Tyron Woodley: „Przepraszam fanów”
Tyron Woodley zmienia medialną retorykę, która ma uzasadnić jego cele, przepraszając fanów za poprzednią.
Wygląda na to, że nowy mistrz kategorii półśredniej Tyron Woodley zaczyna zdawać sobie sprawę, że swoim podejściem, wedle którego, zasiadając na tronie, może sam wybierać kolejnych rywali, buduje sobie negatywny wizerunek wśród fanów.
Dzień po tym, jak na swoim Instagramie zaatakował krytycznych wobec swojego zachowania fanów, w nieszczególnie zawoalowany sposób każąc im się po prostu zająć swoimi sprawami…
Podajcie adres, gdzie pracujecie, to przyjadę i powiem waszemu szefowi, czy zasługujecie na podwyżkę i kto powinien być przed wami. Powiem mu, jak powinniście wykonywać swoją pracę i będę powtarzał mu wszystko, co o was usłyszę od innych. Komiczne! Może powinniście zająć się własną karierą? O mnie dba Bóg.
…wysmażył kolejną wiadomość, tłumacząc się z powyższej:
Jeśli uraziłem jakichś wiernych fanów, przepraszam. Celem mojej ostatniej wiadomości było napisanie, że wszyscy powinniśmy skupić się na naszych własnych planach i celach. Zajęło mi bardzo dużo czasu, aby dotrzeć do tego miejsca. Droga była bardzo wyboista, a każda decyzja musiała być podyktowana odpowiednimi powodami. Byłem zestawiony do walki z Hendricksem. Walczyłem z Shieldsem, Rorym, Carlosem, Kosem, Robbiem, a teraz przygotowuję się do walki z GSP/Diazem. Sami mistrzowie, sami pretendenci. Nigdy nikogo nie unikałem i zawsze specjalnie domagałem się walk z najmocniejszymi gośćmi w dywizji. Nie mogę doczekać się powrotu do treningu i udowodnienia, że jestem najlepszym półśrednim na świecie.