UFC

Teruto Ishihara: „Nie lubię MMA – lubię tylko suki”

Japoński piórkowy – swoją drogą całkiem utalentowany – Teruto Ishihara wyjaśnia, co nakręca go do toczenia walk w oktagonie.

Różni zawodnicy mają różne cele, którymi motywują swoją karierę. Zdecydowana większość po prostu poszukuje pieniędzy, choć nie brakuje takich, którzy po prostu lubią się bić, a zarobienie na tym grosza stanowi kolejny argument przemawiający za karierą MMA.

Teruto Ishihara pochodzi z Japonii. Japonia bywa specyficzna, specyficzny jest też Ishihara, który ma za sobą dwa pojedynki pod banderą UFC, a w sobotę pojawi się w oktagonie po raz trzeci, tym razem mierząc się na gali UFC Fight Night 92 z Horacio Gutierrezem.

Nie lubię MMA.

– przyznał 25-letni Japończyk w rozmowie z Yahoo! Sports.

Nie lubię boksu. Nie lubię zapasów. Nie lubię grapplingu. Lubię tylko suki. Nie chcę walczyć, naprawdę nie chcę. Nie próbuję zdobyć fanów czy odróżniać się od kogokolwiek. Nie chcę walczyć, ale robię tyo tylko dlatego, że to najlepsza droga, jaką znam, aby zdobyć dziewczyny. Jeśli walczysz, nokautujesz, dostajesz dziewczyny. O to chodzi – zdobyć dziewczyny.

W swoim debiucie w UFC Ishihara zremisował ze swoim krajanem Mizuto Hirotą, opadając z sił w drugiej części pojedynku.

Z kolei ostatnio zaprezentował świetną formę, doskonałą pracą na nogach z łatwością wymanewrowując i ubijając Juliana Erosę.

MMA to obszar, w którym błyszczę. Gdy walczę, wyglądam najlepiej.

– stwierdził Ishihara, który za młodu kradł ze sklepów kasety video z porno.

Sądzę, że jestem wtedy najbardziej atrakcyjny dla dziewczyn. Gdybym sądził, że jestem dobry w czymś innym, co pomaga zdobywać dziewczyny, zająłbym się tym. Gdybym sądził, że jest to piłka nożna, to grałbym w piłkę. Gdyby to było śpiewanie, śpiewałbym. Nawet gdyby to było gotowanie, robiłbym to.

Poniżej obszerny dokument o życiu, kobietach i walce Teruto Ishihary.

Powiązane artykuły

Dodaj komentarz

Back to top button