Marcin Bandel przegrywa w Sao Paulo
Marcin Bandel przegrał z Allanem Zunigą w pierwszej rundzie turnieju Abu Dhabi Warriors.
Marcin Bandel (16-5) przegrał z Allanem Zunigą (11-0) w pierwszej rundzie turnieju Abu Dhabi Warriors w Sao Paulo.
Bandel rozpoczął walkę od soczystego lewego sierpowego, później dokładając prawy. Nasz zawodnik walczył agresywniej, wywierając presję na wyraźnie mniejszym rywalu. Trafił frontalnym kopnięciem, następnie kombinacją, a po kolejnej złapał Zunigę i przeniósł walkę do parteru. Kostarykanin zdołał jednak wstać, ale tylko na chwilę, bo Bandel szybko z powrotem położył go na plecach, następnie torując sobie drogę do dosiadu. Zuniga oddał plecy, ratując się przed ciosami. Na niewiele się to jednak zdało, bo Bomba nadal rzucał uderzeniami, nie pozwalając wijącemu się rywalowi powrócić do stójki. Polak poszukiwał duszenia zza pleców i wydawało się, że w pewnym momencie był o włos od zmuszenia Zunigi do klepania, ale Kostarykanin wykazywał dużo serca do walki, dobrze się broniąc. Dominacja Bandela nie podlegała jednak dyskusji – utrzymywał rywala w parterze, metodycznie go obijając. Pierwsza runda dobiegła końca.
Po kilku pierwszych wymianach w drugiej odsłonie Bomba złapał Zunigę i zaciągnął go do parteru, szybko torując sobie drogę do dosiadu, a następnie za plecy rywala. Chwilę potem Polak znów był w dosiadzie, ale Zuniga cały czas walczył o powrót na nogi – i w końcu dopiął swego. Trafił wysokim kopnięciem na głowę, potem dołożył haka na korpus, następnie lowkinga. Polak wydawał się już mocno zmęczony. Pomimo tego trafił kilkoma ciosami. Jednak to Zuniga atakował agresywniej, ponownie trafiając kopnięciem na głowę. Bandel odwzajemnił mu się dwoma prawymi, ale chwilę potem zainkasował kilka ciosów. Zuniga znów trafił wysokim kopnięciem, ale nasz zawodnik ponownie odpłacił mu kilkoma ciosami. Jednak w końcówce Zuniga podkręcił tempo – kilka kolejnych ciosów doszło celu, a na koniec trafił jeszcze Bandela latającym kopnięciem, szeroko się następnie uśmiechając.
Na początku ostatniej rundy łodzianin spróbował obalenia, ale Zuniga bronił się dobrze przy linach, w końcu uciekając do stójki. Wycieńczony Polak ponownie poszedł po obalenie, przewracając w końcu Zunigę. Ten szybko wstał, ale Polak znów przewrócił go. Sędzia jednak z uwagi na wypadnięcie zawodników poza liny przeniósł walkę na nogi. Bandel ponownie skrócił dystans, walcząc o przewrócenie rywala. Nie udało się. Chwilę potem zanikasował kopnięcie na głowę, potem na korpus. Zyskał na pewności siebie. Zuniga trafił mocnym prawym, potem kolejnym. Bandel był już kompletnie wyczerpany. Nie miał sił podnieść rąk. Chwiał się na nogach. Zuniga trafiał jednak ciosem za drugim, ale porozbijany Polak stał na nogach, przyjmując uderzenie za uderzeniem. Runda dobiegła końca.
Allan Zuñiga (11-0) def. Marcin Bandel (16-5) via UD. End of the fight. pic.twitter.com/lmCUaZYOJf
— caposa (@GrabakaHitman) November 2, 2016
Sędziowie jednogłośnie wskazali na Allana Zunigę.
Komentarze: 1