Wanderlei Silva wypada z walki przeciwko Mirko Filipovicowi
Jeszcze nie teraz – planowana na koniec roku trylogia między Wanderleiem Silvą i Mirko Cro Copem będzie musiała zaczekać.
Nie dojdzie do trylogii między dwoma legendami – Mirko Cro Copem Filipovicem i Wanderleiem Silvą. Brazylijczyk wycofał się z walki, którą mieli stoczyć 29 grudnia w ćwierćfinale Turnieju Wagi Open RIZIN FF. Informację podał dziennikarz John Rogan.
Wkrótce została ona potwierdzona przez Chorwata, który na swojej stronie na Facebooku podzielił się z fanami opinią na temat wycofania się Silvy.
Właśnie otrzymałem wiadomość od Rizin Fighting Federation, że Wanderlei „Waleczne Serce” Silva nie chce się ze mną bić. Wystraszył się i zmienił zdanie, ale wiedział to od początku. Udawał twardziela na konferencji prasowej w lipcu i wyzwał mnie do walki. Pomyślałem sobie wtedy, że gość ma jaja, ale teraz widzimy, z czego jest ulepiony – z samego gówna.
Kiedyś był nieustraszonym, prawdziwym mordercą, a teraz to tylko wystraszony ziomek i jedyne, co potrafi zabić to komar. Wanderleiu, nie waż się przyjeżdżać do Saitamy na turniej w charakterze gościa, bo wystrzelam cię po pysku jak dziwkę – tak, jak na to zasługujesz. Jesteś wystraszoną dziwką. Dotychczas miałem do ciebie mnóstwo szacunku jako do zawodnika. Proponuję nową ksywę, która dobrze będzie ci pasowała… Wanderlei „The Chicken” Silva.
Wieść gminna niesie, że powodem wycofania się Brazylijczyka z walki są urazy, jakich nabawił się w ostatnim wypadku rowerowym w maju.
Filipovic najprawdopodobniej pozostanie w rozpisce, ale póki co nie wiadomo nic na temat jego nowego rywala.