Joanna Jędrzejczyk: „Chcę pozostać zdrowa, chcę być żona i matką”
Joanna Jędrzejczyk opowiada o swojej przyszłości, planach rodzinnych oraz ścinaniu wagi w poprzednich walkach.
Mistrzyni kategorii słomkowej Joanna Jędrzejczyk nigdy nie ukrywała, że nie zamierza walczyć wiecznie, wspominając już w przeszłości o możliwych 2-3 latach dalszej kariery. 29-letnia zawodniczka myśli już bowiem o kolejnym etapie swojego życia – bardziej rodzinnym i biznesowym.
W zeszłym roku myślałam, że chcę powalczyć jeszcze jakieś dwa lata, a w tym roku myślę sobie: „Może powalczę do następnego roku albo następne kilka lat i skończę z tym”.
– powiedziała MMAJunkie.com Jędrzejczyk, która za kilka dni zmierzy się na nowojorskiej gali UFC 205 z Karoliną Kowalkiewicz.
Chcę być zdrową osobą. Lubię być skupiona na swoich rzeczach. Teraz staram się zostać najlepszym sportowcem. Opuściłam rodzinę, narzeczonego, przyjaciół. Zostawiłam w Polsce wszystko, ale staram się być najlepszą na świecie i udowadniam to sobie każdego dnia. Nie ma wymówek.
Gdy przejdę na emeryturę, zostanę idealną żoną lub idealną matką. Chcę tak samo dawać z siebie sto procent. Wiem, że nie przechodzę na emeryturę za dwa miesiące czy na początku roku, bo wtedy będę chciała powrócić i walczyć z kimś mocnym. Mój cel to realizacja moich marzeń, pozostanie niepokonaną. Powalczyć jeszcze kilka walk i wtedy zobaczymy, jak to się potoczy. Taki jest cel.
Polka przyznała, że chętnie pobiłaby sześć obron pasa mistrzowskeigo Rondy Rousey, a jeśli nadal miałaby motywację i ochotę do walki – także i rekordowe dziesięć obron Andersona Silvy. Bardziej niż rekordy interesują ją jednak dobre występy w oktagonie.
Jędrzejczyk nie ukrywa też, że jej myśli emerytalne są w dużej mierze pochodną trudnego ścinania wagi do 115 funtów.
Ścinanie wagi w moich pierwszych pięciu walkach w UFC – i nie narzekam, bo to moja praca – było przyjemne, ale złamałam raz rękę. Potem złamałam ją drugi raz i sądzę, że powodem było ścinanie wagi.
– stwierdził olsztynianka.
A co jeśli złamię nogę jak Anderson Silva? Nie chcę tego. Chcę pozostać zdrowa. Ale teraz, od czasu jak współpracuję z Perfecting Athletes, jest niesamowicie. Czuję się świetnie, ścinanie wagi jest proste i jestem zdrowa.
To niesamowite, jak dobrze czułam się przed ostatnią walką z Claudią Gadelhą. Cały czas obmyślamy, w jaki sposób odpowiednio ścinać wagę. Nie możemy myśleć tylko o jednej walce. Trzeba myśleć o przyszłości. Chcę być żoną, chcę być matką dla moich dzieci. Chcę być sportsmenką przez kilka następnych lat. Chcę być zdrową osobą w przyszłości. Nie można myśleć tylko o chwili obecnej. Musimy pozostać zdrowi. Jest sposób na łatwe ścinanie wagi i czuję się po nim świetnie. Wcześniej dwa razy złamałam rękę i sądzę, że powodem było ścinanie wagi. A ostatnio czułam się doskonale.