Jon Jones z ironią o statusie Conora McGregora jako największego w historii: „Po dwóch walkach mistrzowskich?”
Były mistrz kategorii półciężkiej UFC Jon Jones opowiedział na Twitterze o Conorze McGregorze, jego zwycięstwie na UFC 205 oraz potencjalnej walce Irlandczyka z Tyronem Woodley’em.
Szykujący się do ostatecznej rozprawy ze Stanową Komisją Sportową w Newadzie – wcześniej został już zawieszony na rok przez Amerykańską Agencję Antydopingową – która, nawiasem mówiąc, znów została odłożona w czasie (planowy termin – grudzień), Jon Jones zawitał wieczorem na Twittera, by podzielić się z fanami przemyśleniami między innymi na temat Conora McGregora.
Mistrzowski występ McGregora.
– powiedział Jones, zapytany o zwycięstwo Irlandczyka z Eddiem Alvarezem.
Pomimo tego Amerykanin nie ma wątpliwości, że Irlandczyk ma jeszcze przed sobą sporo pracy, aby wdrapać się na szczyt – zapytany bowiem, czy McGregor jest największym w historii, Jones spytał retorycznie:
Po dwóch walkach mistrzowskich?
Bones nie ma też wątpliwości, z kim w swojej pierwszej obronie pasa mistrzowskiego kategorii lekkiej powinien stanąć w szranki Notoroious, wskazując na rozpędzonego serią ośmiu wygranych w oktagonie Khabiba Nurmagomedova.
To byłoby nieuczciwe, gdyby nie dostał teraz swojej szansy.
Jones zabrał też głos na temat potencjalnej potyczki Irlandczyka o złoto kategorii półśredniej, na tronie której zasiada obecnie również garnący się do takiego starcia Tyron Woodley. I, co ciekawe, Bones daleki jest od skreślania McGregora. Na pytanie, czy dawałby jakieś szansy dublińczykowi, odparł.
Tak, szczególnie jeśli Wood kontynuowałby tę obsesję z prawym zamachowym.
Nie mówię, że Conor by wygrał, mówię, że mógłby wygrać, gdyby Wood nie korzystał ze wszystkich narzędzi, jakie posiada.
Nie zabrakło oczywiście pytania o przebieg jego pojedynku z McGregorem…
Stary, nie ma sensu rozmawiać o tym, jak pokonałbym mniejszego mężczyznę. Wolałbym pogadać o podboju jakiegoś giganta.