Chuck Liddell: „Jon Jones jest swoim największym wrogiem”
Były mistrz wagi półciężkiej UFC, Chuck Liddell, nie kupił łez skruszonego Jona Jonesa, nie zostawiając na nim suchej nitki.
Wygląda na to, że nie wszyscy kupili postawę Jona Jonesa, który rozpłakał się na konferencji prasowej mającej miejsce po tym, gdy okazało się, iż został on zdjęty z rozpiski jubileuszowej gali UFC 200 z powodu oblania testu antydopingowego.
Jednym z tych, którzy nie czują żadnej litości w stosunku do Jonesa, okazał się Chuck Liddell. Były mistrz wagi półciężkiej UFC w wywiadzie, którego udzielił portalowi MMAMania.com, nie zostawił na Jonesie suchej nitki.
Nie płacz, przecież wiesz, że coś wziąłeś. Naprawdę? To znaczy: „Ktoś wsypał mi to do napoju”, „To musiał być zanieczyszczony suplement, który wziąłem”. Na tym poziomie nie sprawdzasz suplementów, które bierzesz i masz pewność, że są czyste? Miałem swoje własne suplementy. Upewniałem się, że są czyste. Miałem zwyczaj sprawdzania, czy nie są zabronione przez Komisję Sportową Stanu Nevada w czasach, gdy walczyłem. Nie brałem niczego, co mogło wpędzić mnie w kłopoty. Płacz? Przecież to był twój wybór, aby coś wziąć. Płaczesz dlatego, że zostałeś złapany czy dlatego, iż czujesz się źle? Co? Nie rozumiem go. Jest swoim największym wrogiem. On po prostu nie może trzymać się z dala od kłopotów.
Liddell zabrał także głos w sprawie polityki antydopingowej, jaka od niedawna jest prowadzona w UFC przy współpracy z Amerykańską Agencją Antydopingową.
Trzeba zrobić wszystko, co możliwe, aby złapać każdego. Należy zniechęcać ludzi. Jeśli chcesz oczyścić ten sport, trzeba zrobić to w sposób, który sprawia, że trudno nie dać się złapać, a jeśli dadzą się złapać, trzeba ich karać surowo. Stracisz dwa lata swojej kariery i reszta tych gości pomyśli, że być może nie warto. Może to nie jest warte tej niewielkiej poprawy czy czegokolwiek innego, co próbujesz osiągnąć. Otrzymasz facetów, którzy zaczną o tym myśleć w ten sposób, tym samym będą podejmowali właściwe decyzje. Pomyśl o konsekwencjach, kiedy coś zrobisz.