Joanna Jędrzejczyk: „Będę nalegała na galę w Polsce”
Polska mistrzyni kategorii słomkowej Joanna Jędrzejczyk podsumowuje 2016 rok oraz zapowiada 2017.
W 2016 roku Joanna Jędrzejczyk stoczyła dwie walki w obronie pasa mistrzowskiego kategorii słomkowej, z obu wychodząc z tarczą. Najpierw w finale The Ultimage Fighter 23 po raz kolejny odprawiła z kwitkiem Claudię Gadelhę, by następnie na historycznej nowojorskiej gali UFC 205 pewnie wypunktować rodaczkę Karolinę Kowalkiewicz.
Bez wątpienia był udany, działo się wiele.
– podsumowała mistrzyni 2016 roku w rozmowie z Przemysławem Osiakiem z Przeglądu Sportowego.
Jestem wobec siebie bardzo wymagająca, ale ogromnie cieszę się z sukcesów. Wyszłam zwycięsko z walki z Claudią Gadelhą w Las Vegas, w Nowym Jorku wygrałam z Karoliną Kowalkiewicz. Przez pół roku nie było mnie w Polsce, ale jestem szczęśliwa, że mam świetne zajęcie, UFC ma wobec mnie duże oczekiwania, a ja rzetelnie wypełniam obowiązki w USA. Zawsze lubiłam ciężko pracować i dostaję to, czego chciałam. Zachowałam tytuł, a przecież w 2016 roku zmienili się wszyscy mistrzowie UFC poza mną, Demetriousem Johnsonem i Danielem Cormierem. Podjęłam ważną decyzję, rozpoczynając regularne treningi w American Top Team na Florydzie. I już nie mogę się doczekać roku 2017!
Polska mistrzyni obecnie przebywa już w kraju, gdzie wspólnie z rodziną obchodzi Święta Bożego Narodzenia. Na początku nowego roku zamierza wstępnie porozmawiać ze sternikiem UFC Daną Whitem na temat kolejnej walki, a już w drugiej połowie stycznia wraca do Stanów Zjednoczonych.
Chciałabym walczyć na przełomie kwietnia i maja.
– przyznała Jędrzejczyk.
18 marca odbędzie się duża gala w Londynie, lecz do niej nie zdążyłabym się przygotować. Chcę poświęcić dużo czasu na naukę, dopracowanie niektórych elementów walki i aspektów życia sportowca w nowym klubie, aby kolejny pojedynek okazał się jeszcze większym sukcesem. Później na pewno będę nalegała na galę w Polsce. Nie sposób przewidzieć działań UFC, ale może dojdzie do niej w drugiej połowie roku.
Przy okazji konferencji prasowej przed nowojorską galą UFC 205 podczas staredownu Jędrzejczyk z Kowalkiewicz doszło do scysji – olsztynianka odepchnęła łodziankę, za co później spadła na nią fala krytyki. Reprezentantka ATT podchodzi jednak do tematu z dystansem.
Powtórzę, że tylko odpowiedziałam na presję, którą wywarła na mnie Kowalkiewicz. Nie uderzyłam jej z główki, co wielu ludzi chciało widzieć.
– powiedziała Jędrzejczyk.
Jeśli moje zachowanie komuś nie przypadło do gustu – trudno. Niektórzy chcieliby, żebym grała pod ich dyktando, a ja nie jestem niczyją marionetką. Mam swój styl zachowania, który tworzy mój wizerunek. Po zakończeniu kariery ci ludzie nie dadzą mi na chleb. Sama muszę zapracować na to, aby zabezpieczyć swoją przyszłość.
Cały wywiad, w którym polska mistrzyni opowiada także o Świętach Bożego Narodzenia oraz Berkucie Arrachionie Olsztyn można przeczytać tutaj.
Komentarze: 1