Spektakularny Lorenz Larkin ubija Neila Magny’ego
Lorenz Larkin nie pozostawił żadnych wątpliwości, brutalnie rozprawiając się z Neilem Magnym na gali UFC 202.
W wyróżnionej walce karty FightPass gali UFC 202 Lorenz Larkin (18-5) zdemolował Neila Magny’ego (18-5), kończąc go w pierwszej rundzie.
Larkin w pierwszy minutach walki wyglądał jak milion dolarów, trafiając masą atomowych lowkingów na wysokości łydki i przepięknymi kopnięciami na korpus, po których Magny wręcz fruwał.
Ohh!!!! @Da_Monsoon strikes first to the body! #UFC202 https://t.co/bdQTpJVjmV
— #UFC202 (@ufc) August 20, 2016
"Get back, get back, you don't know me like that!" #UFC202 pic.twitter.com/p4oU0X4PEv
— UFC (@ufc) August 20, 2016
W połowie rundy Magny nie był już w stanie utrzymać się na wykrocznej nodze – zakrwawionej (od krwi na nodze Larkina) i opuchniętej. Magny spróbował jeszcze desperackiej próby obalenia, ale nic z tego nie wyszło. Ostatecznie Larkin skończył go łokciami na głowę, gdy Magny ponownie spróbował obalać w klinczu.
Wow! Dominant performance by @Da_Monsoon at #UFC202! https://t.co/3A8ynbXokD
— UFC Europe (@UFCEurope) August 20, 2016
Monsoon wygrywa w ten sposób drugą z rzędu – i czwartą w ostatnich pięciu występach – walkę, udowadniając, że zasługuje na starcia z czołówką kategorii półśredniej. Seria trzech kolejnych zwycięstw Magny’ego dobiegła końca.