Typowanie UFC Fight Night 103 – Rodriguez vs. Penn
Analizy i typowanie gali UFC Fight Night 103 – Rodriguez vs. Penn, na której Marcin Held zmierzy się z Joe Lauzonem.
Transmisja z gali rozpocznie się w nocy z niedzieli na poniedziałek o godzinie 0:15.
Przypominamy, że poszczególne ikony przy przewidywanych rezultatach walk w lekkim uproszczeniu oznaczają:
Ikona | Opis |
---|---|
Tylko kataklizm mógłby sprawić, że mój faworyt przegra. | |
Jestem przekonany do swojego typu, ale nie skreślam całkowicie jego rywala, bo ma narzędzia, by zwyciężyć – choć szanse na to są niewielkie. | |
Zawodnik, na którego postawiłem powinien to bez większych problemów wygrać, choć jego rywal może stawić spory opór, który może zaprowadzić go nawet do zwycięstwa. | |
Nie jestem przekonany, bliżej mi, rzecz jasna, do zawodnika, na którego postawiłem, ale jego oponent ma umiejętności, by to wygrać. | |
Absolutnie nie będę zdziwiony, jeśli wytypowany przeze mnie zawodnik polegnie z kretesem, szalenie wyrównana walka, może pójść w dwie strony. |
145 lbs: Yair Rodriguez (9-1) vs. BJ Penn (16-10-2)
Kursy UNIBET: Yair Rodriguez – BJ Penn 1.24 – 4.25
Bartłomiej Stachura: To nie ma prawa się udać. Po tym jak BJ-a Penna rozbił Nick Diaz, potem po raz pierwszy w karierze zaczął chwiać się na nogach w walce z Rorym MacDonaldem, a na koniec nokaut techniczny zafundował mu Frankie Edgar, dziś Hawajczyk ma na karku już 38 lat, a dobrego występu nie dał od 2010 roku, gdy pokonał Matta Hughesa – i było to też jego ostatnie zwycięstwo w karierze. Świat MMA w tym czasie poszedł bardzo mocno do przodu i obawiam się, że zobaczymy to w jego walce z młodszym o całe 14 (!) lat Yairem Rodriguezem.
Nie przywiązuję większej wagi do tego, że Penn trenował przez jakiś czas u Jacksona, czyli wśród zawodników, którzy dobrze znają jego rywala, czy w MMA Lab z powodu Alexa Cacaresa, który ostatnio bił się z Rodriguezem. Nie ma to większego znaczenia, bo natury się nie oszuka.
Swoich szans Hawajczyk będzie najpewniej upatrywał w aspektach bokserskich oraz w parterze. Boks Penna zawsze bowiem stał na dobrym poziomie, podczas gdy Rodriguez właśnie w tej płaszczyźnie miewał największe problemy. A parter? Teoretycznie Penn ma szanse wyjść z jakiejś kotłowaniny na górze, może też zajść agresywnemu w walce na chwyty Rodriguezowi za plecy. Nie sposób tego wykluczyć.
Rzecz jednak w tym, że przewaga szybkości, dynamiki, refleksu Rodrigueza będzie po prostu gargantuiczna – na tyle duża, by zneutralizować bokserskie szlify Hawajczyka. Ba, Penn będzie miał nie lada problemy ze skróceniem dystansu, bo ten jest kontrolowany przez Meksykanina wybornie. Pomimo tego, że w parterze Penn jest naprawdę mocny, to i Rodriguezowi zarzucić wiele w tym obszarze nie można – nikt z dotychczasowych rywali nie był w stanie ustabilizować go sobie na plecach.
Walka odbędzie się na dystansie pięciu rund, co ogromnie faworyzuje Rodrigueza, który walcząc w trudnych warunkach w Meksyku, przez pełne 25 minut szalał z obrotówkami wszelakimi. Wiem, że kondycja Rodrigueza w poprzednich walkach bywała słabsza, ale Penn? Wiecie, dlaczego w swojej ostatniej walce z Frankiem Edgarem walczył w stójce jak paralityk? Nogi wyprostowane, blisko siebie, nieruchoma sylwetka, głowa wysoko. Otóż, dlatego że wierzył, iż dzięki takiemu właśnie ustawieniu będzie oszczędzał kondycję – mniej obciążał mięśnie i tak dalej. Im sylwetka bardziej zbliżona do naturalnej, tym teoretycznie mniejsze obciążenie dla mięśni – koncypował Hawajczyk, który zresztą nigdy nie należał do tytanów kondycji. Jak to się skończyło, wszyscy wiemy.
Podsumowując, trudno widzieć większe szanse starego lisa, który powraca po 2,5-letniej absencji, a ostatnio z ręką w górze wychodził z walki prawie siedem lat temu. Spodziewam się, że Rodriguez będzie ostrzeliwał Penna kreatywnymi kopnięciami z dystansu, a jego przewaga z uwagi na lepszą kondycję rosła będzie z minuty na minutę. Ostatecznie skończy legendę uderzeniami w rundach mistrzowskich, unikając coraz bardziej desperackich prób Penna na skrócenie dystansu czy przeniesienie walki do parteru.
Zwycięzca: Yair Rodriguez przez (T)KO
155 lbs: Marcin Held (22-5) vs. Joe Lauzon (26-12)
Kursy UNIBET: Marcin Held – Joe Lauzon 1.95 – 1.85
Bartłomiej Stachura: Szczegółowo przyjrzałem się tej walce w osobnej analizie, którą znaleźć można poniżej:
Jak natomiast widzę szanse Marcina Helda na wyjście obronną ręką z konfrontacji z doświadczonym rywalem? Cóż, sprawa jest skomplikowana… Poddanie Joego Lauzona będzie piekielnie trudne, bo w swojej karierze Amerykanin klepał tylko dwa razy – ostatnio sześć lat temu. Dodatkowo, sam jest bardzo niebezpiecznym grapplerem, co potwierdził chociażby w konfrontacji z innym świetnym specjalistą od parteru w osobie Michaela Chiesy. Held powinien robić, co w jego mocy, aby nie znaleźć się na dole – a jeśli się znajdzie, czym prędzej wstawać lub odwracać pozycję. Próby poddań? Tak – ale przede wszystkim do odwracania pozycji. I z umiarem – jeśli jest szansa na wkręcenie się po nogę i jest szansa na powrót na nogi lub odwrócenie pozycji – zdecydowanie bierzemy dwie ostatnie opcje.
Rzecz jednak w tym, że od dawien dawna nie widzieliśmy przetaczanego Lauzona. A powrót na nogi będzie oznaczał odsłonięcie się na mordercze łokcie, jakimi Amerykanin lubi razić rywali z góry. Dlatego Marcin powinien bronić obaleń jak lew, byle tylko nie znaleźć się na plecach. Z góry natomiast – po jakimś obaleniu w kontrze na szarżę Lauzona albo po wejściu w jego nogi, gdy panicznie podniesie gardę – tyszanin powinien skupić się przede wszystkim na kontroli. I wierzę, że jeśli znajdzie się na górze, tak właśnie zrobi.
W aspektach stójkowych Lauzon nie jest żadnym wirtuozem. Atakuje na przysłowiową pałę, panicznie unosi gardę na najmniejsze przyruchy, nie kontruje, nie kopie. Sęk jednak w tym, że Al Iauinta, który chwilami ośmieszał go w stójce, prezentuje zupełnie inny poziom stójkowy niż Marcin Held. Powtórzenie jego wyczynu i ubicie Lauzona na nogach będzie niesłychanie trudne. Tyszanin cały czas rozwija się na nogach, ale mam poważne wątpliwości, czy przeskoczył już poziom Lauzona na tyle wysoko, by wypunktować – ubicia raczej nie biorę pod uwagę – Amerykanina.
Pomimo tego, że J-Lau w zasadzie powinien mieć w rekordzie dwie ostatnie walki zapisane jako zwycięstwa – jego porażka punktowa z Jimem Millerem była mocno dyskusyjna – to widzę tę walkę niemal jak 50/50. Biorę bowiem też pod uwagę wywiady Helda, w których kajał się za ciągłe próby poddań Sancheza, za walkę z pleców, za obalenia podczas gdy w stójce radził sobie lepiej. To dobrze wróży.
Jednak jeden aspekt nie daje mi spokoju – otóż, Polak powraca po ledwie dwumiesięcznej przerwie, mając za sobą trudny 3-rundowy występ w Meksyku. Innymi słowy, zrobił dwa obozy przygotowawcze z rzędu. Mam wiele wątpliwości względem tego, jak odciśnie się to na jego kondycji i jeśli miałbym wyrokować, stwierdziłbym, że zdecydowanie negatywnie. Bywały co prawda czasy, gdy i Lauzonowi kończyło się szybko paliwo, ale ostatnimi czasy zdecydowanie lepiej rozkłada siły w walce, w trzecich rundach nie oddychając już rękawami.
Era specjalistów od ataków na nogi powoli się kończy i choć Marcin Held w przeszłości pokazywał też odmienne nastawienie do walki, czy to atakując innymi technikami, czy też soczystym ground and pound połączonym z ciasna kontrolą, to aby pokonać doświadczonego Lauzona, będzie musiał wznieść się na wyżyny swoich możliwości, prezentując się w wersji 2.0 – czyli chociażby tej z walki z Patrickym Freire.
Nie wykluczam scenariusza, w którym Polak jakimś sposobem znajduje jednak drogę do pokiereszowania więzadeł Lauzona albo ma niewielką przewagę w stójce, a w walce na chwyty to on jest na górze, ostatecznie kończąc pojedynek z tarczą, ale biorąc pod uwagę wątpliwości związane z kondycją naszego zawodnika, za realniejszy scenariusz uważam ten, w którym to Lauzon – może po przegraniu pierwszej rundy – przejmuje stery pojedynku i ostatecznie zwycięża na punkty w podobnym styl, jak uczynił to ostatnio Diego Sanchez.
Zwycięzca: Joe Lauzon przez decyzję
170 lbs: Court McGee (18-5) vs. Ben Saunders (20-7-2)
Kursy UNIBET: Court McGee – Ben Saunders 1.73 – 2.10
Bartłomiej Stachura: Trudno wskazać faworyta tego pojedynku, bo z jednej strony Saunders jest bez wątpienia groźniejszym zawodnikiem zarówno w stójce, jak i w parterze, ale z drugiej strony McGee ze swoim mozolnym stylem klinczerskim, solidną kondycją i wielkim sercem do walki jak najbardziej może zamęczyć rywala w klinczu oraz w parterze – trochę w stylu tego, co zrobił mu niedawno Patrick Cote, kontrolując i obijając Saundersa z góry.
Ostatecznie jednak stawiam na specjalistę od gumowej gardy, który nie jest tak ciężko doświadczony przez kontuzje, wydaje się w lepszym momencie kariery, a do tego nie wyglądał tak słabo w ostatnich walkach (poza UFC, ale jednak) jak McGee, który z ledwością wypunktował Dominique’a Steele. Z pewnością walka długimi fragmentami będzie toczyła się w klinczu, ale agresywniejszy Saunders na przestrzeni całego pojedynku wyrządzi więcej szkód, zyskując uznanie w oczach sędziów punktowych.
Zwycięzca: Ben Saunders przez decyzję
125 lbs: Sergio Pettis (14-2) vs. John Moraga (16-5)
Kursy UNIBET: Sergio Pettis – John Moraga 1.67 – 2.20
Bartłomiej Stachura: Nie ukrywam, że bardzo mocno faworyzuję w tej walce Sergio Pettisa, który powinien mieć przewagę w absolutnie każdej płaszczyźnie walki – także w parterze! Musi jedynie uważać na gilotyny Moragi oraz jakiś prawy sierpowy. Dominacja młodszego z Pettisów w stójce nie powinna podlegać dyskusji – w przeciwieństwie do swojego brata Sergio prezentuje się też bardzo dobrze od strony bokserskiej i jeśli tylko nie poniesie go fantazja – a tak stał się w walce z Ryanem Benoitem, w której dominował do czasu nokautu – będzie robił, co będzie chciał z szykującym się do sportowej emerytury Moragą. Być może w trzeciej rundzie pojawią się pewne problemy, bo Pettis ma tendencje do zwalniania na końcu, ale nie sądzę, by Moraga był w stanie przekuć to na skończenie po przegraniu dwóch pierwszych odsłon.
Zwycięzca: Sergio Pettis przez decyzję
PODSUMOWANIE
Walka | Bartek S. | Wilk |
---|---|---|
Rodriguez - Penn 1.24 - 4.25 | Rodriguez | Penn |
Lauzon - Held 1.81 - 2.00 | Lauzon | Held |
McGee - Saunders 1.73 - 2.10 | Saunders | McGee |
Moraga - Pettis 2.20 - 1.67 | Pettis | Moraga |
Powell - Klose 3.15 - 1.36 | Klose | Klose |
Saenz -Mendes 1.62 - 2.30 | Mendes | Mendes |
Oleinik - Pesta 1.67 - 2.20 | Oleinik | Oleinik |
Martin - White 1.53 - 2.50 | White | White |
Lybarger - Ansaroff 2.10 - 1.73 | Ansaroff | Ansaroff |
Harris - Sherman 1.67 - 2.20 | Harris | Harris |
Mihajlovic - Christensen 2.95 - 1.40 | Christensen | Christensen |
Smolyakov - Asker 2.00 - 1.81 | Smolyakov | Smolyakov |
Ostatnia gala | 7-2 | 4-5 |
Łącznie | 770-445 | 389-268 |
Poprawne | 63,37 % | 59,20 % |
*****