Podczas gali Bellator 170 na trybunach zasiadło wiele gwiazd, weteranów i innych osobistości ze świata MMA – w tym Nate Diaz.
Gala Bellator 170, która odbyła się w weekend w kalifornijskim Inglewood – z pożegnalną walką Tito Ortiza, który poddał Chaela Sonnena – ściągnęła na trybuny masę osobistości ze świata walki. W hali pojawili się między innymi Kazushi Sakuraba, Royce Gracie, Fabricio Werdum, Roy Nelson, Gina Carano, Wanderlei Silva, Randy Couture czy Urijah Faber.
https://www.youtube.com/watch?v=zmJaBHIU3WA
Największe zainteresowanie wzbudzał jednak ktoś inny – Nate Diaz, który pojawił się na gali wspólnie z Chrisem Avillą i Joe Schillingiem. Stocktończyk był rozchwytywany, każdy chciał zamienić z nim słowo, zrobić zdjęcie.
Zapytany o rewelacyjny nokaut Paula Daley’a, który latającym kolanem ustrzelił Brennana Warda, Diaz powiedział:
Dobre wyczucie czasu z tym kolanem.
Brytyjczyk, który swego czasu stoczył nieprawdopodobną, ostatecznie przegraną wojnę z Nickiem Diazem, po zwycięstwie pozdrowił też siedzącego na trybunach Nate’a. Zapytany o to młodszy ze stocktońskich braci powiedział:
Paul to swój ziomek, jest w porządku. Wykonał dobrą robotę.
Diaz skomentował też krótko zwycięstwo Tito Ortiza.
Tito to oldskulowy gangster.
Nie wiadomo póki co, kiedy stocktończyk powróci do oktagonu. Obecnie jest w trakcie procesu wyrabiania licencji bokserskiej.
*****