UFCZapowiedzi gal UFC

Przed burzą – UFC on Fuel TV 9 – dlaczego warto?

Po tym jak Alexandra Gustafssona nie dopuszczono do walki z Gegardem Mousasim gala UFC on Fuel TV 9 straciła walkę wieczoru i dla wielu fanów stała się – delikatnie mówiąc – mało interesująca.

Czy rozpiska szwedzkiej gali rzeczywiście przedstawia się tak słabo, jak mogłoby wydawać się na pierwszy rzut oka? Niekoniecznie. Poniżej podejmujemy się próby przekonania fanów, że każda z walk na karcie UFC on Fuel TV 9 może być interesująca.

205 lbs

Gegard Mousasi (33-3-2) vs Ilir Latifi (7-2)

Jasne, ciężar gatunkowy walki wieczoru jest nieporównywalny z tym, którym należałoby określić pojedynek Alexander Gustafsson vs Gegard Mousasi, ale.. Ormianin to niesamowicie utalentowany zawodnik, który z 33 zwycięstw aż 29 odniósł przed czasem (26 w pierwszej rundzie), a w ocenie niżej podpisanego jest fighterem z największym potencjałem na świecie. W walce z Ilirem Latifim nie będzie prawdopodobnie miał okazji, żeby przekonać do tego fanów, ale ogromna wszechstronność, którą prezentuje Gegard Mousasi, czyni jego walki szalenie interesującymi w każdej płaszczyźnie – w stójce nieustannie idzie do przodu, w klinczu uderza ostrymi seriami sierpów i podbródkowych, będąc na plecach, obija rywali z dołu, nieustannie szukając poddania, będąc na górze, rozbija przeciwników jednym z najlepszych na świecie ground and pound, które odziedziczył w spadku po Fedorze Emelianenko.

Czy Mousasi zgodnie z oczekiwaniami szybko i brutalnie rozprawi się ze Szwedem? A może Latifi sprawi niespodziankę roku, pokonując Ormianina? Obaj znani są z tego, że nieustannie idą do przodu – który będzie zmuszony do zmiany taktyki? Czy cepy, klincz i obalenia są jedynym sposobem, w jaki Szwed może wygrać? Czy w ogóle może?

Mousasi vs Souza
Gegard Mousasi nokautuje firmowym up-kickiem Ronaldo Jacare Souzę

Werdykt: Gegard Mousasi – TKO

155 lbs

Ross Pearson (14-6) vs Ryan Couture (6-1)

Z jednej strony mamy uzdolnionego boksersko Rossa Pearsona, który z kapitalnej strony pokazał się w walce z Georgem Sotiropoulosem, nokautując go w trzeciej rundzie, z drugiej natomiast debiutującego w UFC syna Randy’ego Couture’a, Ryana.

Czy Anglik po raz pierwszy od trzech lat zanotuje serię zwycięstw w UFC? Czy efektowny i agresywny styl, który prezentuje, nie spowoduje, że zacznie brakować mu powietrza w trzeciej rundzie, co wykorzysta zawsze dobrze przygotowany kondycyjnie Amerykanin? Czy Ryan Couture będzie potrafił wykorzystać przewagę zasięgu? Czy po ewentualnej porażce wyleci z hukiem z UFC?

Pearson vs Sotiropoulos


Ross Pearson kontruje lewy prosty George’a Sotiropoulosa

Werdykt: Ross Pearson – UD

265 lbs

Matt Mitrione (5-2) vs Philip De Fries (9-2)

W Szwecji znajdzie się też coś dla fanów wagi ciężkiej. Matt Mitrione i Phil De Fries powinni dać z siebie wszystko, bowiem ewentualna porażka może ich kosztować zwolnienie z UFC – obaj będą walczyć bowiem po porażkach. Na domiar złego Mitrione po dwóch z rzędu. Żadnemu nie powinno zabraknąć determinacji – który z nich powróci na ścieżkę zwycięstw?

Czy De Fries zdoła obalić i poddać Mitrione, czy też Amerykanin udanie wybroni sprowadzenia, rozwiązując walkę w stójce, gdzie powinien mieć przewagę?

Werdykt: Matt Mitrione – TKO

135 lbs

Brad Pickett (22-7) vs Mike Easton (13-2)

Jeszcze niedawno obaj zawodnicy byli poważnymi kandydatami do walki o najwyższe trofea w dywizji koguciej, ale w ostatnich pojedynkach obaj przegrali – Brad Pickett musiał uznać wyższość Eddiego Winelanda, a Mike EastonRaphaela Assuncao. Teraz obaj marzą, by podnieść się po porażkach i jeszcze raz rozpocząć rajd po titleshota – a wygrana w sobotę będzie idealnym startem.

Czy Mike Easton po raz kolejny będzie rzucał ciężkie cepy, jak w walce z Assuncao, tylko po to, by przyjmować kontry? Czy wykorzysta swój atletyzm? A może to agresywny, odporny i ciężkoręki Brytyjczyk trafi jednym ze swoich firmowych podbródkowych? Czyja kariera zostanie mocno zastopowana? Kto będzie miał przewagę w parterze, jeśli walka tam trafi? Ze swoich 22 dotychczasowych zwycięstw w karierze Brad Pickett aż 17 odniósł przed czasem, co jak na dywizję kogucią jest wynikiem nie lada – czy poprawi ten wynik? Czy Easton podtrzyma perfekcyjną statystykę wybronionych prób sprowadzeń w UFC (13 na 13)?

Werdykt: Brad Pickett – UD

145 lbs

Diego Brandao (16-8) vs Pablo Garza (12-3)

Jak można nie emocjonować się tym zestawieniem? Diego Brandao to szalenie eksplozywny i bardzo mocno bijący zwycięzca 14 edycji TUFa, Pablo Garza z kolei może pochwalić się kapitalnymi warunkami fizycznymi, które doskonale wykorzystał, demolując w swojej ostatniej walce Marka Hominicka. Zwycięsko swój ostatni pojedynek rozstrzygnął też Diego Brandao i wygrana da jednemu z nich mocny argument do tego, by w kolejnej walce zmierzyć się z zawodnikiem z szerokiej czołówki. Obaj lubią kończyć swoje pojedynki przed czasem i wątpliwe, by w tej walce było inaczej.

Jak 15-centymetrową przewagę wzrostu i 22-centymetrową (!!!) przewagę zasięgu wykorzysta Garza? Czy Brandao zdoła skrócić dystans i ustrzelić Amerykanina? Czy też kolana Garzy okażą się w takich sytuacjach przeszkodą nie do przejścia? Jak Brazylijczyk podejdzie do walki – czy od początku rzuci się do brutalnej szarży, by szybko ubić Garzę i – w razie niepowodzenia – mocno osłabnąć w kolejnych rundach, czy też podejdzie do walki taktycznie, rozkładając siły na trzy rundy, co zademonstrował w swojej ostatniej potyczce z Joey’em Gambino?

Werdykt: Diego Brandao – TKO

145 lbs

Akira Corassani (10-3) vs Robbie Peralta (16-3)

Obaj zawodnicy ostatnio walczyli na UFC on Fuel TV 5 we wrześniu 2012 i obaj zanotowali wtedy zwycięstwa. Robbie Peralta w 23 sekundy uporał się z Jasonem Youngiem (najszybszy w historii dywizji piórkowej UFC), a Akira Corassani pokonał niejednogłośną decyzją Andy’ego Ogle’a. Obaj nie zaznali jeszcze goryczy porażki w UFC. Amerykanin jest niepokonany od 10 walk, natomiast Szwed przed swoim debiutem w UFC przegrał z.. Paulem Reedem.

Czy Peralta zrobi użytek z 10-centymetrowej przewagi zasięgu, którą będzie dysponował? Czy wyjdzie do pojedynku tak agresywnie, jak w swojej ostatniej walce? Czy fakt, że Amerykanin 12 z 16 zwycięstw odniósł przez (T)KO, a Szwed wszystkie trzy porażki poniósł przez.. (T)KO może nam coś sugerować?

Peralta vs Young
Robbie Peralta demoluje Jasona Younga

Werdykt: Robbie Peralta – TKO

155 lbs

Michael Johnson (12-7) vs Reza Madadi (12-3)

Serię trzech kolejnych zwycięstw Michaela Johnsona przerwał Myles Jury, metodycznie obalając i obijając sobotniego rywala Rezy Madadiego. Szwed irańskiego pochodzenia również nie zaliczy swojego ostatniego pojedynku do udanych – w kontrowersyjnych okolicznościach przegrał niejednogłośną decyzją z Cristianem Marcello. Obaj zawodnicy spróbują zatem podnieść się po porażkach.

Czy szwedzki specjalista od poddań zdoła przenieść walkę do parteru i koszmar Johnsona z walki z Jurym powróci? A może utalentowany i prezentujący coraz lepszą stójkę Amerykanin zdoła dzięki swojej szybkości wypunktować Madadiego? Czy charakterny i twardy Szwed da równie krwawą i efektowną walkę jak w swoim ostatnim pojedynku, ale tym razem zakończy ją happy endem?

Werdykt: Johnson – UD

170 lbs

Adlan Amagov (11-2-1) vs Chris Spang (5-1)

Naprzeciw siebie staną dwaj zawodnicy Strikeforce – obaj po efektownych zwycięstwach. Teraz w swoim debiucie w UFC spróbują zamienić ostatnie triumfy w passę zwycięstw.

Czy w przeszłości walczący w bojowym Sambo Adlan Amagov, który trenuje u Grega Jacksona, zdoła pokonać zdecydowanie bardziej boksersko nastawionego Chrisa Spanga? Czy jego atletyzm i potężne lowkingi wystarczą, czy też kolana w klinczu Szweda okażą się decydujące? Agresja i moc Czeczena czy techniczny kickboxing Spanga? A może Amagov zdoła przenieść walkę tam, gdzie czuje się jak ryba w wodzie, czyli do parteru, by tam ubić bądź poddać Spanga?

Spang vs Burrell


Chris Spang posyła lewym sierpem na deski Burrella

Werdykt: Amagov – UD

145 lbs

Marcus Brimage (6-1) vs Conor McGregor (12-2)

Na ten pojedynek ostrzą sobie zęby fani talentu Conora McGregora. Irlandczyk, który wygrał ostatnie 8 walk (wszystkie przed czasem, w tym z Arturem Sowińskim), będzie miał jednak trudne zadanie, bowiem trudno za słabeusza uznać Marcusa Brimage’a, który w UFC może pochwalić się rekordem 3-0, pokonując w ostatnim boju Jima Hettesa.

Czy McGregor udźwignie ciężar oczekiwań, jaki na nim spoczywa i udowodni, że UFC to jak najbardziej jego poziom? Czy może ze starcia zwycięsko wyjdzie Brimage, stemplując swoją opinię o Irlandczyku, że pokonywał on tylko słabeuszy? Czy agresja i szybkość McGregora okażą się kluczowymi czynnikami, czy też Brimage po raz kolejny ubije dobrze rokującego fightera? Grappling Irlandczyka czy zapasy Amerykanina?

Werdykt: McGregor – UD

170 lbs

Ben Alloway (12-3) vs Ryan LaFlare (7-0)

W porządku, Ryan LaFlare nie mierzył się z nikim znanym w swojej dotychczasowej karierze, ale rekord 7-0 i wszystkie 7 zwycięstw przed czasem budzą, może nie od razu uznanie, ale zainteresowanie jak najbardziej. Jeśli dodamy do tego, że z 12 wygranych Bena Alloway’a aż 10 miało miejsce przed czasem, to możemy spodziewać się w oktagonie fajerwerków.

Czy LaFlare zaprzęgnie do pracy swoje zapasy, które wydają się najsłabszą stroną Alloway’a? Czy też Ben utrzyma walkę w stójce? A może nie utrzyma, ale powróci z dalekiej podróży jak w starciu z Manuelem Rodriguezem?

Werdykt: FaFlare – UD

185 lbs

Tom Lawlor (8-5) vs Michael Kuiper (12-1)

Obaj zawodnicy są niebywale twardzi – żaden nie przegrał w swojej dotychczasowej karierze przez nokaut. Tom Lawlor nie pokazał się może z najlepszej strony w ostatnim starciu z Francisem Carmontem, które przegrał w kontrowersyjnych okolicznościach, ale z całą pewnością nie jest to typ nudziarza. Jeśli w parze mieć będzie Michaela Kuipera, który ciągle prze do przodu, nieustannie szukając nokautu lub poddania (11 z 12 zwycięstw przed czasem), to możemy być świadkami ostrej wymiany uprzejmości.

Czy Holender utrzyma walkę w dystansie, w którym powinien mieć przewagę i stamtąd będzie próbował razić Amerykanina? A może Lawlor będzie jednak w stanie klinczować i obalać Kuipera? Ten ostatni dysponuje jednak dobrym Judo, więc być może to okaże się kluczem do kontroli w klinczu?

Werdykt: Kuiper – UD

170 lbs

Papy Abedi (8-2) vs Besam Yousef (6-1)

Żaden z nich nie zwyciężył jeszcze w UFC, co oznacza, że obaj stoją pod ścianą i muszą dać z siebie wszystko, by zanotować pierwszą wiktorię, unikając zwolnienia. Z Papy Abedim wiązano pewne, niewielkie, ale jednak – nadzieje, gdy przechodził do amerykańskiej organizacji, ale szybko zostały one rozwiane po porażkach z Thiago Alvesem i Jamesem Headem – zwłaszcza jednak w tym pierwszym pojedynku Szwed pokazał się z niezłej strony, przez kilka chwil mocno zagrażając Brazylijczykowi. Besam Yousef z kolei przegrał w UFC z Simonem Thoresenem, który w międzyczasie zdążył pożegnać się z Whitem i spółką.

Czy Papy Abedi w końcu zwycięży, czy też wystrzela się na początku i potem padnie kondycyjnie? Czy ta walka może potrwać pełne trzy rundy, biorąc pod uwagę, że od 2007 roku Papy Abedi nie stoczył walki na pełnym dystansie?

Werdykt: Abedi – TKO

185 lbs

Tor Troeng (15-4-1) vs Adam Cella (4-0)

Dwaj zawodnicy z 17 sezonu TUFaTor Troeng znany w Polsce przede wszystkim ze zwycięstwa nad Robertem Joczem i porażki z Mamedem Khalidovem, Adam Cella z nokautu, którego doświadczył w wyniku obrotówki Uriaha Halla.

Co aktualnie reprezentuje zawodnik, który pokonał Jocza przed dwoma laty? Czy jego przewaga w stójce nad Cellą okaże się wystarczająca? Czy ten ostatni odmieni swój los i zacznie być kojarzony z czymś pozytywniejszym niż bycie ofiarą efektownego nokautu? Obaj debiutują w UFC i nie mają nic do stracenia.

Werdykt: Troeng – TKO

Powiązane artykuły

Komentarze: 27

  1. Jak dla mnie ta karta jest solidna. Nazwiska nie największe, ale to przecież wciąż światowa czołówka. Starcia Picketta z Eastonem czy Pearsona z Couturem zapowiadają się na świetne stójkowe batalie. Walka dwóch ciężkich preferujących różne płaszczyzny także zapowiada się interesująco. Szkoda main eventu, jednak mam nadzieję, że Gegard pokaże się z jak najlepszej strony i za dużo ciśnienia z niego nie uszło po zmianie rywala.

  2. Dokładnie, mimo że odpadł bardzo fajny main event, karta jest nadal całkiem interesująca. Tyle ostatnio mówiło się o pojedynku chłopaków z półciężkiej, że kompletnie zapomniałem o innych ciekawych zestawieniach – dzięki za przypomnienie :)

  3. Co do sytuacji ze zmianą rywala w ostatniej chwili to uważam, że na każdej gali UFC na głównej karcie powinien być jeszcze jeden pojedynek w wadze w którym odbywa się walka wieczoru i w takiej sytuacji jeden z tej pary wchodzi do ME. Taka zagrywka uratowała np gale UFC 158 gdzie główna karta mimo małej komplikacji wyglądała rewelacyjnie. Ilir Latifi to nie jest słabeusz ale gdyby nie fakt, że gala jest w Szwecji to uznałbym , że jest słabym zastępstwem jeśli mamy walkę z zawodnikiem który jest brany pod uwagę jako potencjalny pretendent do walki o pas

    Teraz Gegard musi skończyć walkę szybko i zdominować przeciwnika bo jeśli wygra z trudnościami to straci w oczach wielu fanów i może się oddalić od walki o pas. Nie trzeba przypominać chyba nikomu sytuacji przed walką Shogun vs Vera kiedy Brazylijczyk występem poniżej oczekiwań stracił szansę na TS

    Ross Pearson vs Ryan Couture to mój kandydat do walki wieczoru. Obydwoje „lubią się bić” i myślę, że dadzą dobry pojedynek chociaż konkurencja do bonusu może okazać się spora

    Mam wątpliwości natomiast czy widowiskowo walczący Pickett zdoła wciągnąć w swoją grę nudnie walczącego (moim zdaniem) Eastona. Może to być znowu popis pasywnej gry tego drugiego przez co pojedynek zawiedzie oczekiwania fanów. Obym się mylił

    Ogólnie widzę tutaj wiele bardzo ciekawych walk w tym kilka które mogą wyłonić zawodników z aspiracjami aby zawitać w top 10 swojej kategorii wagowej. Czuje zawód , że tak ważny pojedynek w wadze półciężkiej przeleciał nam koło nosa ale jeśli Gegard wygra w dobrym stylu to możemy zobaczyć to zestawienie w późniejszym terminie

  4. Ciekawe właśnie jest, że Gegard może stracić wszystko, a Ilir zyskać wszystko. Big Foot też był skazywany na pożarcie, a teraz walczy o pas. A ostatnia walka Evansa? Myślałem, że Nogueira będzie zawodnikiem na przetarcie (nie ujmując mu umiejętności). Oczywiście chyba nikt nie wierzy w zwycięstwo Ilira, ale jakiś ryzykant może nieźle zarobić u bukmacherów ;)

  5. To prawda – Gegard ma niewiele (nic? może poza efektowym highlightem w oktagonie) do zyskania, furę do stracenia, a Ilir nic do stracenia, furę do zyskania. Próbuję sobie wyobrazić jakoś porażkę Gegarda, ale przy każdym scenariuszu mam multum wątpliwości – Szwed może iść na żywioł, zamknąć oczy i rzucać cepy, może trafi. Ale.. nikt jeszcze nawet nie zamroczył Ormianina. Latifi może próbować robić to, co King Mo, ale.. czy biorąc pod uwagę, że dowiedział się o walce 5 dni temu, kondycji wystarczy mu na pierwsze dwie rundy, żeby je wygrać punktowo i potem jeszcze jakoś przetrwać trzecią? Czy Mousasi z pleców nie będzie groźniejszy niż Szwed z góry?

    Mnie osobiście poza walką wieczoru najbardziej interesuje starcie Brandao z Garzą – ten pierwszy zawsze mega agresywny (poza walką z Gambino..) i efektowny, drugi kapitalnie pozamiatał Hominickiem, świetnie wykorzystując warunki fizyczne. Dodatkowo ogromna dysproporcja wzrostu i zasięgu.. To nie może być nudne starcie.

  6. Szwedzka komisja dokonała właściwego wyboru nie pozwalając dla Gustafssona wyjścia do walki. Jego rozcięcie się jeszcze nie zagoiło, letki cios lub przetarcie i walka była by natychmiastowo zatrzymana przez lekarza.

    Teraz ta rozpiska wygląda żenująco słabo, rozpiska Bellatora wygląda dużo lepiej.

  7. Opowieść z serii: co by było gdyby… Może by się rozcięcie otworzyło, a może nie. Może by wygrał, a może nie. Jednak pieniądze zarobiłby na pewno.

    Belfort w podobnych okolicznościach uśpił Bispinga, a gdyby komisja o kontuzji wiedziała, to do walki by nie doszło. Zresztą nawet gdyby Szwed przegrał (chciał walczyć i UFC też tego chciało), to na własne życzenie – spadając w kolejce pretendentów i komplikując robotę Joe Silvie.

  8. Nie chcę tu robić offtopów, ale oczywiście, że przykład Gustafssona pokazuje ułomność takiej komisji – dorośli ludzie chcą wykonywać swoją pracę, zdają sobie sprawę z możliwych konsekwencji (a nawet jeśli nie w takim stopniu jak, powiedzmy, lekarz, to nie powinno to prowadzić do zakazywania im walki), pracodawca również chce, ale pojawia się ekspert wiedzący lepiej i dbający o dobro dziecka.. znaczy zawodnika, i w imię jego dobra zakazuje mu wykonywać pracy.

  9. Tutaj chodzi o zdrowie zawodnika o którym najlepiej wie ekspert, tym ekspertem jest lekarz, który dokonał słusznej decyzji według jego wiedzy oraz doświadczenia nie dopuszczając w pełni zdrowego (rana jest świeża, ładnie sszyta ale nie jest w pełni zagojona) zawodnika.

    naiver, rozumiem o czym piszesz, ale tak nie jest i tak nie może być.

  10. Uważam, że to zawodnik zawsze powinien podejmować ostateczną decyzję czy chce ponieść ewentualne konsekwencje związane z występem z kontuzją.
    Wielu zawodników z nimi występuje, ukrywając wiele urazów jak tylko się da. Kontuzja Maulera jest przede wszystkim nieestetyczna i widoczna (a może już nie?) stąd całe zamieszanie. Dlatego zewnętrzny organ ingerujący w wolę zawodnika i organizatora jest przede wszystkim kagańcem dla tego sportu. Aprobuję unormowanie wielu kwestii związanych z tą dyscypliną, natomiast ostatnie zdanie zawsze powinno należeć do zawodnika.

  11. Z jednej strony ostateczna decyzja powinna należeć do zawodnika, jego zdrowie jego problem.

    Z drugiej strony są tacy zawodnicy jak Gary Goodridge, który był zdiagnozowany dementią pugilisticą (dementia pugilistica). Czy można było zapobiec temu przez badania? Czy to powinno nas wogule nie obchodzić od czasu kiedy zachorował i od kiedy dalej walczył?

    Wielu zawodników ukrywa urazy, to ryzyko jest ich sprawą, problem nastaje wtedy kiedy odpowiedzialną osobą staje się lekarz.

    Jestem jak najbardziej za jakimś związkiem lub obowiązkowymi badaniami zdrowotnymi dla każdego zawodnika na każdej gali.

    Reguły w jakim ringu lub klatce się biją, z rękawicami czy bez, jakie rekordy mają, lub różnice w wadze mnie nie obchodzą.

  12. Polecam obejrzenie wywiadu Jurasa z Gustafssonem,
    Nie dość, że nie ma śladu po kontuzji to Mauler powiedział, że decyzja o odsunięciu go od walki została podjęta zbyt pochopnie i szybko. On sam był gotów stanąć do walki i jest rozczarowany. Komisje…

  13. Comber, czy osoba która wypowiada się na temat Gustafssona jest lekarzem który jest za niego odpowiedzialny i go badał?

    Ładnie zszyta rana nie jest raną ładnie zagojoną.

    W tej sprawie, zostawmy sprawę w rękach ludzi którzy wiedzą co robią, w rękach ekspertów, lekarzy.

  14. Genralnie zgadzam sie z @realest.

    W zasadzie kwestionując takie ograniczenia w postaci komisji można zapytać się w ogóle o sensowność istnienia lekarzy w ringu, sędziów lub nawet jakichkolwiek zasad. Zdaniem: „To są dorośli ludzie i chcącemu nie dzieje się krzywda” spokojnie można by usunąć powyższe, przynajmniej logicznie, rozumowo.

    Nie chciałbym zoabczyć walki Gus-Mou, która raczej by została wypaczona wczesnym rozcięciem łuku brwiowego Szweda.

    Natomiast co do walki wieczoru ktoś wspomniał, że w dużo lepszej – marketingowo – sytuacji jest Latifi. Porażka, nawet najbardziej żenująca nie powinna nic zmienić w jego ocenie przez opinie,rynki mma – „bo przecież wziął walkę zaledwie kilka dni przed rozpoczęciem gali”. Po za tym pozostaje pytanie – jak Mousasi sobie poradzi z zawodnikiem zupełnie inaczej walczącym niż Gustafsson. Z solidnymi zapasami i walką parterową. No i oczywiście ze sporym bagażem presji, bo to on musi coś udowodnić w tej walce, nie Szwed.
    Wg mnie paradoksalnie łatwiej będzie wygrać Ilirowi teraz, niż gdyby o walce dowiedział się tuż po jej ustaleniu.
    Chyba poszukam szczęścia grając na Szweda, tym bardziej, że kurs zacny – 8zł ;-)

  15. Pawle, trochę nie na temat, ale.. jasne, że jeśli dwóch gości chce się bić bez zasad, to winni mieć możliwość robienia tego – oczywiście niekoniecznie w miejscu publicznym. Tyle, że tutaj wchodzi kwestia chorego systemu służby zdrowia, bo potem mogą lizać rany z „wspólnej kiesy”, więc społeczeństwo może się burzyć – tyle, że dla mnie jest to argument na to, żeby zlikwidować państwową służbę zdrowia, a nie argument na to, żeby nie pozwalać dwóm dorosłym ludziom okładać się pięściami.

    Co do presji ciążącej na Mousasim i w ogóle podejścia zakładającego, że Latifi ma większe szanse teraz, niż gdyby obaj wiedzieli o pojedynku wcześniej – pełna zgoda. Choć biorąc pod uwagę, że Gegard wychodzi do walk jak do tłuczenia kotleta, to nie jestem do końca pewien, czy/jak odczuwa tą presję. On ma więcej wspólnego z Fedorem niż może się wydawać..

  16. Realest, na forum się nie gada, tylko pisze wiadomości to raz. Dwa, osobą, która decyduje, co zostanie opublikowane w komentarzach, a co nie – jest Navier. I trzy – to że ktoś od wolności i jej konsekwencji woli nad sobą bata wcale nie daje mu prawa decydowania o tym, co myśleć a potem wstukiwać w klawiaturę mają inni.

    Gdyby sytuacja była tak niebezpieczna, jak to niektórzy przedstawiają, to czy Dana i spółka optowaliby za wyjściem Szweda do oktagonu – ryzykując dobro organizacji wartej 2 mld $? Oczywiście, że nie – byliby pierwszymi, którzy zdusiliby pomysł Gustafssona w zarodku.

  17. Najpierw decyduje za mnie, czy mam prawo coś napisać, czy nie; potem nazywa idiotą, a na końcu uznaje za agresora w tej 'dyskusji’. Ciekawe podejście.

    Oczywiście, nie znam sprawy lepiej od lekarzy. Po prostu uważam, że ostateczna decyzja w przypadku chęci walki zawodnika należy przede wszystkim do organizatora. Szwed chciał podjąć rękawice, więc Dana i spółka powinni mieć prawo podjęcia ostatecznej decyzji, czy zawodnikowi taką możliwość dać, czy nie.

    PS. Ktoś pisząc odpowiedź, chyba zapomniał się przelogować.

  18. Dana jest organizatorem, nie jest lekarzem, to znaczy, że nie zna się lepiej od lekarzy.

    Każdy może wstawić swoją opinie na Youtube.

    Powtarzasz co usłyszałeś i przeczytałeś. Nie potrafisz myśleć samodzielnie.

    Nie potrafisz przyznać się do błędu, dalej jesteś idiotą, takich bełkotów nikt inny poza babą by nie napisał.

Dodaj komentarz

Back to top button