Absolute Championship Berkut

Marat Balaev terroryzuje zapaśniczo Yusufa Raisova na ACB 50

Marat Balayev zdobył pas mistrzowski kategorii piórkowej organizacji ACB, pokonując w Moskwie na gali ACB 50 na pełnym dystansie Yusupa Raisova jednogłośną decyzją.

W walce o pas mistrzowski kategorii piórkowej podczas gali Absolute Championship Berkut 50 w Petersburgu świetnie dysponowany Marat Balayev (7-0) zdominował zapaśniczo i parterowo uchodzącego za wielki talent i twardego jak skała Yusufa Raisova (9-1), serwując młodzianowi pierwszą w karierze porażkę.

Balayev od początku ruszył po obalenia, ale przyjął sporo ciosów, walcząc o przewrócenie Raisova. Młodzian bronił się bardzo dobrze, choć dawał się zamykać na siatce, gdzie Balayev wciskał go do klinczu. W wymianach na dystansie młodzian prezentował się znacznie lepiej, krótkimi kombinacjami rozbijając prawie dwa razy starszego rywala. Ten jednak również zaczął trafiać w półdystansie, naruszając nawet w pewnej chwili statycznogłowego Raisova. Obaj próbowali pourywać sobie głowy. Raisov trafił kilkoma ciosami, szukając potem obalenia – ale bez powodzenia. W wymianach w półdystansie sierpy świszczał na lewo i prawo, choć Raisov wplatał też do swojej gry pojedyncze lowkingi czy obrotówki na korpus.

Balayev rozpoczął drugą odsłonę agresywniej, zamykając Raisova na siatce i tam próbując ciosami utorować sobie drogę do skrócenia dystansu i obalenia. Młodzian dobrze jednak pracował prostymi, kombinacją lewego sierpa i prawego krosa oraz podbródkowymi. Po półtorej minuty Balayev dopiął jednak swego, kładąc Czeczena na plecach. Ten robił, co mógł, aby wstać i w końcu po minucie zdołał wrócić na nogi, ale tylko na chwilę – niezmordowany Balaev ponownie przewrócił go, zdobył plecy i poszukał duszenia – Raisov jednak zdołał się wykaraskać, ale pozostał na dole. Rosjanin z Władywostoku bardzo dobrze poruszał się na górze, kontrolując poczynania rywala i raz za razem obchodząc pozycje. Raisov zdołał co prawda na chwilę wstać, ale błyskawicznie wylądował z powrotem na plecach.

Na początku trzeciej rundy obaj wdali się w bardzo ostre wymiany stójkowe – kilka ciosów Raisova doszło celu, naruszając szukającego – bez powodzenia – obalenia Balayeva. Krótko jednak cieszył się wymianami stójkowymi Czeczen, bo Rosjanin szybko ponownie go przewrócił, świetnie kontrolując młodego zawodnika z góry. Wkrótce rozpoczął kanonadę, okrutnie obijając Raisova i będąc bliskim skończenia walki – jednocześnie świetnie utrzymując pozycję dominującą.

raisov_balayev

W czwartej odsłonie Balayev ponownie od razu odwołał się do zapasów i pomimo początkowych trudności oraz zainkasowania kilku ciosów po półtorej minuty położył Raisova na plecach, rozpoczynając terror. Zdobył dosiad, okrutnie obijając łokciami młodziana, ale ten pokazywał wielkie serce, nie godząc się z porażką. Nie był jednak w stanie wyjść spod kapitalnie kontrolującego go z góry rywala. Zdołał co prawda odzyskać gardę, ale nadal inkasował uderzenia za uderzeniem. Poszedł po rozpaczliwą balachę z pleców, ale Balayev nie miał problemu, żeby wydostać się, kontynuując dominację z góry.

Również ostatnią rundę Balayev rozpoczął od udanego obalenia – jednak ambitny Raisov zdołał w kotłowaninie zapiąć trójkąt nogami, atakując następnie rękę rywala.

raisov_balayev2

Wydawało się, że młodzian jest o krok od powrotu z dalekiej podróży, ale Balayev pokazał ogromną odporność, wydostając się z opresji.

Następnie – wzorem poprzednich rund – kontynuował obijanie Raisova z góry, połączone ze świetną kontrolą.

Video za Jolassanda

Sędziowie wypunktowali pojedynek w stosunku 49-42, 49-44 i 49-44 dla Balayeva, który utrzymuje nieskazitelny rekord, odnosząc czwarte z rzędu – i zdecydowanie najcenniejsze – zwycięstwo pod banderą ACB.

Nagranie z całej walki poniżej:

https://www.youtube.com/watch?v=Ily11cKEJ5o

Powiązane artykuły

Dodaj komentarz

Back to top button