UFC

Rafael dos Anjos: „Odzyskam swój pas”

Rafael dos Anjos opowiada o ostatnich tygodniach swojego życia, zmianach po porażce z Eddiem Alvarezem oraz planach na przyszłość.

Bajka Rafaela dos Anjosa dobiegła końca na gali UFC Fight Night 90, gdy pas mistrzowski kategorii lekkiej odebrał mu Eddie Alvarez. Od tamtego czasu Brazylijczyk praktycznie przestał udzielać się w jakichkolwiek mediach.

Miałem przerwę i myślałem o swoim życiu, karierze. Teraz wracam na trasę, znów trenuję i jestem gotowy odzyskać pas.

– powiedział dos Anjos w programie The MMA Hour.

Mam to za sobą. To były złe chwile dla mnie, ale teraz dzięki temu widzę wiele rzeczy, które wcześniej nie były widoczne. To cenne lekcje. Ludzie traktują cię w określony sposób, gdy jesteś mistrzem, ale gdy nim nie jesteś, wszystko się zmienia i ludzie traktują cię inaczej. Dobrze to wiedzieć. Teraz więc dokonujemy poprawek w naszym teamie, wkrótce dokonamy pewnych cięć. Gdy znów zostanę mistrzem, po mojej stronie nie będzie tych ludzi.

Brazylijczyk wspomniał, że ścinanie wagi przed walką z Alvarezem nie poszło mu najlepiej, ale nie robi żadnych wymówek, przekonując, że w dniu walki czuł się już świetnie.

Po prostu miałem zły dzień w pracy, to wszystko.

– stwierdził 31-letni reprezentant Kings MMA.

Gdy jesteś zawodnikiem i nie wykonujesz pracy dobrze, przegrywasz. Eddie miał świetny dzień, ja miałem zły dzień.

Jestem jednak pewien, że nadal jestem najlepszym zawodnikiem w dywizji i udowodnię to ponownie.

Duże znaczenie dla dalszych losów pasa mistrzowskiego kategorii lekkiej mogło mieć też rewanżowe starcie Conora McGregora z Natem Diazem, które na gali UFC 202 wygrał większościową decyzją Irlandczyk.

Dos Anjos również widział tę walkę, ale odnosi się do niej z rezerwą, nie podzielając entuzjazmu wielu fanów, którym bardzo się podobała.

Większość tych ludzi oglądało MMA po raz pierwszy w życiu tamtego dnia. Po drugiej rundzie widziałem dwóch nieporadnych gości, a walka stała się niechlujna i w żadnym wypadku nie widziałem tam najlepszej walki w historii. Ale jest, jak jest.

– powiedział RDA.

Pierwsza runda była dobra, Conor powalił Nate’a kilka razy, ale potem nie było niczego szczególni ekscytującego. Oglądałem lepsze walki.

Brazylijczyk przyznał, że punktował walkę dla stocktończyka, oceniając, że wygrał trzy ostatnie rundy.

Zapytany o potencjalną walkę McGregora z Alvarezem, odparł:

Eddie ma więcej broni niż Conor. Ma grappling, ma lepsze zapasy od Nate’a. Wszyscy widzieli, że Nate to twardy gość z wielkim sercem, ale jest w pewien sposób ograniczony. Ma dobry boks i dobry parter, ale nie ma obaleń, nie ma kopnięć. To czyni walkę trudniejszą dla niego. Eddie ma dobre zapasy, dobry parter, kopie, więc myślę, że może napsuć wiele krwi Conorowi.

Teraz jednak dos Anjos skupia się wyłącznie na pojedynku z Tonym Fergusonem, z którym skrzyżuje rękawice 5 listopada na finałowej gali TUF Latin America 3.

Poprosiłem o rewanż z Alvarezem, ale UFC mi go nie dało, więc muszę walczyć z kimś innym. Zastanawiałem się, z kim powinienem więc walczyć? Tony ma osiem kolejnych zwycięstw, Khabib błaga o walkę o pas, na którą moim zdaniem nie zasłużył, ale z nim też mógłbym walczyć, żeby zobaczyć, kto będzie walczył o pas. Uważam jednak, że Tony jest przed nim. Khabib jest wyżej w rankingu, ale uważam, że Tony jest przed nim, bo był aktywny, walczył częściej, ma osiem zwycięstw. Jeśli go pokonam, chcę walczyć ponownie o pas.

Brazylijczyk nie ma też wątpliwości, kto obecnie zasługuje na starcie o pas mistrzowski z Alvarezem.

Uważam, że powinienem dostać swój rewanż. Takie jest moje zdanie. Za wszystko, co zrobiłem w dywizji, kończąc gości, którzy nigdy nie byli skończeni. Ale jest, jak jest. Jeśli Khabib go (titleshota) dostanie, będzie w porządku, ale odzyskam pas.

Z kolei w potencjalnej walce Eddiego Alvarez z Khabibem Nurmagomedovem – bo to Rosjanin poza Irlandczykiem wydaje się mieć obecnie największe szanse na titleshota – dos Anjos faworyzuje tego ostatniego.

Myślę, że może Khabib wygrałby. Będzie świetnie odzyskać pas od niego. Przegrałem z nimi oboma, więc tak czy inaczej dostanę swój rewanż.

Powiązane artykuły

Dodaj komentarz

Back to top button