Fabricio Werdum chce rewanżu ze Stipe Miocicem
Wobec fiasko występu na gali UFC 207 przeciwko Cainowi Velasquezowi Fabricio Werdum ponownie skierował swój wzrok w kierunku Stipego Miocica.
Fabricio Werdum zdał sobie najwyraźniej sprawę – zakładając, że nie wiedział tego wcześniej… – że jego wołanie o jakiegokolwiek rywala w zastępstwie za Caina Velasqueza na gali UFC 207 pozostanie bez odpowiedzi ze strony matchmakerów organizacji.
Pogodzony ze swoim losem – i pod ostrzałem postępowych mediów za homoseksualne przytyki pod adresem dos Santosa – znalazł sobie nowy-stary cel – mistrza kategorii ciężkiej Stipego Miocica.
https://www.instagram.com/p/BOdz7XAA_wB/
Mam tylko jedno do powiedzenia – musi do tego dojść!
– napisał na Instagramie Brazylijczyk.
Obaj zawodnicy spotkali się na majowej gali UFC 198 i nie był to wieczór, który Werdum będzie miło wspominał. Brazylijczyk został znokautowany w pierwszej rundzie, tracąc pas mistrzowski.
Od razu po walce chciał rewanżu, ale nic z tego nie wyszło. Zestawiono go z Benem Rothwellem, ale ten zmuszony był wycofać się z walki, a w rezultacie naprzeciwko Werduma stanął po raz drugi Travis Browne – i po raz drugi Vai Cavalo pewnie go wypunktował.
Ewentualna wiktoria w rewanżu z Velasquezem miała go zaprowadzić do drugiej walki z Miocicem.