oliveirą i wieloma innymi. Owszem, w zdecydowanej większości Kowboj wychodził z takich sytuacji obronną ręką, ale teraz będzie miał naprzeciwko siebie rywala, który od strony mentalnej – i fizycznej! – jest od niego o wiele mocniejszy. Nieśmiertelny miał mentalność, ale nie miał techniki i fizyczności (lichy korpus) – Masvidal ma wszystko.

PODSUMOWANIE

Powiedzmy sobie jasno, nie istnieją żadne przesłanki, które pozwalałaby stwierdzić, że jeden z zawodników – Cerrone bądź Masvidal – jest tu wyraźnym faworytem. Możemy podnosić przewagę bokserską Masvidala, ale pojawia się kwestia kopnięć i dystansu Cerrone. Na każdy argument przemawiający za jednym fighterem można podać inny, który faworyzuje tego drugiego, dowodząc, że ma większe znaczenie.

Nie zdziwi mnie zwycięstwo żadnego. Ostatecznie jednak minimalnie skłaniam się ku Masvidalowi, prorokując, że w starciu z Cerrone – podobnie jak w walce z Larkinem – będzie ochoczo przechodził do półdystansu, ewentualnie w dystans, z którego będzie mógł razić rywala prostymi. Z Larkinem taktyka to ostatecznie się nie powiodła, bo Monsoon potrafi doskonale walczyć na wstecznym, dysponując też solidnym arsenałem technik kontrujących, a także nieprawdopodobną szybkością, ale tym samym nie może pochwalić się Cerrone. Oczywiście miejsce gali, być może kondycja, aktywność czy duża częstotliwość walk przemawiają za Kowbojem, ale…

Zwycięzca: Jorge Masvidal przez decyzję

Kursy bukmacherskie

Przyjrzyjmy się najważniejszym kursom bukmacherski na tę walkę. Przy każdym moja ocena (w formie graficznego kciuka) atrakcyjności danego kursu.

Zwycięstwo Donalda Cerrone – 1.62
Zwycięstwo Jorge Masvidala – 2.30
Donald Cerrone przez decyzję – 2.65
Jorge Masvidal przez decyzję – 3.15

Wszystkie powyższe zakłady oraz wiele innych dostępne na UNIBET.

*****

Zaprezentowana powyżej opinia przedstawia wyłącznie subiektywne odczucia autora na temat analizowanego pojedynku. W sporcie tak złożonym jak MMA na wynik walki wpływa ogromna liczba czynników, których często nie da się przewidzieć.

*****

700 PLN dla zwycięzcy – UFC on FOX 23

Powiązane artykuły

Dodaj komentarz

Back to top button