Carlos Condit: „Nie wiem, czy moje miejsce jest nadal tutaj”
Carlos Condit po porażce z Demianem Maią na gali UFC on FOX 21 ponownie rozważa zakończenie kariery.
Były tymczasowy mistrz kategorii półśredniej Carlos Condit nie zaliczy swojego powrotu do oktagonu UFC do udanego – w walce wieczoru gali UFC on FOX 21 został uduszony w niespełna dwie minuty przez Demiana Maię, który w ten sposób zaserwował Amerykaninowi najszybszą porażkę w karierze.
To absolutnie najwyższy poziom eksperta od jiu-jitsu.
– powiedział o Mai na konferencji prasowej po gali Condit.
W zasadzie to trafił mnie ciosem z półgardy, który mnie wstrząsnął, a którego się nie spodziewałem. Po tym zaczął przechodzić do dosiadu, więc oddałem mu plecy, bo nie chciałem dostać kolejnych uderzeń. Byłem w pewien sposób naruszony po tamtym uderzeniu. Świetnie łączy przechodzenie pozycji z uderzeniami i dlatego jest taki dobry.
Jeszcze przed pojedynkiem z Maią – a po przegranej wojnie z Robbiem Lawlerem – Condit miał mnóstwo wątpliwości na temat sensu kontynuacji kariery. Teraz, po kolejnej porażce, wątpliwości jeszcze bardziej się nasiliły.
Porozmawiam z bliskimi, porozmawiam z żoną i potem podejmiemy decyzję. Muszę ocenić, dokąd zmierzam i zobaczyć, co jest na horyzoncie.
Zapytany o potencjalne zestawienie z Mattem Brownem, z którym swego czasu miał walczyć – Nieśmiertelny wypadł wówczas z walki z powodu kontuzji – Condit nie przejawił większego entuzjazmu.
Nie wiem, nie jestem pewien, czy mam jakikolwiek interes w rywalizowaniu na tym poziomie. Jestem tu od bardzo długiego czasu, musiałem radzić sobie z presją bycia jednym z najlepszych przez prawie dziesięć lat. Było fantastycznie zajmować się tym sportem i robić to, co kocham jako pracę, ale nie wiem, nie wiem, czy jeszcze tutaj jest moje miejsce. Zobaczymy.
To nie był mój wieczór i nie wiem, czy to było moje pożegnanie, ale mam nadzieję, że nie. Nie chciałbym odchodzić po takiej porażce jak ta. Chciałbym wyjść i przynajmniej dać dobrą, widowiskową walkę, jakie na ogół daję. Nie wiem, jak to się potoczy, ale skłaniam się w kierunku odejścia.
W swojej karierze Condit stoczył wiele oktagonowych wojen, z których wychodził poobijany i zakrwawiony. Nie pozostaje to bez znaczenia w kwestii jego ostatecznej decyzji o tym, czy kontynuować karierę.
Nadal są pewne aspekty MMA, które ciągle mnie pasjonują. Uwielbiam przygotowania, trenowałem naprawdę ciężko podczas tego obozu. Mam za sobą ciężką karierę z wieloma walkami, w których doznałem wiele obrażeń. Szczerze mówiąc, nie wiem, czy nadal mogę przyjmować uderzenie.
Komentarze: 1