Chris Weidman: „Nadal uważam, że jestem najlepszym średnim na świecie”

Były mistrz kategorii średniej Chris Weidman powrócił już do treningów i celuje w szybki powrót do oktagonu, przekonując, że nie powiedział jeszcze ostatniego słowa.

Minął miesiąc od czasu, gdy Chris Weidman na nowojorskiej gali UFC 205 zszedł po wykroczną nogą odwrotnie ustawionego Yoela Romero, inkasując potężne latające kopniecie, które odcięło mu zmysły. Przegrał w ten sposób drugą walkę z rzędu, oddalając się od strefy mistrzowskiej.

Mam się dobrze, jestem zdrowy. Zacząłem treningi.

– powiedział 32-letni Amerykanin w rozmowie z dziennikarzami w Houston przy okazji gali UFC Fight Night 102.

Jest w porządku od strony mentalnej – to część tego sportu. Popełniasz błąd i przegrywasz. Dlatego ludzie oglądają walki – nigdy nie wiesz, co tam się wydarzy. To ekscytuje ludzi. Niestety, byłem tamtej nocy po tej złej stronie i mógłbym opowiadać bez końca o błędach, jakie popełniłem i oszaleć przez to, ale… Muszę wyciągnąć wnioski i iść dalej.

Nadal uważam, że jestem najlepszym średnim na świecie i postaram się to udowodnić. Chcę walczyć najszybciej jak to możliwe.

W wywiadach po gali Weidman nie ukrywał, że chodzi mu po głowie przejście do kategorii półciężkiej – i zdanie podtrzymuje, ale…

Wiem, że wielu ludzi o moim przejściu do 205 funtów – i jest taka możliwość. Potrzebowałbym jednak trochę więcej czasu, żeby tam przejść, nabrać trochę masy.

– stwierdził zawodnik.

Wiem, że przegrałem w średniej dwie walki z rzędu, ale myślę, że dwa dobre zwycięstwa i biorąc pod uwagę moje osiągnięcia, wrócę do rozgrywki o pas.

Weidman już wcześniej wspominał, że chętnie zmierzyłby się teraz z Robertem Whittakerem lub innymi zawodnikami, którzy dopiero pną się do góry i liczą na miejsce w czołowej piątce.

Wydaje się, że idealną galą na powrót nowojorczyka byłoby UFC 209, które odbędzie się 11 lutego w Brooklynie. Zapytany, czy byłby w stanie przygotować się na to wydarzenie, odparł:

Jest taka możliwość.