KSWPolskie MMA

Martin Lewandowski o KSW 39 na PGE Narodowym: „Planujemy galę na 65 tys. osób”

Współwłaściciel KSW Martin Lewandowski opowiada o zaplanowanej na końcówkę maja gali KSW 39 na Stadionie Narodowym w Warszawie.

O organizacji gali KSW na Stadionie Narodowym w Warszawie mówiło się od dawna równie często, jak o organizacji gali UFC na stadionie w Dallas.

Okazuje się jednak, że na polskiej ziemi za słowami pójdą czyny, bo jak niedawno ogłoszono, 27 maja 2017 roku KSW zorganizuje na Narodowym pierwszą historyczną galę – KSW 39.

Cieszę się, że po ponad 12 latach działalności przyjdzie nam tworzyć największe wydarzenie MMA w tej części świata.

– powiedział w rozmowie z Tomaszem Dębkiem z Polskatimes.pl współwłaściciel polskiego giganta Martin Lewandowski.

Planujemy galę na 65 tysięcy osób. To ponad trzy razy więcej niż w największej hali, jaką do tej pory mogliśmy wypełnić. Nie lubimy robić gal dla pustych krzesełek, dlatego kibice mogą liczyć na duże widowisko. Stadion może wynająć każdy. Sztuka w tym, żeby wypełnić ten wspaniały obiekt.

Póki co ujawniono nazwiska czterech zawodników, którzy pojawią się na KSW 39. Będą to mistrz kategorii średniej Mamed Khalidov, człowiek, który odegrał wielką rolę w popularyzacji MMA nad Wisłą Mariusz Pudzianowski, świeżo upieczony mistrz kategorii ciężkiej Fernando Rodrigues Junior oraz debiutujący w zawodowym MMA brązowy medalista w zapasach w stylu wolnym na Igrzyskach Olimpijskich w Londynie Damian Janikowski.

Już wcześniej Maciej Kawulski zapowiadał, że KSW wytoczy najcięższe działa i potwierdza to teraz Lewandowski, nie wykluczając, że w Warszawie liczba walk mistrzowskich może przekroczyć trzy.

Nie mogę jeszcze mówić o nazwiskach, bo chcemy budować dramaturgię informacyjną, a nie zdradzić wszystko od razu.

– powiedział promotor.

Ale nasze plany dotyczące karty walk są bardzo ambitne. Na tej gali pojawią się najmocniejsze nazwiska w naszym MMA. Do tego liczba walk, w tym o pasy, będzie taka, że każdy znajdzie tam coś dla siebie. Od hardkorowych fanów po ludzi, którzy nie interesują się MMA na co dzień.

Powiązane artykuły

Dodaj komentarz

Back to top button