Anderson Silva: „Wyjdę, żeby się bić”
Anderson Silva opowiada o pojedynku z Danielem Cormierem, który stoczy na jubileuszowej gali UFC 200.
Były wieloletni dominator kategorii średniej Anderson Silva niespodziewanie powróci do oktagonu już 9 lipca, na gali UFC 200 mierząc się z Danielem Cormierem i tym samym zastępując Jona Jonesa, który oblał testy antydopingowe.
W rozmowie z dziennikarzami po tym, jak oficjalnie ogłoszono, że Pająk zastąpi Bonesa, Brazylijczyk przyznał, że zaoferował swoje usługi od razu, jak tylko dowiedział się o wypadnięciu Jonesa.
Myślę, że jestem w dobrej formie i nie chcę, żeby Daniel pomyślał, że go nie doceniam albo biorę walkę, aby wyzwać mistrza.
– powiedział Silva.
Nie chcę tego robić. Jestem tu, aby rzucić wyzwanie samemu sobie. Nie trenowałem od kilku miesięcy, więc teraz muszę tam wyjść i dać dobrą walkę.
Brazylijczyk, który pod banderą UFC stoczył w przeszłości dwie walki w kategorii półciężkiej – demolując Forresta Griffina i Stephana Bonnara – przyznał, że nie musiał ścinać wagi do limitu 205 funtów i choć nie ma za sobą żadnego obozu przygotowawczego ani nawet mocnych treningów, jest pewny siebie.
Gdybym się obawiał, nie byłoby mnie tu dzisiaj. Walka to walka. Przeżyłem wiele złych doświadczeń podczas moich walk w UFC, więc wszystko się może wydarzyć.
Miałem świetną karierę w UFC i nikt nie był w stanie osiągnąć tego, co osiągnąłem. Nie sądzę, aby ktokolwiek był w stanie tego dokonać. Cieszę się, mogąc wyjść to takiego gościa jak Daniel Cormier.
Silva i Jones nigdy nie ukrywali swojej przyjaźni i Brazylijczyk przyznaje, że współczuje swojemu druhowi.
Byłem smutny.
– powiedział Pająk o swojej reakcji na usunięcie Amerykanina z rozpiski UFC 200.
Wiem, że przeszedł przez wiele i miał nadzieję walczyć z Danielem Cormierem. Ale wraz z pojawieniem się USADY, sprawy stały się o wiele bardziej profesjonalne. Musimy zwracać uwagę na to, jakie suplementy bierzemy. Myślę, że coś się wydarzyło i mam nadzieję, że (Jones) nie będzie na mnie wściekły, że zająłem jego miejsce.
W powszechnej opinii fanów i komentatorów Brazylijczyk, który wraca po kontuzji, a walkę bierze na dwa dni przed galą, nie ma większych szans na pokonanie mającego za sobą przygotowania do najważniejszej walki w życiu wybornego zapaśnika w osobie Cormiera. Silva zapowiada jednak, że tanio skóry nie sprzeda.
Myślę, że to będzie ciekawe – będę musiał przed nim uciekać.
– powiedział z szerokim uśmiechem Pająk.
Żartuję, wyjdę, żeby się bić. Chciałem walczyć o pas w swojej kategorii wagowej, ale po tym wszystkim, przez co przeszedłem – zwycięstwach i porażkach – to dla mnie świetne wyzwanie.