Carlos Condit: „Spektakularne zwycięstwo z Maią zapewni mi walkę o pas”
Carlos Condit wierzy, że znajduje się o jedno efektowne zwycięstwo od kolejnej walki o pas mistrzowski kategorii półśredniej UFC.
Pierwotnie pojedynek Carlosa Condita z Demianem Maią miał być co-main eventem zaplanowanej na 20 sierpnia gali UFC 202, a zatem rozegrać się na dystansie 3-rundowym. Ostatecznie został jednak przesunięty na odbywającą się tydzień później galę UFC on FOX 21, zyskując status walki wieczoru. Amerykanin nie ukrywa, że taka zmiana – oznaczająca pięć rund – bardzo mu odpowiada.
Myślę, że daje mi to więcej możliwości, aby zrobił to, co mam zrobić w tej walce, czyli stworzyć sobie okazje na narzucenie swojego stylu gry przeciwko bardzo twardemu rywalowi.
– powiedział Condit w audycji SiriusXM Rush.
Amerykanin po ostatniej walce – kontrowersyjnej porażce przez niejednogłośną decyzję sędziowską w starciu o pas mistrzowski kategorii półśredniej z Robbiem Lawlerem – zapowiadał, że powróci tylko, jeśli pojawi się szansa na stoczenie jakiejś wielkiej walki. Kryteria te nie do końca spełnia Demian Maia, ale Condit jest przekonany, że pokonanie Brazylijczyka doprowadzi go do celu.
Uważam, że spektakularne zwycięstwo z Demianem Maią zapewni mi walkę o pas. Nie widzę, dlaczego miałoby być inaczej? Demian Maia mógłby teraz być pretendentem numer jeden. Powodem, dla którego nie jest, jest jego styl walki. Nie jest to najbardziej emocjonujący gość, ale pokonał śmietankę dywizji. Sądzę więc, że zwycięstwo da mi titlshota i szansę na założenie pasa na biodra.
To twarda walka. Gdyby była jakaś inna droga, aby uzyskać miano pretendenta numer jeden, przyznaję, że prawdopodobnie też bym się na nią zdecydował. To stylistycznie trudne zestawienie dla mnie. Nigdy nie odrzuciłem jednak wyzwania. Rozgryzienie Demiana Mai z narzędziami, jakie posiadam, jest ekscytujące.
Losy pasa mistrzowskiego rozstrzygną się już w najbliższą sobotę na gali UFC 201, w walce wieczoru której Robbie Lawler stanie naprzeciwko Tyrona Woodley’a.
Uważam, że wynik tej walki zależeć będzie od tego, kto będzie w stanie wywierać presję w momentach odpoczynku.
– ocenił starcie Condit, który w swojej karierze mierzył się – bez powodzenia – z oboma zawodnikami.
Kto będzie w stanie narzucać presję, nie dając drugiemu odpoczynku. Muszę wskazać na Woodley’a. Robbie Lawler to fenomenalny zawodnik, ale był w tak wielu wojnach, że zastanawiam się, czy nie odbije się to jakoś na nim?