Derek Brunson: „Po sierpie złożył się i upadł, był nieprzytomny”
Derek Brunson opowiada o swoim piątym zwycięstwie z rzędu – na gali UFC Fight Night 94 znokautował Uriaha Halla.
Derek Brunson odniósł już czwarte z rzędu zwycięstwo przez nokaut w pierwszej rundzie – piąte w ogóle – ubijając na gali UFC Fight Night 94 Uriaha Halla. Jamajczyk nie był zadowolony z jego zdaniem przedwczesnego przerwania, ale Amerykanin przekonuje, że nie miało to żadnego znaczenia.
Mogło potrwać to trochę dłużej.
– powiedział w rozmowie z MMAJunkie.com.
Jeśli sędzia nie przerywa, kontynuuję uderzani i szkód jest jeszcze więcej. To pięć minut dodatkowego lania czy ilekolwiek zostało do końca rundy. Trafiłem go lewym sierpem na nogach i po prostu się złożył i upadł. Był nieprzytomny.
Obaj zawodnicy nie szczędzili sobie przytyków w drodze do walki, ale zaraz po zwycięstwie Brunson podszedł do Halla, dziękując za walkę.
Jestem miłym gościem.
– zapewnia.
To dla mnie tylko biznes. Robię to dla rodziny, moich dzieci, moich przyjaciół. Gdyby to Uriah znokautował mnie, prawdopodobnie dalej drążyłby sprawę, prowokując mnie i wymyślając mi. Dla mnie to tylko biznes. Wyszedłem, wygrałem i idę dalej.
Zaraz po walce rozentuzjazmowany Brunson domagał się walki o pas mistrzowski. O ile jednak taka perspektywa na ten moment nie jest realna, to ciągiem pięciu zwycięstw Amerykanin najprawdopodobniej zagwarantował sobie walkę z rywalem ze ścisłej czołówki kategorii średniej.
Co dalej? Nie wiem. Słyszałem to i owo, ale nie jestem pewien. Wracam i czekam na to, co maja dla mnie teraz. Jestem gotowy na walkę z każdym, kto przybliży mnie do titleshota.