Luke Rockhold: „Gdy pieniądze będą się zgadzać, będę gotowy do walki”
Luke Rockhold nie garnie się do powrotu do oktagonu, szansy na większe pieniądze upatrując w karierze modela.
Już od dłuższego czasu pojawiają się doniesienia o tym, iż Dana White i spółka planują, aby na nowojorskiej gali UFC 205 odbył się swego rodzaju turniej w kategorii średniej, który wyłoniłby kolejnego pretendenta, podczas gdy Michael Bisping i Dan Henderson spotkają się w oktagonie po raz drugi, rozstrzygając o losach pasa mistrzowskiego.
Wedle planu Chris Weidman miałby spotkać się z Yoelem Romero – i wszystko wskazuje na to, że w istocie tak się stanie – natomiast w drugim pojedynku na szczycie Luke Rockhold miały stanąć w rewanżowym starciu naprzeciwko Ronaldo Souzy.
Wygląda na to, że Rockhold faktycznie otrzymał propozycję walki na UFC 205, ale…
Słuchajcie, wielu ludzi pyta mnie, kiedy będę znowu walczył.
– powiedział były mistrz na swoim Snapchacie.
Może i mam kontrakt na walkę na mailu, ale pieniądze są gówno warte. Gdy pieniądze będą się zgadzać, będę gotowy do walki.
Przed Rockholdem otworzyły się bowiem nowe możliwości, o czym przed tygodniem opowiedział w The MMA Hour.
Wyjeżdżam na tydzień mody w Nowym Jorku, aby podpisać kontrakt na modela. Mam ofertę od jednej z dwóch największych marek.
– powiedział wówczas Rockhold.
W głębi serca jestem zawodnikiem, ale jestem tu, aby zarobić, więc jeśli w modelingu jest większy potencjał, wezmę to. I mówimy o dużych liczbach, więc mógłbym się śmiać i pozwolić mojemu ciału na dojście do siebie, czekając na odpowiedni moment, gdy walka będzie miała sens.
Nie zamierzam wychodzić tam i wystawiać swojego ciała na ostrzał, podczas gdy w świecie mody mogę dostać znacznie więcej.
Amerykanin wspomniał, że kontrakt na modela, który notabene już podpisał (zdjęcie poniżej), opiewa na siedmiocyfrową kwotę.
https://www.instagram.com/p/BKBYU5ZjqZ9/
Po tym jak reprezentant American Kickboxing Academy stracił pas mistrzowski, jego gaża za walkę najprawdopodobniej poszła mocno w dół – tak, jak stało się to choćby w przypadku TJ-a Dillashawa.
Komentarze: 2