Rewelacyjny Krzysztof Jotko dominuje Thalesa Leitesa w Sao Paulo!
Krzysztof Jotko nie zwalnia tempa – polski zawodnik wygrał piąte kolejne starcie, w pokonanym polu na gali UFC Fight Night 100 w Sao Paulo zostawiając Thalesa Leitesa.
Krzysztof Jotko (19-1) odniósł piąte z rzędu zwycięstwo, na gali UFC Fight Night 100 w świetnym stylu pokonując byłego pretendenta do pasa mistrzowskiego kategorii średniej Thalesa Leitesa (26-7).
Jotko rozpoczął od serii kopnięć zakroczną nogą, nie dając się zamykać pod siatką. Jednak po 40 sekundach Leites wpadł na niego z impetem i przyszpilił go do siatki, szukając obalenia. Jotko dobrze jednak bronił się przy ogrodzeniu, kąsając Brazylijczyka krótkimi kolanami. Po minucie odwrócił Leitesa i na rozerwanie skarcił go jeszcze mocnymi ciosami. Akcja przeniosła się na środek oktagonu. Leites wpadł z ostrymi ciosami, jeden z nich doszedł celu, ale Polak nie dał się zamknąć na siatce. Jednak dokładnie w połowie rundy, Polak spróbował ataku kolanem, który Leites idealnie skontrował zejściem do nóg.
Buen derribo de @ThalesLeites sobre @JotkoMMA #UFCSaoPaulo pic.twitter.com/6LHQt49PVX
— Adrenalina Sports Network (@AdrenalinaSN) November 20, 2016
Brazylijczyk znalazł się w półgardzie, walcząc o przejście do dosiadu – Polak jednak złapał motylą gardę. Po krótkiej kotłowaninie jednak Leites znów miał półgardę. Nasz zawodnik jednak wykorzystał chwilę nieuwagi rywala i odwrócił pozycję, jednocześnie świetnie uwalniając się przed balachą.
Great escape by @JotkoMMA #UFCSaoPaulo https://t.co/A73XdzXWJd
— #UFCSaoPaulo (@ufc) November 20, 2016
Leites próbował zaatakować trójkątem z pleców, ale nasz zawodnik – dyrygowany przez Piotra Sobottę – pozostawał czujny. Na pół minuty przed końcem rundy, trafił krótkim łokciem z góry, a potem dołożył kolejne uderzenia, gdy Brazylijczyk bez powodzenia walczył o przetoczenie.
Polak trafił mocnym lowkingiem na otwarcie drugiej rundy. Potem jednak Leites zanurkował pod jego ciosami, w klinczu szukając obalenia. Nic z tego jednak! Jotko świetnie świetnie się wybronił i walka trafiła na środek oktagonu. Mobilny Polak trafił obrotówką na korpus. „Postrasz go trochę!” – krzyczał Sobotta z narożnika. Jednak po kolejnej próbie kopnięcia Leites złapał klincz, walcząc o obalenie. Nasz zawodnik jednak wybronił się, trafiając mocnym ciosem na rozerwanie – rzucił się na naruszonego Brazylijczyka, ale ten znów złapał klincz, walcząc o przewrócenie Polaka. Jotko jednak doskonale skontrował obalenie i znalazł się na górze, przez chwilę nawet w dosiadzie, spuszczając kilka mocnych ciosów. Leites wrócił do gardy, ale zawodnik z Ornety bardzo dobrze go kontrolował, od czasu do czasu rzucając ciosy z góry. Na dwie minuty przed końcem sędzia podniósł zawodników do stójki. Jotko kapitalnie zszedł po obalenie, od razu trafiając do półgardy i trafiając mocnym ciosem. Wyraźnie zaczął przejmować stery pojedynku w swoje ręce! Leites próbował się skręcać, ale nasz zawodnik dobrze go kontrolował i obijał z góry soczystymi ciosami i łokciami. Brazylijski czarny pas nie miał absolutnie nic do powiedzenia, przyjmując łokieć za łokciem! Runda druga dobiegła końca.
W trzeciej odsłonie Jotko nadal pozostawał lekki na nogach. Trafił soczystymi ciosami, naruszając Leitesa, ale ten odpłacił mu kontrą i nasz zawodnik zanurkował po nogi. Brazylijczyk spróbował gilotyny, ale nasz zawodnik zdołał się wykaraskać i trafił jeszcze ciosem na rozerwanie. Leites złapał klincz, walcząc o obalenie – nasz zawodnik jednak kapitalnie podparł się lewą ręką – identycznie jak czynił to Gegard Mousasi – i skontrował obalenia, lądując na górze w półgardzie.
Jotko doskonale wypracował sobie drogę do krucyfiksu, terroryzując Brazylijczyka ciosami. Ten wydostał się po chwili, spróbował wstać, ale nasz zawodnik utrzymał go na dole. Na minutę przed końcem Polak obijał z gardy zakrwawionego już i zmęczonego Leitesa. Ten próbował jeszcze skręcać się do balachy, ale bez powodzenia. Nasz zawodnik zakończył kanonadą ciosów, na sam koniec walki wstając i jak szef spoglądając z góry na poobijanego i nie garnącego się do powrotu na nogi byłego pretendenta do pasa mistrzowskiego kategorii średniej!
Sędziowie jednogłośnie wypunktowali walkę dla naszego zawodnika (30-27, 30-27, 29-27), który odnosi w ten sposób piąte z rzędu – i najcenniejsze! – zwycięstwo w UFC.
Quinta vitória seguida de @JotkoMMA #UFCSPnoCombate pic.twitter.com/IxJGShMon1
— Combate (@combate) November 20, 2016
Komentarze: 6