Gabriel Gonzaga: „Jestem zażenowany, będąc w sporcie, w którym idolem jest McGregor”
Gabriel Gonzaga zdecydował się przejść na sportową emeryturę, swoją decyzję uzasadniając niechęcią do sportu, w którym dzieli i rządzi Conor McGregor.
Wygląda na to, że nie zobaczymy więcej w akcji Gabriela Gonzagi, który przegranym starciem z Derrickiem Lewisem na kwietniowej gali UFC Fight Night 86 wypełnił swój kontrakt z UFC.
Nie wiadomo, czy organizacja zaproponowała mu w ogóle nową umowę – była to czwarta porażka Brazylijczyka w ostatnich pięciu walkach – ale on sam zapowiedział, że do MMA może wrócić tylko pod jednym warunkiem.
Za mniej niż 100 tysięcy dolarów nie będę walczył.
– powiedział Napao w rozmowie z MMAFighting.com.
Mam 37 lat i nie zamierzam ryzykować zdrowia i marnować czasu na treningi. Nie potrzebuję już tego. Bóg dał mi szansę w życiu i nie potrzebuję już tego więcej. Za mniej niż 100 tysięcy nie wyjdę do walki.
Brazylijczyk, który zasłynął z ciężkiego nokautu, jaki w 2007 roku zafundował Mirko Cro Copowi Filipovicowi, zapowiedział, że teraz skupia się wyłącznie na brazylijskim jiu-jitsu. Jeśli zaś chodzi o powody przejścia na emeryturę, wskazuje osobę… Conora McGregora!
UFC jest teraz bardziej widowiskiem niż sportem. McGregor jest tego najlepszym przykładem. Jestem zażenowany, będąc w sporcie, w którym największym idolem jest McGregor. Jeśli nie chcesz, aby twój syn był jak największy idol, znaczy, że coś jest nie tak. A nie sądzę, aby ktokolwiek chciał mieć syna takiego jak McGregor.
Gonzaga zakończył karierę z rekordem 17-11.