Chris Weidman: „Będę czekał w MSG na kogokolwiek, kto tego zechce”
Chris Weidman opowiada o swoich wrażeniach z gali UFC 199 oraz planowanym powrocie do oktagonu na gali UFC 205 w Nowym Jorku.
Były mistrz kategorii średniej Chris Weidman miał na gali UFC 199 dokonać srogiej zemsty na Luke’u Rockholdzie, który odebrał mu wcześniej pas mistrzowski, ale kontuzja szyi wyeliminowała go z pojedynku. Jego miejsce zajął Michael Bisping, który ubił Rockholda już w pierwszej rundzie.
W życiu nie wyobrażałem sobie, że Bisping wyjdzie i to zrobi.
– stwierdził Weidman w rozmowie z dziennikarzami.
To było słodko-gorzkie. Byłem podekscytowany, że Rockhold został utemperowany, ale jednocześnie byłem też niezadowolony, że to nie ja tego dokonałem. W pewnym sensie cieszyłem się też ze zwycięstwa Bispinga. Gość poświęcił czas, dostał okazję dzięki mnie. Wyszedł i wykorzystał to do cna. Więc cieszyłem się też z nim. To na pewno było dla mnie szalone doświadczenie.
Hrabia po walce podkreślał, że kluczem do zwycięstwa z Rockholdem było wykorzystanie tendencji reprezentanta American Kickboxing Academy do opuszczania prawej ręki po każdej niemal akcji. Podobne obserwacje miał i Weidman.
Planowałem walczyć z Lukiem i skończyć go. Były pewne rzeczy, o których mówił po walce Bisping, które też widzieliśmy i chcieliśmy wykorzystać. Trudno mówić jednak w ten sposób, gdy to Bisping ma nokaut, a ja siedzę tutaj z rozcięciem na szyi. Oszczędzę więc gadkę do czasu kolejnej walki.
12 listopada UFC po raz pierwszy w historii zagości w Nowym Jorku z galą UFC 205. Pochodzący z Nowego Jorku Weidman właśnie wtedy chce wrócić do oktagonu, a według niepotwierdzonych doniesień organizacja pracuje nad zestawieniem jego niedoszłego ostatnio rewanżu z Rockholdem.
Będę w Madison Square Garden, czekając na kogokolwiek, kto tego chce.
– powiedział podopieczny Matta Serry i Ray’a Longo.
Bisping tego nie chce. To był mój titleshot, a on dostał szansę z mojego powodu. A teraz próbuje walczyć z gościem z trzynastego miejsca w rankingu. Dobra jego. Walcz, z kim chcesz. Próbuje odnieść kolejne zwycięstwo ze swoim pasem. Jeśli da radę, dobra jego. Nie zamierzam z tego powodu rozpaczać.